Mario431 napisał(a):
Basiu tak sobie przepatrzyłem na
http://mapy.hiking.sk/ trasę jaką zapodałaś (jestem pełen uznania) i powiedz mi, czy górami Polana też wędrowałaś?, tzn. czy one zaliczają się do gór weporskich?
Nie, wtedy nie zdążyliśmy.
Zależało mi na przejeździe pociągiem parowym przez Czarny Balog więc zeszliśmy do czarnego Balogu, pojechali tą kolejką a potem od razu przerzucili autobusem do Bańskiej Szczawnicy.
Mój syn przy innej okazji był w Górach Polana, byli tam też jeszcze kiedy indziej dobrzy znajomi z SKPG i góry są ogólnie fajne, chociaż dużo mniej widokowe niż Weporskie.
Za to turystów (za wyjątkiem hotelu obok najwyższego szczytu) praktycznie tam nie ma.
Te góry w całości stanowią krawędź krateru dawno wygasłego wulkanu, więc są ciekawe dla miłośników geologii.
Mario431 napisał(a):
Musiałbym przepatrzyć jeszcze połączenia komunikacyjne z poszczególnych miejscowości i pewnie to by zadecydowało ostatecznie.
Bardzo dobre połączenia są do Donoval, skąd można zaczynać, lub tam kończyć.
Mario431 napisał(a):
Basiu, a miałbym jeszcze jedną prośbę. Mogłabyć polecić wg Ciebie najlepszą pozycję odnośnie gór Słowacji, tzn. taką kompleksową co by było i o szlakach i o miejscach noclegowych - to dla mnie 2 najważniejsze atrybuty
Nie ma takiej.
Jeśli chodzi o trasy - chyba najbardziej kompleksowy przewodnik to sama napisałam 6 lat temu:
http://ksiegarnia.pascal.pl/ksiazka.php?id=954
Rok wydania 2005 ale informacje zbierałam i pisałam w 2004.
Z tym, że teraz pewne rzeczy na pewno napisałabym inaczej, przewodnik już się znacznie zestarzał, zwłaszcza jeśli chodzi o sprawy graniczne i informacje praktyczne.
Ale o ile wiem to wydawnictwo nie planuje ponownego wydania, woli dzielić to na części i "sprzedawać każde pasmo górskie osobno"
Jeśli chodzi o noclegi i inne informacje praktyczne - tylko Internet.
To się zmienia na tyle szybko, że wg mnie w przewodnikach, które wydawane są raz na kilka lat nie ma nawet sensu o tym pisać.
Dużo informacji można znaleźć na stronach słowackich, poczynając od
www.google.sk, no ale jednak trochę się trzeba naszukać.
Przewodników "Dajamy" raczej nie lubię, gdyż traktują dość pobieżnie część krajoznawczą, a dla mnie właśnie informacje krajoznawcze są najważniejsze.
Pozdrowienia
Basia