Forum portalu turystyka-gorska.pl

Wszystko o górach
portal górski
Regulamin forum


Teraz jest Cz mar 28, 2024 12:14 pm

Strefa czasowa: UTC + 1




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 18015 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 440, 441, 442, 443, 444, 445, 446 ... 601  Następna strona

Czy ktoś Ci pomógł w tym wątku?
Tak, jestem zadowolona/y 45%  45%  [ 177 ]
Niestety nie 4%  4%  [ 15 ]
Zamieszali mi tak, że wiem mniej, niż przed pytaniem 3%  3%  [ 13 ]
To jakieś chore towarzystwo - same zboki i debile 15%  15%  [ 58 ]
Nikt nie pomógł, ale i tak Was kocham 8%  8%  [ 31 ]
Krowa cie wysrała 15%  15%  [ 59 ]
Wali mnie to 11%  11%  [ 42 ]
Liczba głosów : 395
Autor Wiadomość
PostNapisane: Cz lip 18, 2013 7:30 pm 
Uzależniony ;-)

Dołączył(a): Pt lis 21, 2008 10:48 pm
Posty: 1227
Lokalizacja: Warszwa
comb napisał(a):
Zakładam, że pójdziesz dopiero wtedy, kiedy będzie to legalne ;).

oczywiście :twisted:

_________________
Jeśli zdajesz pytanie dlaczego chodzę po górach to znaczy że nie zrozumiesz odpowiedzi


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Cz lip 18, 2013 7:38 pm 
Stracony

Dołączył(a): Wt sie 07, 2012 8:56 pm
Posty: 4265
Lokalizacja: Łódź
wakacje2011 napisał(a):
No, albo wejść z Kir i zadyszeć się na podejściu, ale lajcikowo potem zjechać gdy już się jest fizycznie u kresu sił. A podejrzewam, że zmęczą się przeokrutnie. Mama ma nadwagę trochę, a tacie się zazwyczaj nic nie chce. No, ale podjęli decyzję, że w tym roku nie morze, a Tatry więc padło na mnie na oprowadzenie ich. Sami wybrali Czerwone Wierchy tylko mam ich poprowadzić dobrą trasą i chcą przejechać się kolejką, w którą stronę im obojętne byle było fajnie.

To jakbys zdecydowała sie na ten wariant to zapisz sobie tam gdzieś w telefonie numer do GOPRu i na wszelki wypadek koniecznie wykup ubezpieczenie na wypadek przylotu słowackiego smigłowca. Korzystanie z usług HZS jest bardzo kosztowne.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Cz lip 18, 2013 9:37 pm 
Przypadek beznadziejny

Dołączył(a): N wrz 11, 2005 1:39 am
Posty: 1740
Lokalizacja: Zamość
prof.Kiełbasa napisał(a):
ja przeżywam maksimum przyjemności ,przeżywając mordęgę :oops: naprawdę najlepsze wycieczki to takie co ledwo z auta się wychodziło przed domem :mrgreen:


Coś w tym jest :D Też czasami tak lubię :D

_________________
A my zmieniliśmy jawę w sny
Jesteśmy jak rosa, jak pył!
Ukradliśmy siłę gwiazd
I dla nas zatrzymał się czas


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pt lip 19, 2013 7:33 am 
Weteran

Dołączył(a): N cze 02, 2013 2:57 pm
Posty: 126
Lokalizacja: Kraków / Zakopane
Witam mam pytanie odnośnie mojej kolejnej wycieczki którą planuję na 22-24.07 (Kasprowy niestety dalej odkładany...)
Właściwie nie pytanie...tylko cokolwiek co może być przydatne, może akurat ktoś tam był :)

Chcę wejść na Babią Górę od strony Słowacji. Dziś dzwonię o nocleg w schronisku Chata Slana Voda w Oravská Polhora.
Ponoć jest tam żółty szlak na Babią ale czy oprócz Babiej można gdzieś jeszcze pochodzić ? Biorę też rower - jest tam gdzie pojeździć ? Dziennie obecnie mogę zrobić 125 km rowerem więc zasięg dość spory. Na miejscu będę miał po przyjeździe już mało czasu bo pewnie koło 18:00 tam zajadę autem ale później dwa calutkie dni. Jeden Babia, drugi coś pochodzić lub pojeździć na rowerze.

