Madness napisał(a):
...A Ty zamiast normalnie napisać, co myślisz najpierw sugerujesz, że hak się ruszał, że hex tam był i jakieś podchody robisz.
Nie wiem po czym wnosisz o braku umiejętności oceny post-factum - no chyba, że po tym, że nie mam ochoty na dyskusję w takiej formie.
"(...)Po dotarciu do stanu (hak + zaklinowany hex) (...) Ze wspomnianego wcześniej haka zaczyna zjeżdżać Igi(...)
Coż, skoro tak Ci źle, zwal na mnie, słusznie.
Że tak powiem, "przy okazji" się jednak trochę powymądrzam i
porobię trochę podchodów. Mam do tego prawo ponieważ robiłem z Wami tę drogę.
W roku 1994 podano mi na kursie statystykę: 75% śmiertelnych wypadków taternickich to wypadki podczas zjazdów. Wyrwanie stanowiska zjazdowego to większość z nich (niestety nie pamiętam ile procent).
Na Brytanie czytałem opinię bodajże A.Marcisza, ale bez powołania na konkretną statystykę, że podobno ostatnio się to nieco zmieniło, a to głównie z tego powodu, że coraz częściej taternicy zjeżdżają nie z własnych punktów a "gotowymi liniami".
W każdym razie jako zasadę trzeba niestety przyjąć przy zjeździe z własnych punktów, co dotyczy także zastanych w ścianie haków i taśm, zasadę "dublowania" systemu, a przynajmniej punktów.
"Nieoficjalną" acz znaną powszechnie metodą na oszczędzanie sprzętu, jest "na bezpiecznik". W owym roku 1994 podał ją nam, ówczesnym kursantom KW Warszawa, K.Zdzitowiecki, zaznaczając, że zasadą jest zjazd z dwóch punktów, a metoda "na bezpiecznik" to "ryzykowny kompromis", uzasadniony na przykład tym, że zjeżdżamy ścianą która ma 500 metrów a rzecz ma miejsce np. gdzieś na Kaukazie. W Waszym wypadku bezpiecznik został założony za późno, a poza tym z tego co napisałeś to wynika, że powinien był właśnie pozostać.
No i już w ogóle sobie pocisnę, a co. Zmęczenie, zimno osłabia czujność, dlatego tym bardziej trzeba się starać wzmacniać ją "od wewnątrz" i w sytuacji trudnej starać się przede wszystkim nie popełniać błędów "technicznych", których skutek mógłby być kardynalny.
A teraz pisz sobie kolego co tam chcesz.
Tak dla picu -
gratuluję zrobienia fajnej drogi i przeżycia fajnej przygody.