Jako ,że potrzeba mi było jakiej odnaukowej odskoczni , wyszukaliśmy ciekawy pomysł na spędzenie czasu choć nie powiem wielce emocjonujący był to pobyt .
Szlak wiodący w głąb dol. Staroleśnej opuszczamy w pewnym momencie by starą ścieżką poprzez Strzeleckie Pola wydostać się w pobliże Sokolej Przełączki . Gdy przystajemy na Sokolich Czubach od zachodu gromadzą się ciemne chmury ,które raz po raz skrywają wierzchołki gór , to znów ciągną leniwie z dna doliny by przelać się po grani na drugą stronę .
Wielce stroma i przepaścista grań dostarcza wspaniałych doznań . Zęby skalne ,uskoki , wrótka ,baszty wspaniała dzika tatrzańska sceneria . Człowiek niemal ,że zatraca się w tej przygodzie zupełnie o Bożym świecie zapominając choć gdzieś w środku cały czas o ostrożności nie zapomina.
I tak stajemy w końcu na Żółtym Szczycie , patrząc wstecz podziwiamy śmiałość naszej grani , wspaniała droga . Pakujemy sprzęt i schodzimy na Pośrednią Przełęcz , teraz jeszcze zejście jedną z najpodlejszych ścieżek w Tatrach jaką bez wątpienia jest ławka Dubkiego , mega kruszyzna i choć człek do tatrzańskich kruszyzn był przywykł to poprzysięgam sobie nigdy w to miejsce już nie zaglądać.
I tak to oto te spacery wyglądają . Pełny relaks , długie bułgarskie ruchy ... bo nie ma się co śpieszyć , jak to mówią: stare disle może i wolne były ale dalej zajechać potrafiły i były nie do zdarcia
Grań od Sokolich Czub przez Drobną Turnię na Żółty Szczyt . Droga miejscami III .
Ps: Pozdrawiam Marka ,Adama to dzięki wam było warto
Poprzez Strzeleckie Pola
Szczyty
Ze Sławkowskim w tle
Na Sokolich Czubach
Tatrzańskie granie ,może być góralskie
Lodowe rodzeństwo
Dlaczego chodzę po górach...hmm
Na Żółtym Szczycie
Nasza grań od wschodu
