Forum portalu turystyka-gorska.pl

Nie taki byl cel tej podrozy...Bogowie szybko zabieraja swoich ulubiencow. Spoczywaj w spokoju Chariot.

_________________
''Video meliora proboque deteriora sequor.''

PIJ ZANIM POCZUJESZ PRAGNIENIE !

Nie ma to znaczenia. Dla osób które nie znają się na lodowcach, mogli źle zrozumieć. Wiadomo że lodowiec w Alpach nie ma 20mil szerokości.


[*] Oj Marcin tak nie dawno Cię poznałem a już trzeba sie żegnać.

_________________
www.rafalraczynski.com.pl

dla mnie ma

Szook i niemoc
odganialiśmy od siebie te myśli

(*)

Zawsze jak ktoś odchodzi w górach słucham po kilka razy
http://www.youtube.com/watch?v=Vv8ms58L ... re=related

poczekajmy na oficjalny komunikat o ile ten nie jest oficjalny i wyciągnijmy z tego wnioski.
The Show must go on

Kogo teraz obchodzi ile szerokości ma lodowiec.


Straszna wiadomość

Dla mnie też ma. Ale osoby które nigdy nie miały styczności z lodowcem nawet teoretycznie tylko sobie wyobrażają jak to wygląda.






Myślę że nigdy się tego nie dowiemy. Zabrał wszystko ze sobą.
Jeśli jest to prawdą co napisał brat Marcina.
Pytanie zasadnicze czy poruszał się sam czy z kimś.
Przyjmujemy tezę że idzie sam. Wyrusza przy ładnej pogodzie sprawdził prognozy że jest wstanie powrócić na dół przed załamaniem pogody.
A wiadomo było że nadciąga załamanie. Nie dawno wkleiłem link do prognozy jak była nad Mont Blanc temp odczuwalna spadała do -50C.
Porusza się lodowcem nie wiemy czy po twardym śniegu czy świeżym puchu gdzie droga wydłuża się kilkukrotnie. To co widziałem na kursie posiadał buty, ubranie i sprzęt dobrej klasy a buty nawet bardzo dobrej.
I tutaj rodzi się kolejny pytanie czy wypadek zdarzał się przy ładnej pogodzie wpada do szczeliny lodowca i następuje śmierć i przysypuje go kilku metrowa warstwa śniegu, czy nadciągają śnieżyca jest w stanie hipotermii i następuje śmierć. I wcale nie musiał wpaść do lodowca.
Możemy się dowiedzieć latem jak śnieg zacznie topnieć albo nigdy się nie dowiemy.
Lądolód to żywy organizm więc szanse odnalezienia go spadają do zera.

Jeśli szli w 2 osoby to druga osoba mogła by powiadomić służby ratunkowe jeżeli by żyła.

Moim zdaniem musiał wpaść w szczelinę. Jeżeli widział że jest już bardzo trudna sytuacja pogodowa powiadomił by tel służby ratunkowe lub kogokolwiek.

_________________
www.rafalraczynski.com.pl

właśnie dlatego czekam na oficjalny finał tej sprawy.
Gdyby wpadł do szczeliny nie wiem czy sygnal z telefonu bylby odbierany ;/
z kolei wyjście samotne na lodowiec w zimie to samobójstwo, jak chodzenie po polu minowym. Nie ogarniam tego. Duzo niewiadomych

Tak jak Kefir bardzo pięknie napisał w innym temacie: "nadzieja umiera ostatnia..."
Jak na razie powstrzymajmy się z tym żegnaniem...

_________________
Wchodzi Kaczyński do sklepu a tam wszędzie WINA TUSKA

no właśnie, opcji jest wiele. Np wrzucil telefon do szczeliny, żeby upozorowac swoja śmierc

Zależy na jakiej jest głębokości.





Latem tak samo.






Nie przypuszczam. Musiał uważać że przejście jest bezpieczne. Pamiętam z kursu jak prowadził dyskusję z Waldkiem że on tego nie będzie robił.