Wszelkie info się przyda :)


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pt lip 19, 2013 7:49 am 
Stracony

Dołączył(a): N wrz 14, 2008 5:52 pm
Posty: 5846
Lokalizacja: Górny Śląsk
Muniek napisał(a):
Witam mam pytanie odnośnie mojej kolejnej wycieczki którą planuję na 22-24.07 (Kasprowy niestety dalej odkładany...)
Właściwie nie pytanie...tylko cokolwiek co może być przydatne, może akurat ktoś tam był :)

Chcę wejść na Babią Górę od strony Słowacji. Dziś dzwonię o nocleg w schronisku Chata Slana Voda w Oravská Polhora.
Ponoć jest tam żółty szlak na Babią ale czy oprócz Babiej można gdzieś jeszcze pochodzić ? Biorę też rower - jest tam gdzie pojeździć ? Dziennie obecnie mogę zrobić 125 km rowerem więc zasięg dość spory. Na miejscu będę miał po przyjeździe już mało czasu bo pewnie koło 18:00 tam zajadę autem ale później dwa calutkie dni. Jeden Babia, drugi coś pochodzić lub pojeździć na rowerze.

Wszelkie info się przyda :)


Temat nie "tatrzański" - jest do tego osobny temat, ale odpowiem.
Rejon "Slanej Vody" ma w okolicy bardzo wiele tras rowerowych (nie koniecznie znakowanych, ale takie też są) - wystarczy spojrzeć na mapę.
Można np. przejechać sobie przez Przywarówkę na polską Orawę, można pojechać dookoła Jeziora Orawskiego (po stronie polskiej i słowackiej), można przejechać dookoła Babiej Góry - (też po stronie polskiej i słowackiej).
Na Babią można iść np. do góry szlakiem żółtym, a zejść czerwonym przez Małą Babią, albo zejść zielonym (po stronie polskiej) do Przywarówki i potem wrócić do Slanej Vody niebieskim.
Możliwości jest mnóstwo, wystarczy popatrzeć na mapę, a takie są również w Internecie, np. tutaj:

http://mapy.hiking.sk/?zoom=13&lat=6366 ... TTFFFFFFTT

_________________
-------------------------------------------------
Studenckie Koło Przewodników Górskich "Harnasie" w Gliwicach zaprasza na kurs przewodnicki :)
http://www.skpg.gliwice.pl/kurs/


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pt lip 19, 2013 8:36 am 
Weteran

Dołączył(a): N cze 02, 2013 2:57 pm
Posty: 126
Lokalizacja: Kraków / Zakopane
Dzięki wielkie za info, to pakuję rower ze sobą :)
Jakąś mapkę pewnie na miejscu w Slanej Vodzie kupię.
Jak będzie fajnie to może uda się i całe 3 dni zostać.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pt lip 19, 2013 8:58 am 
Stracony

Dołączył(a): N wrz 14, 2008 5:52 pm
Posty: 5846
Lokalizacja: Górny Śląsk
Muniek napisał(a):
Dzięki wielkie za info, to pakuję rower ze sobą :)
Jakąś mapkę pewnie na miejscu w Slanej Vodzie kupię.
Jak będzie fajnie to może uda się i całe 3 dni zostać.


Raczej kup po polskiej stronie (np. w Zawoi, kiedyś były też w kiosku na przejściu granicznym w Korbielowie). Jest np. taka mapa Compassu "Dookoła Babiej Góry" obejmująca cały opisywany teren.

_________________
-------------------------------------------------
Studenckie Koło Przewodników Górskich "Harnasie" w Gliwicach zaprasza na kurs przewodnicki :)
http://www.skpg.gliwice.pl/kurs/


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pt lip 19, 2013 9:17 am 
Nowy

Dołączył(a): Pt lip 12, 2013 1:05 pm
Posty: 24
zołzaa napisał(a):
prof.Kiełbasa napisał(a):
ja przeżywam maksimum przyjemności ,przeżywając mordęgę :oops: naprawdę najlepsze wycieczki to takie co ledwo z auta się wychodziło przed domem :mrgreen:


:D :D Po części to rozumiem, swoisty mosochizm :P Też zaczynam to lubić, ale to się chyba nabywa :) Niemniej jednak wydaje mi się, że Gogusia nie tego oczekuje, choć mogę się mylić ;)

MM74 - ja to wiem, Ty to wiesz, ale są wyjątki ;)


Ja może i chciałabym się zmordować ale chcę tam kilka dni spędzić i muszę mieć siłę na resztę a no i nie jadę sama a mój partner na co dzień przeżywa mordęgę i fajnie by było jakby raczej na wyjeździe odpoczął :)


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pt lip 19, 2013 9:30 am 
Weteran

Dołączył(a): N cze 02, 2013 2:57 pm
Posty: 126
Lokalizacja: Kraków / Zakopane
Prawdopodobnie w Zawoi zatrzymam się na jakiś obiad w Tabakowym Chodniku ;-) więc rozglądnę się po drodze za mapką. Chyba że uda się coś w Krakowie znaleźć może z tego Compassu co piszesz.
Mam nadzieję że będzie pogoda...


