Basia Z. napisał(a):
Ja bym tam wszystkiego na wiek nie zwalała. Ile Twoi rodzice mają lat ?
Zapewne około 40, lub niewiele więcej.
Jest to wiek, w którym człowiek osiąga największą wydolność fizyczną na długich dystansach.
To znaczy stosunkowo szybko się męczy krótkimi szybkimi podejściami ale za to może długo, nawet kilkanaście godzin maszerować.
Oczywiście wszystko zależy od tego czy się w miarę regularnie trenuje, choćby jeździ na rowerze, czy też spędza całe dnie przed telewizorem.
Swoją drogą pójście na długą wycieczkę tatrzańską bez wstępnego "rozruszania się" i sprawdzenia swojej kondycji na krótszej wycieczce (np. Nad Reglami, na Kopieniec) to też jest dość poważny błąd metodyczny. Przecież nie byliście w Zakopanem jeden dzień, można było to rozłożyć jakoś inaczej w czasie całego pobytu.
A poza tym - wszystko też zależy od dyspozycji w danym dniu. Niedawno przed krótką wycieczką w Beskidy czymś się strułam, było akurat +36 stopni i dosłownie umierałam przy podejściu 400 m deniwelacji na Stożek.
Tydzień później pojechałam z grupą na Velką Lukę i bez żadnych problemów zrobiliśmy 1200 m deniwelacji.
No to może nie tyle wiek co kondycja. Czasem jest jazda na rowerze, ale regularną to bym jej nie nazwał.
Rozruchowa trasa to był Ciemniak przez Tomanową. Miały być jeszcze Rysy, ale po Orlej dzień odpoczynku fizyczno - psychicznego i powrót do domu.