_________________
www.rafalraczynski.com.pl

czego nie bedzie robił ?

Przekraczał pewnego progu w skali trudności. np chodzenia po drogach trudniejszych niż I

Może lodowiec okazał się łatwy ale bardzo niebezpieczny.

_________________
www.rafalraczynski.com.pl

nie wiem, nie gdybajmy, Poczekajmy

_________________
GŚ TG

A ja czekam aż wróci.Powie parę słów ,o tym co zawalił i jak tego uniknąć.

Bardzo przykra wiadomość, oddał się cały swej pasji...

_________________
Góry, podobnie jak morze i kobiety, są kapryśne i nieprzewidywalne

A jednak wielu z nas żyje. Chariot nie miał tyle szczęścia. Tylko tyle i aż tyle.

Z opisu wynika, że chodzi prawdopodobnie o Mer de Glace - największy lodowiec w rejonie Mont Blanc.
Latem lodowiec zupełnie łatwy, są wytrasowane bezpieczne ścieżki, przewalają się tam tabuny ludzi, jak w Morskim Oku.
Do chodzenia po tych ścieżkach nie potrzeba mieć żadnego sprzętu.
Udostępnione są do zwiedzania "groty lodowe" gdzie ludzie chodzą z dziećmi.

Ale wystarczy że 15 cm warstwa świeżego śniegu zasypie wytrasowane ścieżki i szczeliny a staje się bardzo niebezpieczny. Po prostu nie widać szczelin.

Nie wiem co napisać.
Nadzieja umiera ostatnia, ale tak realnie myśląc - chyba nie ma już nadziei. Chciałabym się jednak mylić.

_________________
-------------------------------------------------
Studenckie Koło Przewodników Górskich "Harnasie" w Gliwicach zaprasza na kurs przewodnicki
http://www.skpg.gliwice.pl/kurs/

Przykra sprawa. Szkoda człowieka.

Przyczyn może być wiele. Znałem człowieka, który o mało co się nie wykończył przy zejściu z Kasprowego do Murowańca - mgła, ciemno, znaleziono go przypadkiem o jakieś 10 minut od schroniska, już nieprzytomnego, był to człowiek z Zakopanego, drogę tą przechodził chyba setki razy. Znany jest przypadek gdy człowiek obrócił się kilka razy, na tej przełączce, z której odchodzi szlak w dół do Murowańca - chciał zapalić papierosa i zapalniczka mu gasła, obracając szukał dogodnej pozycji "wiatrowej" - zima, mgła, ciemno - skończyło się na zejściu do Cichej a potem mozolnym podchodzeniu, przy którym niewiele brakowało aby się wykończył - a wcale to nie był nowicjusz w Tatrach, wręcz przeciwnie.

Czy samotne wyjście Chariota miało jakiś wpływ na ostateczny tragiczny koniec? I tak i nie. Stanisław Groński z dwoma towarzyszami zginęli śladu przeszło 50 lat temu na Mount Maudit. Podczas wyprawy ratunkowej (po Grońskiego i jego towarzyszy) Wawrzyniec Żuławski zginął pod walącymi się serakami prawie na oczach wielu ludzi, ciała nie odnaleziono do dzisiaj, jednakowoż Stanisława Biela, który był na jednej linie z Żuławskim zdołano uratować.
Chariot wcale nie musiał wpaść do szczeliny, mógł np. skręcić nogę, resztę "załatwił" mróż i śnieg. Gdyby miał towarzysza, miałby zapewne większe szanse, ale równie dobrze mogliby zginąć oboje.