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pt lip 19, 2013 10:15 am 
Kombatant
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz lut 02, 2012 5:32 pm
Posty: 424
Lokalizacja: 300 km do Tatr
Tak się składa, że 2 dni temu przeszłam trasę z Kasprowego na Giewont, więc uzupełnię swoją wcześniejszą wypowiedź.

Odcinek od Kasprowego do Kopy Kondrackiej bardzo przyjemny widokowo, dosyć mocno zaludniony, ogólnie łatwy. Jest parę momentów, gdzie trzeba przytrzymać się łapkami, ale się tych momentów nie bój - tam chodzą emeryci za rączkę z wnukami i całe to towarzystwo powolutku daje sobie radę.

Teraz będzie coś nielegalnego - Kopę Kondracką da się ominąć. Zanim zacznie się wchodzić na jej szczyt, niedaleko za przełęczą pojawia się zachęcająca, niesamowicie wydeptana ścieżka. Walą tą ścieżką tłumy. To nie jest szlak, więc teoretycznie iść tamtędy nie wolno (jak trafisz na strażnika teksasu, to dostaniesz mandat). Ale pokusa jest, jeśli za główny cel wycieczki ma się Giewont, a nie jakąś tam Kopę, bo oszczędza się ze 40 minut i sporo sił. Pozostawiam do rozważenia Tobie w Twym własnym sumieniu :twisted: .

Teraz będzie o Giewoncie - nas tam zawlekło tylko z tego powodu, że pogoda nie spełniła naszych oczekiwań i trochę baliśmy się iść na Orlą w takie chmury, jakie były w Tatrach przedwczoraj, no i z tego jeszcze, że jakimś cudem mój mąż jeszcze nigdy na Giewoncie nie był. Giewont w środku dnia to jest istna MASAKRA. W kolejce do szczytu czeka się co najmniej godzinę, w międzyczasie słucha się wymądrzeń i innych wynurzeń turystów różnej maści oraz między-rodzeństwowych zaczepek (np. "przestań mnie macać ty geju"). Idzie zwariować. Wejście jest naprawdę łatwe i nieszczególnie niebezpieczne, zwłaszcza jak się idzie w takim ślimaczym tempie. Przede mną szedł dzieciak na oko 4,5 letni i z pomocą rodziców spokojnie sobie wszedł (choć ja bym aż takiego małego dziecka tam mimo wszystko nie brała). Na szczycie ścisk po prostu totalny, sardynki w puszcze mają luźniej. Nie ma możliwości usiąść, nie za bardzo jest jak zrobić jakieś zdjęcie, widoków nie ma, bo zasłaniają Ci je ludzie. No chyba, że się dopchasz na samą krawędź, ale wtedy musisz uważać, żeby Cię ktoś nie strącił plecakiem. A teraz najśmieszniejsze - do zejścia też jest kolejka. Trzeba czekać z pół godziny, żeby w ogóle zacząć schodzić. Zastanawiałam się, co by było, gdyby nagle zagrzmiało (chmury były). Zejście jest IMHO trudniejsze od wejścia. Według mnie przy suchej skale jest zupełnie bezpieczne i wygodne, ale widziałam ludzi co tam panikowali i zastanawiali się po pół minuty nad każdym krokiem (stąd korki). MASAKRA i tyle. Nigdy więcej.

Jeśli mogę coś doradzić - zmień plan wycieczki - wyjdź rano (np. godz. 6), idź najpierw na Giewont - wtedy jeszcze będzie względnie mało ludzi. Potem idź w kierunku Kasprowego. Jak się bardzo zmęczysz, to zjedziesz sobie kolejką. Aha, na Giewont proponuję iść nie przez Halę Kondratową, ale przez Dolinę Strążyską lub (według mnie najlepsza opcja) Dolinę Małej Łąki - wycieczka będzie bardziej urozmaicona.

