Ali7 napisał(a):
Bardzo łatwo, może i przyjemnie dla niektórych jest się z Lecha ponabijać. Prymitywnie dość, niestety.
Bo i prymitywny jest tok myślenia Lecha, czy Waścia. Polega mniej więcej na tym, że jak jakiś lekarz przyczynił się do odejścia w zaświaty pacjenta, to wszyscy lekarze są mordercami, jak jakiś urzędnik weźmie łapówkę, to wszyscy urzędnicy są łapówkarzami, jak taksówkarz zawyży opłatę, to wszyscy taksówkarze są nieuczciwi. Oczywiście oni wszyscy tworzą tzw. mafie.
Taka jest mniej więcej retoryka ów Panów. Czy jest poważna?... Twa interpretacja.
Ali7 napisał(a):
Ale póki co, nikt się nie odważył
Było i to nie raz...
Problem nie tkwi w Dyrektorze TPN, ale w ustawodawcach. Najprościej i najłatwiej jest iść po skrajnościach i niestety, takie przepisy były wcześniej oraz są obecnie.
W ciągu jednego roku na teren TPN może być nawet 300-400 tyś wejść młodzieży szkolnej i po prostu Dyrektor TPN, chce mieć ich pod kontrolą, a głównie chodzi o ochronę przyrody, a w mniejszym stopniu o bezpieczeństwo, gdyż opiekunowie takowych wycieczek bywają bardzo zróżnicowani, zarówno pod względem wiedzy o górach i ich bezpieczeństwie, jak i świadomości ekologicznej. TPN nie jest w stanie rozróżnić, kto jest kim. Tworząc takie Zarządzenie o obowiązku wynajęcia przewodnika dla grup szkolnych, jak stwierdził Waściu, ma ok 600 "ochroniarzy"/"strażników" za darmo, nie płacąc im za to. Czysty interes. Co więcej, to właśnie ci "ochroniarze", płacą jemu w postaci wykupienia licencji, czyli jeszcze bardziej czysty zysk
Osobiście uważam, że jest to błędne rozwiązanie, jednak równocześnie rozumiem, Dyrektora, dlaczego jest takie jego stanowisko.
Co do karania, to takie są przepisy i moim zdaniem robią typową pokazówkę, aby te informacje o łapankach i zawracaniu dotarły do mediów, a dzięki nim do dyrektorów szkół, aby w przyszłości takowe grupy się dostosowywały do panujących przepisów Parku. Prawdopodobnie za rok, takowych grup bez "strażników", będzie mniej... o ile Waść, czy Lechu, nie wytoczą TPN-owi procesu, no bo przeca bankowo wygrają... jak sami twierdzą
Co do przykładu drogi do Moka. Warto pamiętać, że zrywając w TPN, pokrzywę, płaci się taki sam mandat, jak za zerwanie szarotki, a przeca zerwanie pokrzywy jest raczej czymś pozytywnym, gdyż to ziele synantropijne, obce dla Tatr. Czy ma z tego powodu wejść w życie specjalny przepis, że pokrzywy można niszczyć lub łapać kaczki krzyżówki?