ja bym to widział tak:
Łukasz T napisał(a):
"W równym rytmie bosych stóp,
asfaltem szli przez ciemny las"
PrT napisał(a):
Obchodząc wiele końskich kup,
przechodząc wśród klapkowych mas.
Rohu napisał(a):
Mijali leszczy i grubasów,
Z pogardą patrząc na ich strój
Bo sami byli w grupie asów
Co w Gore-texach idą w bój.
PrT napisał(a):
Na plecach wory, a w worach szpej,
i gnali szybko pod drogi start.
Dumni z zajebistości swej,
nie padał śnieg więc szli bez nart.
Kaytek napisał(a):
A jeden, co tak mało dzwonił,
Pomyślał sobie - "coś nie tak"
friendami plecak przyozdobił,
a z wierzchu se przytroczył hak.
Rohu napisał(a):
Przy ich plecakach wisiały kaski.
Spod klapy lina wystawała.
Wzdychały do nich mijane laski
Nie jedna z chęcią by im dała.
Mazio napisał(a):
Dyndały im najnowsze raki
W szpejarkach raźno dźwięczał szpej
I dumnie weszli nam chłopaki
Na piwo w MOKU w biały dzień.
Vespa napisał(a):
I tak dzwoniły im te friendy,
Szpej w słońcu lśnił, aż blask bił srogi,
Że ich ujrzawszy, panny mdlały
(Szeroko rozkładając nogi).
Mazio napisał(a):
Czekany twarde wzięli w dłonie
I wyruszyli łoić grań
Grzywami trzęśli niczym konie
Radośnie rżąc do cudzych pań.
dresik napisał(a):
Hola hola nie tak szybko
By bez piwa chodzić w góry
jeszcze muszą chlapnąć piwko
Wszak nie po to takie trudy
Mazio napisał(a):
Lecz nagle zeszło im powietrze
I zeszła cała z nich ta buta
Bo gwiżdżąc minął ich w najlepsze
Odziany człowiek w strój Mamuta!
PrT napisał(a):
Człowiekiem ów Władysław był,
Szepnęli - o Cywiński, patrz!
I każdy z nich w swych dłoniach skrył,
zaczerwienioną wstydem twarz.
PrT napisał(a):
Ze wstydu postanowili pić,
alkohol, nie żadną tam herbatę.
Schowali więc z dynemy "nić",
i poszli "łoić" browarów kratę.
rogerus72 napisał(a):
Lecz mimo wszystko poszli w bój
Graniówka przecież musi być
Zniesiemy mężnie trud i znój!
By w MOku móc browara pić!
rogerus72 napisał(a):
Grań zrobiona, czas na konia
My jesteśmy best i super!
W Moku po trzy kufle Gronia
Potem w fasiąg trza wbić kuper!
Kaytek napisał(a):
No i złoili się łojanci,
jeden zarzygał pół stolika,
drugi poślizgnął się na pawiu
i wpadł ze szpejem do śmietnika...
Kaytek napisał(a):
I tak skończyła się przygoda
Łojantów co przybyli w hordzie
i okazało się po czasie
Ze mocni byli tylko w mordzie.
PrT napisał(a):
EDIT: O Dres... wszystko spoko tylko może przerób to na rym krzyżowy coby się zwrotka z koncepcji nie wyrywała...

Seba, przestawiłem. myślę, że
dresik się na mnie nie obrazi za małą roszadę w jego strofie