_________________
http://tatry-dla-sredniozaawansowanych.blogspot.com/ - blog
https://www.facebook.com/tatryblog - fejs od bloga

"większość granic i lęków
to tylko ułomność naszego umysłu,
poza którą zaczyna się wolność"


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pt lip 19, 2013 10:24 am 
Nowy

Dołączył(a): Pt lip 19, 2013 10:17 am
Posty: 13
witam wszystkich :)

Jestem nową forumowiczką, trafiłam tutaj, ponieważ wybieram się w Tatry i szukam pomocy u bardziej doświadczonych górołazów.
Ostatnimi czasy przeszłam kilka/kilkanaście pokaźnych pętli w Beskidach, a w tym roku upragniony wyjazd w Tatry - po raz pierwszy od kilkunastu lat, strasznie się cieszę. Chciałabym podzielić się trasami, jakie planuję przejść, może będziecie mieli jakieś cenne wskazówki, którym szlakiem warto iść, a które lepiej omijać z daleka :) Jadę na początku września, licząc że nie będzie już tłumów klapkowiczów.
A może macie jakieś inne ciekawe pomysły na wędrówki po Tatrach? Brakuje mi jednego dnia, myślałam o Gęsiej Szyi, tak już na koniec na spokojnie. Wybieram trasy dla początkujących lub średnio-zaawansowanych turystów.

Dziękuję z góry za pomoc.
Serdeczne pozdrowienia!
maniula

1. Kozi Wierch 2291
Palenica Białczańska [czerw. 50] -> Wodogrzmoty Mickiewicza [zielony 1'30] - Dolina Roztoki -> Rzeżuchy 1429 [zielony 50] -> Siklawa [czarny 1'30] -> Kozi Wierch [czarny 40] -> Siklawa [niebieski 10] -> Dolina Pięciu Stawów / Schronisko [czarny 15] -> Rzeżuchy [zielony 1h] -> Wodogrzmoty Mickiewicza [czerwony 45] -> Palenica
7h40m

2. Szpiglasowy Wierch 2172
Palenica Białczańska [czerw. 50] -> Wodogrzomoty Mickiewicza [zielony 1'30] - Dolina Roztoki -> czarny 40' schronisko Dolina Pięciu Stawów -> 5' Siklawa -> niebieski 30' tablica Broniewskiego -> żółty 1'35 Szpiglasowa Przełęcz / Szpiglasowy Wierch -> żółty 45 Morskie Oko -> czerwony 1'35 Wodogrzomoty Mickiewicza -> 35' Palenica
8h30

3. Czerwone Wierchy - Ciemniak 2096, Krzesanica 2122, Małołączniak 2096, Kopa Kondracka 2005
Kiry [zielony 20'] -> Wyżnia Kira Miętusia [czerwony 2'10] -> Chuda Przełęcz [czerwony czerwony 40'] -> Ciemniak [czerwony 10'] -> Krzesanica [czerwony 15'] -> Małołączniak [czerwony 15'] -> Kopa Kondracka [żółty 20'] -> Przełęcz Kondracka [niebieski 20'] -> Polana Kondratowa [niebieski 25'] -> Polana Kalatówki [niebieski 20'] -> Kuźnice
ok. 6h

4. Spływ Dunajcem
all day long!

5. ?


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pt lip 19, 2013 10:26 am 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So sty 07, 2006 8:19 pm
Posty: 18162
Ja nie rozumiem po co tam szłaś? Przecież widać, że są kolejki z daleka. Toż trzeba było już wyjść na tę "jakąś kopę" i mieć na to ....
Poza tym sama piszesz, że co by było gdyby zagrzmiało, czyli zdajesz sobie sprawę z zagrożenia... Chmury były więc skoro istniało takie prawdopobieństwo, to czy mądre jest wychodzenie na zatłoczony Giewont z krzyżem? Wiesz jak ludzie by w tym tłoku zaczęli reagować gdyby zagrzmiało?


Ostatnio edytowano Pt lip 19, 2013 10:26 am przez kilerus, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pt lip 19, 2013 10:26 am 
Nowy

Dołączył(a): Pt lip 12, 2013 1:05 pm
Posty: 24
gosia_pe napisał(a):
Tak się składa, że 2 dni temu przeszłam trasę z Kasprowego na Giewont, więc uzupełnię swoją wcześniejszą wypowiedź.

Odcinek od Kasprowego do Kopy Kondrackiej bardzo przyjemny widokowo, dosyć mocno zaludniony, ogólnie łatwy. Jest parę momentów, gdzie trzeba przytrzymać się łapkami, ale się tych momentów nie bój - tam chodzą emeryci za rączkę z wnukami i całe to towarzystwo powolutku daje sobie radę.

Teraz będzie coś nielegalnego - Kopę Kondracką da się ominąć. Zanim zacznie się wchodzić na jej szczyt, niedaleko za przełęczą pojawia się zachęcająca, niesamowicie wydeptana ścieżka. Walą tą ścieżką tłumy. To nie jest szlak, więc teoretycznie iść tamtędy nie wolno (jak trafisz na strażnika teksasu, to dostaniesz mandat). Ale pokusa jest, jeśli za główny cel wycieczki ma się Giewont, a nie jakąś tam Kopę, bo oszczędza się ze 40 minut i sporo sił. Pozostawiam do rozważenia Tobie w Twym własnym sumieniu :twisted: .

