Forum portalu turystyka-gorska.pl

Staram się ułożyć jakiś w miarę przemyślany plan podróży z Górnego Śląska w Tatry. Mieszkam w Mikołowie i zauważyłem że najkorzystniej będzie mi dojechać do Krakowa a następnie pksem/małymi busami/pociągiem do Zakopanego. I teraz rodzi się poblem...
Na początku szlaku/podnóża doliny chce być możliwe jak najwcześniej się da. Jestem fotografem i chciałbym się załapać na moment kiedy słońce będzie nisko, najniżej jak tylko jestem stanie dotrzeć do wysokości z której będzie już cokolwiek widać. Istnieje jakakolwiek możliwość przetransportowania się z centrum zakopanego w rejon doliny o takich godzinach?

Myślałem o dol chochołowskiej-grzes-wołowiec i spowrotem.
Jeżeli macie jakieś inne pomysły i rady dotyczące tematu i nie tylko- chętnie ich wysłucham.

Busy zaczynają jeździć ok 6 rano. Najlepiej spać w schronisku w takim razie. A Chochołowska o świcie przepiękna:)

A moja propozycja to jazda do zakopca samochodem i możesz polować na wschód słońca gdzie chcesz i o której chcesz, podjedziesz sobie tam gdzie ci pasuje

_________________
"Na szczytach Tatr...
Na szczytach Tatr,
Na sinej ich krawędzi
Króluje w mgłach świszczący wiatr
I ciemne chmury pędzi..."
________________________________________
"Nawet podróż tysiąca mil zaczyna się od pierwszego kroku"

Wszystko świetnie ale jak się nie ma auta ?

_________________
GŚ TG

To się bierze pierwsze z brzegu, na mieście dużo ich stoi a o tej porze jeszcze szukać nie będą.

_________________
Pamiętasz co obiecywała?

Ewentualnie autobus z Katowic o 2.15.
Według rozkładu jest na miejscu w Zakopcu o 5.35.

http://pks-katowice.pl/rozklad/files/Do ... klado.pdfo

Ale gdybym miał radzić, to rzeczywiscie lepiej chyba nocleg w schronisku...

Ale jak porwiesz autobus to potem musisz oddać furę albo samolot ...
Taka tradycja ...

_________________
GŚ TG

A normalnie, jak w GTA. Plus jest jeszcze tego taki, że nie trzeba się martwić o miejsce parkingowe - znajduje się jakąś hopkę, rozpędzasz się, w ostatniej chwili wyskakujesz i ogladasz jak samochód szybuje wprost w stragany z oscypkami. Co, ja zawsze tak robię!