Trzeba było wykorzystać jakoś poprawę pogody i zobaczyć czy w górach zrobiło się już jesiennie.
Trasa z Rzyk-Praciaków nowym czarnym szlakiem na Potrójną, następnie czerwonym przez Łamaną Skałę i Na Beskidzie zejście na odchodzący na północ nieoznakowany grzbiet z Turoniem. Potem, w odpowiednim miejscu zejście na czuja w dół do samochodu - udało sie idealnie - przypadek
Na miejscu okazało się, że mimo chłodu w ostatnich dniach kolorystyka jeszcze dość bliska porze letniej. Las bukowy ma coś w sobie.
Chyba pierwszy raz widziałem Tatry z Potrójnej. Czy ktoś umiałby powiedzieć co widać? Bo ja z tego kąta jakoś nie bardzo.
Wycieczkowa ekipa podczas popasu.
Na ścieżce nieśmiało pojawiają się liście strącone przez pierwsze przymrozki.
Las na Smrekowicy przerzedzony przez wycinki.
Choć to koniec całkiem ciepłego (w słońcu) dnia, to w wielu miejscach utrzymał się od rana przymrozek.
Jeden z Wędrujących Kamieni (na Smrekowicy).