Teraz będzie o Giewoncie - nas tam zawlekło tylko z tego powodu, że pogoda nie spełniła naszych oczekiwań i trochę baliśmy się iść na Orlą w takie chmury, jakie były w Tatrach przedwczoraj, no i z tego jeszcze, że jakimś cudem mój mąż jeszcze nigdy na Giewoncie nie był. Giewont w środku dnia to jest istna MASAKRA. W kolejce do szczytu czeka się co najmniej godzinę, w międzyczasie słucha się wymądrzeń i innych wynurzeń turystów różnej maści oraz między-rodzeństwowych zaczepek (np. "przestań mnie macać ty geju"). Idzie zwariować. Wejście jest naprawdę łatwe i nieszczególnie niebezpieczne, zwłaszcza jak się idzie w takim ślimaczym tempie. Przede mną szedł dzieciak na oko 4,5 letni i z pomocą rodziców spokojnie sobie wszedł (choć ja bym aż takiego małego dziecka tam mimo wszystko nie brała). Na szczycie ścisk po prostu totalny, sardynki w puszcze mają luźniej. Nie ma możliwości usiąść, nie za bardzo jest jak zrobić jakieś zdjęcie, widoków nie ma, bo zasłaniają Ci je ludzie. No chyba, że się dopchasz na samą krawędź, ale wtedy musisz uważać, żeby Cię ktoś nie strącił plecakiem. A teraz najśmieszniejsze - do zejścia też jest kolejka. Trzeba czekać z pół godziny, żeby w ogóle zacząć schodzić. Zastanawiałam się, co by było, gdyby nagle zagrzmiało (chmury były). Zejście jest IMHO trudniejsze od wejścia. Według mnie przy suchej skale jest zupełnie bezpieczne i wygodne, ale widziałam ludzi co tam panikowali i zastanawiali się po pół minuty nad każdym krokiem (stąd korki). MASAKRA i tyle. Nigdy więcej.

Jeśli mogę coś doradzić - zmień plan wycieczki - wyjdź rano (np. godz. 6), idź najpierw na Giewont - wtedy jeszcze będzie względnie mało ludzi. Potem idź w kierunku Kasprowego. Jak się bardzo zmęczysz, to zjedziesz sobie kolejką. Aha, na Giewont proponuję iść nie przez Halę Kondratową, ale przez Dolinę Strążyską lub (według mnie najlepsza opcja) Dolinę Małej Łąki - wycieczka będzie bardziej urozmaicona.

Dzięki za rady:) wyjdę gdzieś o 6 by nie trafić na tłum ale jeśli tłumy będą to raczej nie będę czekać tyle by wejść na Giewont a od razu zejdę ścieżką którą pisałam wcześniej że będę wracać bo jak i tak się nic na tym Giewoncie w tłumie nie da zobaczyć to nie ma sensu wchodzić. Aczkolwiek chciałabym bo nigdy na nim nie byłam:D Wezmę pod uwagę te ścieżki co pisałaś:) A napisz mi skąd startowałaś i ile ci czasu cała podróż zajęła razem z zejściem:)


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pt lip 19, 2013 10:31 am 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr maja 07, 2008 11:33 am
Posty: 6314
gosia_pe napisał(a):
Zastanawiałam się, co by było, gdyby nagle zagrzmiało (chmury były).

MASAKRA. By była. Parę razy zresztą już była. Przy zdecydowanie mniejszym "obłożeniu turystycznym" obiektu. Można poczytać w różnych książkach. Giewont jest w ścisłej czołówce - jeśli chodzi o liczbę śmiertelnych (nomen - omen) "zejść" wśród turystów odwiedzających Zakopane i okolice...

pozdrawiam
gb 8)

_________________
wszystko już było - ergo: nie panikuj
http://jaskiniar.blogspot.com/
http://puzzlepamieci.blogspot.com/


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pt lip 19, 2013 10:34 am 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz cze 18, 2009 11:04 am
Posty: 10402
Lokalizacja: miasto100mostów
Dołącz się może do tematu koleżanki bo niezły rozpierdul się tu robi na Forum.
viewtopic.php?f=4&t=15221&start=30
maniulka napisał(a):
Jadę na początku września, licząc że nie będzie już tłumów klapkowiczów
aha...

_________________
'Tatusiu, zostań w samochodzie, a my zobaczymy gdzie zaczyna się nasz szlak.'


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pt lip 19, 2013 10:51 am 
Nowy

Dołączył(a): Pt lip 19, 2013 10:17 am
Posty: 13
maniulka napisał(a):
Jadę na początku września, licząc że nie będzie już tłumów klapkowiczów
aha...

