Niedziela 3 IV
Zapowiadali dobrą pogodę więc postanowiłem powtórzyć trasę z zeszłego roku na Siwy Wierch ale przy okazji zahaczając jeszcze o Ostrą. Nie będę się rozpisywał bo traska jest bardzo prosta.
Startujemy dość późno bo dopiero o 9:30 z Huciańskiej Przełęczy. Początkowo szlak biegnie dość mocno pod górę lasem i w sporym błocie. Po ok. 50 min dochodzimy do Białej Skały. Parę metrów wspinania i jesteśmy na szczycie

.
Pogoda taka sobie bo jest pochmurno i czasem tylko wychodzi na chwilę słońce.
Chwila odpoczynku i idziemy dalej. Droga fajna ale czasem zdarza się jakiś płat śniegu i trzeba uważać żeby nie wpaść po udo. Dochodzimy w końcu do moich ulubionych skał które zawsze robią na mnie spore wrażenie

.
Po ok. 2 godz jesteśmy na szczycie. Na szczycie spotykamy paru Słowaków.
Kilkunasto minutowy odpoczynek i ruszamy dalej na nasz następny cel czyli Ostrą.
Na szlaku już jest więcej śniegu w dodatku miękkiego i źle się idzie jednak dość szybko bo po ok. 30 min jesteśmy na szczycie.
Tutaj już jesteśmy sami bo Ostra jest rzadziej odwiedzana przez turystów. Moim zdaniem widok ze szczytu jest bardzo ładny i opłaca się na nią wyjść.
Na szczycie myślimy jak wrócić bo niezbyt nam się podoba droga powrotna przez Siwego. Widzimy niby ścieżkę biegnącą spod Małej Ostrej aż pod Siwą Kopę jednak nie decydujemy się na ten wariant gdyż ciężko będzie znaleźć nam ją w gęstej kosodrzewinie. Musimy niestety wrócić tą samą drogą jednak pod szczytem udaje się z trawersować zbocze przez co nie musimy wychodzić na szczyt. Później już tylko droga do samochodu.
Zejście z Ostrej na parking zajmuje nam jedynie 2 godz więc dość szybko. Gdyby nie płaty śniegu, błoto i śliskie korzenie to pewno byśmy ten czas jeszcze skrócili

. Miło było znów odwiedzić poczciwego Siwego

.