Szczegółowa analiza każdego chyba wypadku górskiego zawsze prowadzi do ujawnienia jakiegoś mniejszego lub większego błędu ludzkiego. Alpinizm jest uprawiany od ok. 200 lat. W tym czasie tysiące ludzi zginęło w górach, chyba na Mount Blanc ok. 1000 osób. Rozumując z "zimną logiką" należałoby od dawna z jego uprawiania zrezygnować. Rezygnuje się? Wręcz przeciwnie, chyba ilość uprawiających go, z mniejszą lub większą intensywnością, stale rośnie. Gdy śmierć dotyka człowieka nam osobiście nieznanego to nie budzi większej uwagi, podobnie jak wypadek samochodowy. W tym przypadku jest inaczej, niektórzy Go znali osobiście, inni z forum, niektórzy być może z wymiany PW, nie jest więc kimś anonimowym a to boli znacznie więcej.

Pozostaje mieć nadzieję, że w zaświatach też są jakieś góry...

PS.
@ Tomek I - to chyba pierwszy śmiertelny wypadek dotyczący użytkownika forum?

_________________
Mój kanał na YouTube: https://studio.youtube.com/channel/UC7G ... DING%22%7D
Zapraszam

Nie chcę się za bardzo wtrącać do tego wątku, ale co mnie zadziwia - wśród żałobnych rapsodów i pieśni Wysockiego ani śladu krytyki, że ktoś zapewne postąpił nieroztropnie.

_________________
Maciej Zimowski
Koordynator Akcji Wolne Przewodnictwo
http://wolneprzewodnictwo.blog.pl
http://wolnezawody.org

Krytyki? Za co? Skoro nikt nie zna żadnych szczegółów zdarzenia?
Poza tym starym dobrym zwyczajem: "De mortuis nihil nisi bene".

Maciej_Zimowski, tutaj jest forum górskie, a nie sępowisko. Na wiejską sobie podleć!

Szkoda że prowadzisz takie coś jak "wolne przewodnictwo"
Bo ono jest chyba tyle warte co Ty.
Prawdopodobnie osoba nie żyje a Ty chcesz jakąś krytykę?? Czego ? Nie znamy nic z wypadku i możliwe że się nie dowiemy.

_________________
www.rafalraczynski.com.pl

Dobra dajcie sobie siana, styknie tego- tych kondolencji, oskarżeń, hipotez. Poczekajcie.

Jak można krytykować coś o czy się nie ma pojęcia, wstyd Macieju Zimowski.

PS. Jak wiesz coś więcej to podziel się tym.

_________________
Strząsnąć tę pisowską szarańczę.
Schetyna.

Panie Zimowski - jak rozumiem, to zapewne pan uważa, że Żuławski też był "nieroztropny"? "Roztropne" jest natomiast korzystanie z usług firmy "Bird Servive" - tak?

_________________
Mój kanał na YouTube: https://studio.youtube.com/channel/UC7G ... DING%22%7D
Zapraszam

Może trochę powściągliwości Panowie. Ja jedyne - co tu wyraziłem to moje - czysto subiektywne - zdziwienie. Można było odpowiedzieć rzeczowo albo zignorować. Rzucanie bluzgów na moją osobę i po drodze parę innych bytów które reprezentuję (akcja, firma) jest - szukając możliwie najłagodniejszych słów - śmieszne i głupie.

Przypomina mi się powiedzenie prof. Vetulaniego który w programie na temat szkodliwości narkotyków rzekł "znacznie więcej nieszczęść niż marihuana powoduje alpinizm. Nie znam nikogo, kto umarłby przez marihuanę, a kilku moich znajomych alpinistów przepłaciło swą pasję kalectwem" - domyślam się więc że z punktu widzenia miłośników alpinizmu samotne wyjście na lodowiec zimą jest, pomimo niebezpieczeństw, jak najbardziej racjonalne. Okej.

_________________
Maciej Zimowski
Koordynator Akcji Wolne Przewodnictwo
http://wolneprzewodnictwo.blog.pl
http://wolnezawody.org

Czyli jesteś krok do przodu od nas: wiesz, że wyszedł sam?

EDIT:
Ok, kończę rozmowę, bo się zacznie sępowisko. Trolom mówimy dość. Sorry za post.