"aha" znaczy, że tłum będzie?


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pt lip 19, 2013 10:56 am 
Kombatant
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz lut 02, 2012 5:32 pm
Posty: 424
Lokalizacja: 300 km do Tatr
gogusia359 napisał(a):
tłumy będą to raczej nie będę czekać tyle by wejść na Giewont a od razu zejdę ścieżką którą pisałam wcześniej że będę wracać


A czemu nie pójdziesz najpierw na Giewont, a dopiero potem na Kasprowy?

gogusia359 napisał(a):
A napisz mi skąd startowałaś i ile ci czasu cała podróż zajęła razem z zejściem


Wjechałam na Kasprowy kolejką (tak jak pisałam, mieliśmy iść na trudniejszą trasę i chcieliśmy zaoszczędzić siły). Czas ciężko mi określić, niespecjalnie patrzyliśmy na zegarek tego dnia.

gb napisał(a):
MASAKRA. By była. Parę razy zresztą już była. Przy zdecydowanie mniejszym "obłożeniu turystycznym" obiektu. Można poczytać w różnych książkach.


To że by była, to dosyć oczywiste ;). Po prostu zastanawiam się, co zrobiłaby ta tłuszcza - czy dalej czekałaby w kolejce do zejścia i zastanawiała się po pół minuty nad każdym krokiem, czy rzuciłaby się na oślep poza szlakiem, czy próbowała się schować pod krzyżem, czy siadła i płakała.

Jeślibym wiedziała, że tam się czeka, żeby zejść, to chyba bym tam nie poszła. Czułam się jak w pułapce. Ja wiem, że każdemu jego Everest, ja wiem, że tam na tym Giewoncie ludzie mierzą się jeden jedyny raz w życiu sami ze sobą i przeżywają prawdziwe chwile grozy i może dobre i tyle zamiast spędzić żywot przez telewizorem i nie chcę tego nikomu odbierać ani zabraniać, ale... wkurzają mnie jednak te panienki w adidasach kibicujące koleżance, co stoi wyżej "o, o, zobacz, tu masz miejsce na nogę, o, właśnie tu, o, a tu się możesz przytrzymać, trzymaj się mocno, nic się nie bój". Może jednak nie każdy się nadaje na Giewont.

O, albo taka akcja - idzie chłopak z dziewczyną - on jest tu przewodnikiem i mentorem, ona się daje prowadzić. On jest pewny i spokojny, ona przeżywa każdy krok, głośno komentuje swoje techniczne posunięcia i emocje, ogólnie widać, że nie czuje się pewnie i w sumie to się boi. A on mówi tak: "No ale widzisz, będziesz mogła powiedzieć, że naprawdę byłaś w górach. Jeszcze pójdziemy na Rysy, to już w ogóle będziesz mogła tak powiedzieć". Jezusku. Laska się mało nie obsika na Giewoncie, a on ją zabierze na Rysy. Fajnie.

_________________
http://tatry-dla-sredniozaawansowanych.blogspot.com/ - blog
https://www.facebook.com/tatryblog - fejs od bloga

"większość granic i lęków
to tylko ułomność naszego umysłu,
poza którą zaczyna się wolność"


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pt lip 19, 2013 11:12 am 
Przypadek beznadziejny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr maja 09, 2012 2:17 pm
Posty: 2995
Lokalizacja: Kraków
prof.Kiełbasa napisał(a):
ja przeżywam maksimum przyjemności ,przeżywając mordęgę naprawdę najlepsze wycieczki to takie co ledwo z auta się wychodziło przed domem

Ja zawszę mówię, że w momencie gdy moje zmęczenie sięga zenitu to dopiero wtedy czuję, że żyję :)

_________________
blog.marcinszymkowski.pl

"W warunkach normalnych najwięcej pomaga technika. Natomiast w sytuacjach wyjątkowych najważniejszy jest hart ducha." - Walter Bonatti


