Jeszcze kilka kłamstewek z zalinkowanego przez Lecha bloga.
Cytuj:
Polskie 22 parki narodowe zajmujące 1% powierzchni kraju to rzekomo wstyd na tle innych krajów Europy.
Dzieki Bogu mamy w Polsce 23 parki, ktoś kto tego nie wie to jakie ma kompetencje, żeby zabierać głos.
Cytuj:
Owszem, wyższy procent „uparkowienia” mają np. Austria czy Słowenia – trudno jednak porównywać się do tych małych i wybitnie górskich krajów.
Wyższy ma takze Słowacja, Czechy, Norwegia, Szwecja, Rumunia, UK i pewnie jeszcze nie jedno Europejskie państwo. Średnia europejska to 2-4 procent.
Cytuj:
Sąsiedni kraj o podobnej wielkości i strukturze krajobrazu – Niemcy, na 14 parków zajmujących 0,54% powierzchni, dla Francji ten współczynnik wynosi 0,66%. Ale choćby było ich tam trzy razy tyle, porównywanie się do zachodnich cywilizacji jest mocno chybione.
Chybione to są podane procenty. Proszę sobie posumować
http://pl.wikipedia.org/wiki/Parki_naro ... opy#Niemcy.
Cytuj:
Pierwotny sens pojęcia „Park Narodowy” zrozumie np. ten, kto wędrował po Ameryce Północnej. W kraju, gdzie większość terenów jest prywatna i ogrodzona, parki narodowe i regionalne szeroko otwierają swoje podwoje każdemu, kto chce wejść, wypocząć, obserwować przyrodę. W niemieckiej ustawie o ochronie przyrody, parkom narodowym poświęcono zaledwie… jeden paragraf 14 z kilkoma punktami. Ostatni kończy się klauzulą: „na tyle na ile pozwalają względy ochronne, parki powinny być udostępnione publicznie”. Polska ustawa, kilkakrotnie opaślejsza od niemieckiej, składa się głównie z drobiazgowych zakazów. Z tym szczególnie dotkliwym, i bezsensownym Art. 15. 1. 15: W parkach narodowych oraz rezerwatach przyrody zabrania się… ruchu pieszego i rowerowego… z wyjątkiem miejsc wyznaczonych przez dyrektora.
Co to za insynuacje? Parki tworzy się w celu ochrony wartości przyrodniczych i kulturowych, i „na tyle na ile pozwalają względy ochronne, parki powinny być udostępnione publicznie”, właśnie, jak nie szkodzi to pokazujemy, jak szkodzi to nie pokazujemy, jak arrasy na Wawelu, jak stężenie wilgoci może im zaszkodzić, to nie pokazujemy.
Cytuj:
Mamy się martwić że od 2001 r. nie powstał w Polsce żaden nowy park narodowy. O ile wiem, nie wypiętrzyło się też w tym czasie żadne nowe pasmo górskie, nie wyżłobiła dzika dolina rzeczna, nie odwojowaliśmy terytorium na sąsiadach.
Tak mamy się martwić, bo tereny które są cenne i zasługują na zachowanie są zagrożone, a wręcz sukcesywnie niszczone. patrz plany regulacji środkowej Wisły, lasy pogórza Przemyskiego, Jury krk-cz, puszczy Białowieskiej, nad jeziorami mazurskimi powstaje coraz to więcej kurortów etc etc
Cytuj:
1989 r. utworzono w szybkim tempie 9 parków, na terenach znacznie przez człowieka przekształconych, gdzie sama jego obecność nie stanowi jakiegokolwiek zagrożenia dla dzikich gatunków
hahaha, a się uśmiałem, budowa wyciągów, gospodarka leśna, urbanizacja, quady, melioracje, regulacje nie szkodzą środowisku, wcale
Cytuj:
Jako organizator wycieczek przyrodniczych, ze szczególnym oburzeniem reaguję na opowiastki o tym jak to powstanie parku ma przyczynić się do rozwoju turystyki i zapewnieniu przez to alternatywnego źródła dochodów miejscowej ludności. Jest tak być może w Ameryce, Niemczech czy Austrii, gdzie parki narodowe na swoich stronach internetowych wręcz zapraszają do przyjazdu i spędzenia tam urlopu.
U nas tez zachęcają, i park to JEST magnes dla turystyki. Przykładowo może w MPN jeszcze turystyki super rozwiniętej nie ma, ale porównajmy np do Jaślisk i okolic?, kto w ogóle o tych terenach słyszał? a też BN.
Cytuj:
Natomiast utworzenie parku bądź rezerwatu pozbawia obywatela tego zwyczajowego i konstytucyjnego prawa. Następuje proces odwrotny do pierwotnej idei parków
Jeszcze raz powtarzam, parki tworzymy w celu ochrony przyrody, możemy i należy je udostępniać w taki sposób, aby nie szkodzić przyrodzie.
Cytuj:
A nie są to bynajmniej obszary pierwotnej dzikości, tylko tereny opuszczone 60 lat temu na skutek wysiedleń. Znikł z nich człowiek-rolnik, człowiek–drwal i człowiek-budowniczy, dlaczego teraz tak przeszkadza człowiek - pieszy lub rowerowy wędrowiec?
Tutaj uśmiałem się najbardziej, owszem były to tereny gęsto zaludnione, ale właśnie BRAK LUDZI sprawił, że stały się wyjątkowe, brak ludzi dał możliwość odrodzenia się środowiska przyrodniczego. Każdy wędrowiec wpływa negatywnie na przyrodę Bieszczad czy Magury, każdy jeden po troszku, i suma tych drobinek daje pełen obraz jaki jest wpływ na to środowisko. Poruszając się po szlakach, minimalizujemy ten szkodliwy wpływ, jeśli sieć szlaków jest gęsta wpływ jest większy, sieć szlaków jest mniejsza wpływ mniejszy, to na prawdę proste. Jest nas za dużo, abyśmy bez szkody dla tej przyrody mogli sobie łazić gdzie nam się żywnie podoba. Szlaków w parkach nie brakuje, pewnie zkilka, kilkanaście tysięcy kilometrów tego będzie.