W piątek rano zrobiliśmy małą wycieczkę ze znajomymi. Druga wycieczka pod rząd w Babiogórskim Parku Narodowym - bo i tak jechaliśmy w te obszary na noc do znajomego.
Start z parkingu z Krowiarek ( parking 9 zł za 3 h lub 10 zł za cały dzień

). Szybkie przebranie się w trasę i do przodu. Pogoda zapowiada się świetnie, nie ma skwaru, nie ma deszczu, jest lekko i przyjemnie.

Trasa raczej łatwa, do przejścia przez każdego - wolniej lub szybciej ale do pokonania.
Podejścia nie były ani długie, ani strome. Oczywiście spocić się dało i totalnie...zadyszka też była - ale to wszystko.
Cała droga przez las. Niby monotonna ale szło się przyjemnie. Pierwszy raz zdarzyło mi się, że zaatakowały mnie muchy

były ich dziesiątki, setki - latały nad spoconymi w ogromnych ilościach.


Udało się nam dotrzeć do celu wyprawy - Schroniska na Hali Krupowej. Nie wiem ile kosztuje nocleg, nie wiem ile jest pokoi ale wiem że Żywiec w butelce jest zimny i kosztuje 8 zł. Szarlotka na ciepło szału nie robi ale po jakichś 2,5 godziny chodzenia jest warta tych 5 zł. Niestety równo jak doszliśmy do schroniska zaczęło padać. Trzeba było kupić pelerynki (po 7 zł). Bardzo się przydały bo padało całą drogę powrotną (szliśmy tą samą trasą).


Ekipa



Łącznie jakieś 4,5 - 5 godzin chodzenia. Fajna trasa na trening dla słabszych kondycyjnie (czyli też dla mnie)

przed cięższymi wyjściami.