Tomcio napisał(a):
"Będzie dyskutowane, czy przewodnicy III klasy, chcący prowadzić na nartach, będą musieli odbyć dodatkowe zajęcia, czy też będzie to mogła robić tylko II klasa" - oczywiscie 20-30 latek ma mniej sily i energi (kondycji) od 40 paro latka
Chyba nie do końca kumasz w czym rzecz

Kondycja tutaj nie ma znaczenia, gdyż nie wyobrażam sobie, aby przewodnik prowadzący w terenach wysokogórskich, nie miał kondycji.
Zresztą, podczas prowadzenia uczestników, i tak tempo dostosowuje się do najsłabszego uczestnika, a jak będzie zbyt słabe, to trza lekko „podszczypać”.
Problem jest w tym, że podczas kursu na III klasę, nie ma narciarstwa w zakresie przewodnika, więc takowy przewodnik nie jest zweryfikowany, co do swych umiejętności narciarskich/skiturowych.
Przewodnicy II klasy, mają obowiązkowe zajęcia podczas kursu i zdaja egzamin z narciarstwa. Poziom jest bardzo wysoki, bo tutaj nie chodzi o jazdę na trasach przygotowanych, lecz poza trasowych, co wiąże się z o wiele większym ryzykiem. Umiejętność przewodników II klasy jest zweryfikowana kursem przewodnickim (na II klasę) oraz egzaminami wewnętrznymi i państwowymi.
Przewodnicy sami sobie narzucają ograniczenia, samokontrolę i weryfikację swych uprawnień. Chodzi to, aby nie było wypadków uczestników, prowadzonych przez przewodnika, gdyż takie zdarzenie kładzie cień, na całe środowisko, a nie tylko na danego przewodnika.
Np. gdybym prowadził grupę 15 osób przez Kozie Czuby i spotkałbym tam inszego przewodnika, to jest bankowe, że tamten przewodnik by mnie opie.r.d.olił, a nawet zgłosił to do Centrum Przewodnictwa, gdyż swoja postawą, dałbym złe świadectwo całemu środowisku.
Tomcio napisał(a):
"Pytanie, czy nie należałoby znów zrobić tak, żeby całe przewodnictwo tatrzańskie powierzyć przewodnikom tatrzańskim, a nie PSPW?" - noz k...wa chyba retoryczne?!? Wspolistnienie - trudne slowo
Gdyż dzisiejsze regulacje na Słowacji są niezrozumiałe. Wyobraź sobie, że na Wysoką, nie może poprowadzić klientów przewodnik tatrzański, który zna doskonale teren pod względem topograficznym i wiedzy merytorycznej, gdzie trudności typu 0+, czy I, nie stanowią dla niego problemu.
Jednocześnie może tam prowadzić przewodnik UIAGM, pochodzący z Hiszpanii, czy Wlk. Brytani, który o Tatrach dowiedział się parę dni przed zleceniem. Z kim uczestnik będzie bezpieczniejszy?
Zasada powinna być: albo nikt, albo wszyscy.