Cytuj:
A, że tak zapytam: jak rozpoznajesz czy biuro upadło ze względu na zbyt niską jakość usług?
Wystarczy obserwacja zjawiska przeciwnego - cała masa podmiotów, na które ludzie skarżą się dziesiątkami, przeciwko którym - własnie, za nieuczciwość względem klientów - toczą się postępowania sądowe (kolejna polska specjalność - bo toczą się od x lat i nie zapowiada się, żeby zbliżały się ku końcowi) - a mimo wszystko na rynku się utrzymują. Wg Zimowskiego to dlatego, że Ja przejaskrawiam, a klienci mimo wszystko są zadowoleni. A czy tak trudno zrozumieć, że klienci do kogoś takiego nie wracają, ale wcale nie muszą! Znajdą się inni. Którzy żadnej styczności z poprzednimi nie mieli, i w żaden sposób nie są świadomi, w jaki sposób dany podmiot potraktował poprzednich klientów. Dziwne, że muszę tłumaczyć tak oczywiste rzeczy, nie uczą tego w podstawówkach?
Cytuj:
A jaka może być inna przyczyna zamknięcia biura? Bo np. jego właścicielowi znudził się ten biznes i pomimo jego dobrego funkcjonowania postanowił go ot tak sobie zamknąć? Nie znam takiego przypadku, z autopsji znam co najmniej kilkadziesiąt przypadków zamknięcia biur z powodu złego zarządzania i braku sprzedaży.
Jak wyżej - Mało interesująca oferta, źle przekalkulowana, czasem nieuczciwi pośrednicy lub sytuacje niezależne...przyczyn jest wiele. Ale wmawianie ludziom, że biura opierają się na stałych klientach i bez nich nie przetrwają, jest zwyczajną bzdurą. Po raz kolejny, ostatni, i tak wyraźnie, jak tylko potrafię, napiszę - biuro turystyczne to nie piekarnia i supermarket, który w ciągu jednego dnia może podpaść ludziom. Klient, który zgodnie z teorią Zimowskiego "głosuje portfelem" zagłosował zanim skorzystał z usługi. Nawet jeśli był niezadowolony, to w żaden sposób nie przeszkodzi to biuru łowić innych klientów - bo ciągle jeszcze mało kto szuka opinii o usługodawcach. I mało kto decyduje się walczyć, jeśli usługa go nie satysfakcjonowała. A że klienci na ogół korzystają z z tej usługi raz, max kilka razy w roku, to i wpływ tych niezadowolonych jest niewielki.
Co ważniejsze - siedząc już jakiś czas w branży, doskonale zdajesz sobie z tego faktu sprawę

Po prostu wygodniej Ci robić tutaj wykłady z "ekonomii uproszczonej".
Cytuj:
I naprawdę smutne że muszę tak elementarne rzeczy tłumaczyć, nie uczą tego teraz w szkołach podstawowych na jakichś podstawach ekonomii czy WOS?
Ciebie widocznie ktoś zapomniał poinformować, że podstawy ekonomii to tylko wstęp i pewnego rodzaju uproszczenie, a nie wierny obraz rynku

A poza tym zastanawiam się - czy takie zarozumialstwo i prowadzenie dyskusji na płaszczyźnie personalnej naprawdę dobrze wg Ciebie wygląda? Zdaje ci się, że sprawiasz w ten sposób wrażenie kogoś bardziej fachowego

?
Dyskusję o biurach uważam za zakończoną. Co miałem napisać - napisałem. Niestety - w tetrisa nie da się wygrać...
Edit: Yeah, 70ta strona! Gdzie jest tort

?