nutshell napisał(a):
Mazio napisał(a):
najczesciej nosze aparat jak Ty, ale bez pokrowca,
No to odważnie

Z lustrem wolę nie ryzykować, bo gdybym je uszkodziła to musiałabym parę ładnych miesięcy odkładać na następne i żyć bez aparatu, a tego bym chyba nie przeżyła

Mazio napisał(a):
Zmienilem aparat
Co zakupiłeś?

Cytuj:
Na chwile obecna jestem przytloczony iloscia opcji i roznicami w Live View, w stosunku do mojego dawnego superzooma
Przyznam, że mam w swoim Canonie funkcję live view, ale jestem przyzwyczajona do patrzenia w wizjer i w ogóle z niej nie korzystam. Dodatkowo producent beznadziejnie opracował uruchamianie tej funkcji, z poziomu menu zamiast jednym przyciskiem na obudowie (nie wiem jak jest w nowszych lustrzankach, gdzie lv to już zapewne standard), co już zupełnie nie zachęca do jej włączania.
Kupilem Pentaxa K-30 ze wspomnianym szklem i jak narazie wizjer mnie przytlacza. W moim Canonie kompakcie wizjer byl elektroniczny. Mialem wiec mozliwosc podgladu potencjalnej fotki juz na etapie kadrowania. Nie bylo za to tej ferii czystosci obrazu, jaka daje pentaprism. Teraz z jednej strony czuje sie przytloczony tym co fotografuje, z drugiej sciaga w postaci wyswietlonych wartosci, nie zawsze przeklada sie na wizje finalna. Jesli dodac do tego lepsze szklo, lepszy sensor i optyke aparatu, to wrazliwosc nastaw i elektronicznych wspomagaczy w finalnej fotce na kazda zmiane, jest oszalamiajaca i czyni sprawe zagmatwana.
Nagle odkrylem do czego sluzy kolko korekty ekspozycji, wreszcie mam normalne manualne ostrzenie plus dziesiatke korekt programowych, ustawien wstepnych, filtrow, efektow i cholera wie czego jeszcze. I poczulem sie jak nowicjusz. W ostatniej relacji Vespy sa juz fotki z nowego aparatu i szczerze mowiac jestem soba rozczarowany. Ale mam juz powoli cien swiadomosci kierunku drogi, ktora jesli sie zawezme, to musze podazac.

Sadze, ze wiele stracili ci, ktorzy zaczynali jak ja poznawanie fotografii tylko od strony cyfrowej. Trzeba bylo napsuc wiecej klatek w filmie, zeby w koncu zrozumiec jakie sa efekty...