kilerus napisał:
Cytuj:
a czemu nie ma szlaku od polskiej strony na Gładką Przełęcz
Podobno dużo świstaków na tej trasie bytuje i nie życzą sobie by watahy turystów przewalały się tak blisko ich domostw

.
Cytuj:
na Miedziane od Szpiglasowej
To z kolei rejon jesiennego kopulowania kozic. No pomyśl- też byś się czuł nieswojo...
Cytuj:
a Czarnego Mięgusza od Chłopka
Tutaj problem polega na tym że od przełęczy trasa biegnie po stronie słowackiej.
A wątpię by TANAP zgodził się na budowę tam szlaku, nawet na nasz koszt, skoro sami zlikwidowali szlak od swojej strony pod Chłopka.
No i tam to dopiero krucho...
Cytuj:
na Wołoszyn od Krzyżnego
Istnieje obawa, że sporo ludzi zaczęłoby się pałętać dalej wzdłuż grani, czy po Dolinie Waksmundzkiej- a to jedna z najważniejszych ostoi dzikiej przyrody po naszej stronie Tatr. Już samą obecnością tłumek na szczycie w pogodny letni dzień w pewnym stopniu by oddziaływał (hałas, śmieci, zapach). Na Krzyżnem turyści są jednak nieco odseparowani od rezerwatu.
Cytuj:
Zawratową Turnię od Zawratu
No bez przesady. Nie ma powodu dla którego Orla Perć miałaby zaliczać wszystkie turnie po drodze na grani. Na tej samej zasadzie można zapytać dlaczego Czarne Ściany nie są dostępne z Przełączki nad Buczynową Dolinką.
Cytuj:
na Furkot z Bystrego Przechodu
Cytuj:
na Kopę Lodową od Lodowej
O ile po naszej stronie udostępnienie wierzchołków znakowanymi szlakami jest mimo wszystko bardzo dobre, to po słowackiej stronie Tatr Wysokich jest z tym, delikatnie mówiąc, kiepsko.
Dostępnych jest jedynie 6 szczytów (Krywań, Koprowy Wierch, Rysy, Mała Wysoka, Sławkowski Szczyt, Jagnięcy Szczyt).
Jest to oczywiście spowodowane działalnością lobby przewodnickiego, a ewentualne argumenty o ochronie przyrody to w przypadku najwyższych szczytów (Gerlach, Lodowy, Wysoka) pic na wodę.
Latem na Gerlach przez Batyżowiecki Żleb całe dnie ciągną "tramwaje" klientów ciągnięte przez przewodników. Gdyby oznakować tą trasę i dopuścić normalny ruch turystyczny to oddziaływanie na przyrodę było by niewiele większe.
Ale przewodnicy nie zadowalają się tylko "monopolem" na te najwyższe, najatrakcyjniejsze szczyty.
Istnieje również kilka niższych i mniej popularnych gór leżących w pobliżu znakowanych szlaków, które same wierzchołki omijają (Furkot, Hruby Wierch, Szczyrbski Szczyt, Kończysta, Jaworowy Szczyt, Mały Lodowy, Lodowa Kopa, Płaczliwa Skała, Kieżmarski Szczyt...).
Te szczyty nie przynoszą co prawda takich profitów jak w/w trójka, ale wśród przewodników istnieje obawa że udostępnienie ich nie tylko istotnie zmniejszyłoby portfel ich "monopoli", ale także, iż szczyty owe stałyby się częściowo substytutami dla tych najatrakcyjniejszych, co w konsekwencji mogłoby doprowadzić do spadku popytu na ich usługi (skoro można wejść za friko na Lodową Kopę, to wydanie kilkaset zeta za Lodowy Szczyt nie wydaje się super ofertą).
Jest to poniekąd chora sytuacja, że dla interesiku kilkudziesięciu ludzi, z tysięcy turystów którzy chcieliby samodzielnie (bez przewodnika) odwiedzić najatrakcyjniejsze szczyty Tatr, robi się przestępców.