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pt lip 19, 2013 11:15 am 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr maja 07, 2008 11:33 am
Posty: 6314
gogusia359 napisał(a):
Tyle że teraz idę tylko z chłopakiem i mam obawy kiedyś się tym nie przejmowałam a teraz boję się po prostu. Byłam ogólnie 3 razy w Tatrach 2 razy z Panem przewodnikiem. Pierwszego razu nie pamiętam ale chodziliśmy po jakiś szlakach chyba byliśmy oraz na Śnieżce ale nie wiem. Drugim razem właśnie była wyprawa co pisałam wcześniej oraz wchodziliśmy na Kasprowy a co dalej nie pamiętam chyba zeszliśmy. Reszta to były Dolina Kościeliska i Chochołowska ale tam nie pamiętam ile przeszliśmy ile czasu zajęło. Nie musiałam się tym martwić bo nie ja organizowałam to tylko szkoła. Nie pamiętam tego i stąd te obawy. 3 razem to było na wariackich papierach bo wieczorem w domu jeszcze wpadłam na pomysł by pojechać w góry no i w 20 minut spakowałam się i wyruszyłam ze znajomym ani ja ani on nie mieliśmy pojęcia gdzie jedziemy tzn w które góry


gosia_pe napisał(a):
Jezusku. Laska się mało nie obsika na Giewoncie, a on ją zabierze na Rysy. Fajnie.


gosia_pe napisał(a):
Dajcie spokoj, kazdy kiedys zaczynal przygode z Tatrami.


gosia_pe napisał(a):
Po prostu zastanawiam się, co zrobiłaby ta tłuszcza - czy dalej czekałaby w kolejce do zejścia i zastanawiała się po pół minuty nad każdym krokiem, czy rzuciłaby się na oślep poza szlakiem, czy próbowała się schować pod krzyżem, czy siadła i płakała.

Ta "tłuszcza", do której należymy i ja i Ty, zwłaszcza, że też tam byłaś - generalnie wpadłaby w panikę. Zresztą tego typu "masakra" to tylko kwestia czasu - jeśli nie w tym roku, czy w przyszłym - to za dwa lata...

pozdrawiam
gb 8)

_________________
wszystko już było - ergo: nie panikuj
http://jaskiniar.blogspot.com/
http://puzzlepamieci.blogspot.com/


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pt lip 19, 2013 11:17 am 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr maja 07, 2008 11:33 am
Posty: 6314
maniulka napisał(a):
"aha" znaczy, że tłum będzie?

ale nie "klapkowiczów" :mrgreen:

_________________
wszystko już było - ergo: nie panikuj
http://jaskiniar.blogspot.com/
http://puzzlepamieci.blogspot.com/


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pt lip 19, 2013 11:37 am 
Nowy

Dołączył(a): Cz cze 20, 2013 9:35 pm
Posty: 10
m__s napisał(a):
prof.Kiełbasa napisał(a):
ja przeżywam maksimum przyjemności ,przeżywając mordęgę naprawdę najlepsze wycieczki to takie co ledwo z auta się wychodziło przed domem

Ja zawszę mówię, że w momencie gdy moje zmęczenie sięga zenitu to dopiero wtedy czuję, że żyję :)

O tak, zdecydowanie najlepsze wycieczki to te, po których wraca się do domu ledwo poruszając nogami. (Choć niektórzy uważają, że mam nierówno pod sufitem, że lubię tak się męczyć :roll: )


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pt lip 19, 2013 12:36 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr maja 07, 2008 11:33 am
Posty: 6314
m__s napisał(a):
w momencie gdy moje zmęczenie sięga zenitu to dopiero wtedy czuję, że żyję

Dawno nie czytałem głupszego tekstu...
(oczywiście - z całym szacunkiem i bez urazy... - głównie chodzi mi o sformułowanie tej myśli)

ps
przypomina taki zwrot:
"oddałbym życie za Ojczyznę, ale zdrowie mi nie pozwala..."

_________________
wszystko już było - ergo: nie panikuj
http://jaskiniar.blogspot.com/
http://puzzlepamieci.blogspot.com/


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pt lip 19, 2013 12:45 pm 
Przypadek beznadziejny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr maja 09, 2012 2:17 pm
Posty: 2995
Lokalizacja: Kraków
gb napisał(a):
Dawno nie czytałem głupszego tekstu...

Ja po prostu lubię się mega zmęczyć. Lubię wysiłek fizyczny i każdą aktywność, która mi go dostarcza. Jak się wypompuję tak, że mam dość, to aż się uśmiech ciśnie na usta, że dałem z siebie wszystko :)

_________________
blog.marcinszymkowski.pl

"W warunkach normalnych najwięcej pomaga technika. Natomiast w sytuacjach wyjątkowych najważniejszy jest hart ducha." - Walter Bonatti


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pt lip 19, 2013 1:41 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr maja 07, 2008 11:33 am
Posty: 6314
m__s napisał(a):
gb napisał(a):
Dawno nie czytałem głupszego tekstu...

