rumpel napisał(a):
Cytuj:
Nie sądzę by jakikolwiek instruktor zgodził się na tatrzański nie widząc osobiście kilku wspinaczek na własnej kandydata w skałach lub nie mając polecenia od godnego źródła, że kandydat się nadaje.
dlatego też napisałem, iż trzeba wykazac, że taki kurs w naszym przypadku ma sens. Trzeba pogadac z instruktorem, i jeżeli faktycznie nie ma przeciwwskazań, to nie ma problemu

pzdr
Instruktor zabiera trzy osoby na kurs który trwa dwa tygodnie i stanowi źródło jego dochodów. Ryzyko, że jedna osoba "rozwali" działanie na kursie taternickim jest spore, a szkoda w posatci zabużenia harmonogramu przychodów duża, a nawet doświadczenie w skałkach nie przesądza jak będzie się zachowywał kandydat na taternickim, na ogół doświadczony instruktor to widzi, ale większej pewności nabiera dopiero po zobaczeniu kilku wspinaczek kandydata. Kiedyś były te "papierki polecające" z kursów "na własnej" w skałach, pewnie dalej są. U mnie była "jedność instruktora" więc problem był z głowy.
W każdym razie - instruktor musi miec pewność co do kandydata, nie zaryzykuje na słowo, ani na podstawie jednej, choćby trudnej wspinaczki. Jak by chciał zaryzykować, to bym na wszelki wypadek na kurs u takiego instruktora nie poszedł.