Ja po prostu lubię się mega zmęczyć. Lubię wysiłek fizyczny i każdą aktywność, która mi go dostarcza. Jak się wypompuję tak, że mam dość, to aż się uśmiech ciśnie na usta, że dałem z siebie wszystko :)

:) toż przecie rozumiem :)
Ale kiedyś tak się zmęczyłem, że podejście pod sam szczyt trwało ponad dwie godziny, padałem na glebę, odpoczywałem, robiłem dwa kroki i znowu gleba... Kolega, który mnie "asekurował" poważnie zastanawiał się nad rytmicznym nawoływaniem... Po powrocie do Warszawy miła, ładna i młoda pani Doktor, po obejrzeniu różnych pasków papieru zagroziła, że jeśli dalej będę w taki sposób próbował osiągać uśmiech - to z "rzeczy na "pe", które facet po 30-tce może robić, zostanie mi przeglądanie pamiątek"... :) :mrgreen:

pozdrawiam
gb 8)

_________________
wszystko już było - ergo: nie panikuj
http://jaskiniar.blogspot.com/
http://puzzlepamieci.blogspot.com/


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pt lip 19, 2013 2:06 pm 
Nowy

Dołączył(a): Pt lip 12, 2013 1:05 pm
Posty: 24
Znalazłam zdjęcia z wycieczki gdzie przeszłam szlak ten co pisałam wcześniej czyli z Kuźnic-> Przełęcz Krzyżne _> D5SP ->Morskie Oko i wiem teraz że uda mi się przejść:) warunki były okropne a szłam w cienkich adidasach gdzie podeszwa była cieniutka i płaska:) Warunki teraz jak pojadę będą lepsze bo nie będzie śniegu więc dam radę :D wrzucam zdjęcie które było ze szlaku z D5SP-> MO zapewne to był niebieski szlak bo wątpię byśmy szli żółtym :)
Obrazek
nasza Pani nauczycielka tak się bała że nas spowalniała i trzeba było na nią czekać nie raz a wyrobiliśmy się przed nocą więc pewnie teraz jak przejdę tym szlakiem też dam radę :)
Obrazek


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pt lip 19, 2013 2:23 pm 
Nowy

Dołączył(a): Pt lip 19, 2013 1:45 pm
Posty: 1
Czy w schroniskach nad Morskim Okiem możemy być pewni, że będąc tak ok. 20 to nas przenocują? Można spotkać się z odmową, chociażby spania na podłodze?


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pt lip 19, 2013 2:32 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So sty 07, 2006 8:19 pm
Posty: 18162
Właśnie zatyranie się do nieprzytomności pokazuje Ci, że jeszcze żyjesz, ponieważ jest to zgoła inny stan świadomości od codziennego "życia".
Poza tym czujesz każdą partię mięśni. Czujesz, ze to wszystko żyje, działa (albo właśnie przestaje ;)). Takie doświadczenia pozwalają poznać Ci samego siebie i sprawdzać swoje granice, a nawet je przesuwać. Dzięki temu masz większa pewność, ze w sytuacji krytycznej będziesz mógł dać z siebie wszystko, czyli to życie jest bardziej ugruntowane.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pt lip 19, 2013 2:37 pm 
Nowy

Dołączył(a): Pt lip 19, 2013 10:17 am
Posty: 13
niech będą i tłumy. a coś bardziej w temacie, o który pytam?


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pt lip 19, 2013 2:53 pm 
Stracony

Dołączył(a): N wrz 14, 2008 5:52 pm
Posty: 5846
Lokalizacja: Górny Śląsk
Może by tak założyć zbiorczy, przeklejony temat "Tatry dla początkujących i opornych" i tam powrzucać te wszystkie nowo zakładane wątki ?

_________________
-------------------------------------------------
Studenckie Koło Przewodników Górskich "Harnasie" w Gliwicach zaprasza na kurs przewodnicki :)
http://www.skpg.gliwice.pl/kurs/


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pt lip 19, 2013 3:20 pm 
Kombatant
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn wrz 05, 2011 12:28 pm
Posty: 559
Lokalizacja: Kraków
DavidBre napisał(a):
Czy w schroniskach nad Morskim Okiem możemy być pewni, że będąc tak ok. 20 to nas przenocują?

Raczej tak, podłogi nie powinni odmówić, a przy odrobinie szczęścia jest szansa na łóżko (gdy ktoś ma zarezerwowane miejsce i się nie pojawi, wtedy wieczorem się zwalnia miejsce dla osób, które wybierają się tam bez rezerwacji).

_________________
YouTube - Poczuj Magię Gór! | Mrozowiska.pl


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 18015 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 440, 441, 442, 443, 444, 445, 446 ... 601  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Bing [Bot] i 14 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do:  
POWERED_BY
Polityka prywatności i ciasteczka
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL