Tatrzański mix poprzedzony trzydniową rozgrzewką na Jurze.
Wyjazd rodzinny z żoną i synkiem.
Jura jako preludium przed "Czymś mocniejszym" sprawdziła się idealnie. Była to nasza pierwsza wizyta w tym rejonie.
Z bazy wypadowej w klimatycznych Czajowicach. Spenetrowaliśmy trzy jaskinie(Łokietka, Ciemna, Wierzchowska)
Dalej, okolice Ojcowa z doliną Prądnika i ruinami zamku. Następnie Pieskową Skałę i okolicę.Wrażenia bardzo pozytywne.
Piękna okolica, chętnie tu wrócimy, celem dalszego odkrywania rejonu.
![Obrazek](http://images67.fotosik.pl/8/d75afdd67c4d7d89med.jpg)
![Obrazek](http://images69.fotosik.pl/8/0edf22f2b796d4femed.jpg)
Trzy dni minęły i teraz to na co czekaliśmy ponad 10 miesięcy. W końcu ukochane Tatry.
Baza tradycyjnie na Bystrem. Mamy 10 dni więc czas coś zaplanować.
Maluch po zeszłorocznym przejściu granią z Kasprowego do Kir i zaliczeniu we wcześniejszych latach ważniejszych
szczytów reglowych. Jest nastawiony bojowo i liczy w tym roku na coś honorniejszego:)
Chęci są, nastawienie bojowe. Więc następnego ranka pobudka 4.20(żona trochę kręci nosem) i ruszamy na Giewont! Po dotarciu do Kuźnic
zaczyna padać- Nie odpuszczamy. Wyprawa jednak zatrzymała się w schronie na Kondratowej. Po godzinnym oczekiwaniu na poprawę pogody, deszcz wciąż pada wycofujemy się.
![Obrazek](http://images66.fotosik.pl/8/e74e1665a9edfa94med.jpg)
Po południu przejaśnia się więc Robimy grań: Wojdyły-Bachledzki Wierch-Antałówka-Koziniec. W trakcie przejścia powiało grozą. Na wysokości figurki na szlaku
szczątki zagryzionej owcy. Mały załapał traumę. Łagodny szlak pośród traw z widokiem na pasmo Gubałówki i z przeciwnej strony Tatry, od bielskich po zachodnie. W sam raz na rodzinną wycieczkę.
![Obrazek](http://images69.fotosik.pl/8/4a17cd5a0ef90274med.jpg)
Następny dzień rekonesans nowych zakopiańskich placów zabaw.
![Obrazek](http://images66.fotosik.pl/8/67f3d9475dd25ad2med.jpg)
Kolejny dzień, wycieczka busem do Zębu w poszukiwaniu Kamila Stocha. Później przejście przez Furmanową na Gubałówkę i dalej szlakiem wzdłuż kolejki na dół.
Fajna wycieczka z ciekawą panoramą Tatr w niemal ciągłym towarzystwie.
![Obrazek](http://images70.fotosik.pl/8/c8348610026e648amed.jpg)
![Obrazek](http://images67.fotosik.pl/8/56e3cb9ae24e3c82med.jpg)
Dalej "Co się odwlecze..." Atakujemy z powodzeniem Giewont ze Strążyskiej. Pięknie tam bez ludzi.
Kolejny raz będąć na Giewoncie przekonuje się, że wystarczy wyjść na szlak przed 6 i można się cieszyć z samotności na szczycie.
Po drodze stado kozic, gronostaj przy powrocie w Głazistym źlebie. Szlak żółty
do Małej Łąki trochę zniszczony sypie się kruszyzna, trochę męczarni. Jednak widok z Wielkiej Polany nam to w zupełności rekompensuje.
![Obrazek](http://images67.fotosik.pl/8/dc5ab5a196139a6dmed.jpg)
![Obrazek](http://images67.fotosik.pl/8/d08e30b7b1d5d77dmed.jpg)
![Obrazek](http://images67.fotosik.pl/8/6f92705cd565cd97med.jpg)
Na drodze pod reglami przystanek w bacówce na zimną zyntycę
![Obrazek](http://images66.fotosik.pl/8/1db16a3ee80ea59fmed.jpg)
Następny dzień rodzinką się regeneruje Ja w pierwszą Stramę i z chęcią przepalam trochę nogę na podejściu ze Strednicy na Szeroką Przełęcz Bielską.
Dalej przez malownicze Zadnie Koperszady do Tatrzańskiej Jaworzyny.
![Obrazek](http://images68.fotosik.pl/8/035ad2dad95be946med.jpg)
![Obrazek](http://images67.fotosik.pl/8/82424ef03a77d225med.jpg)
Rodzinka odpoczęła więc kolejny dzień ruszamy w dolinę Kieżmarską. Pętelka przez Białe Stawy i Zielony ze schroniskiem.
Piękne tereny. Stawy, potoki, wszędzie zielono, aż bije po oczach.
![Obrazek](http://images69.fotosik.pl/8/062e89c3d2803a82med.jpg)
![Obrazek](http://images67.fotosik.pl/8/225bc5e5fec0b5c5med.jpg)
![Obrazek](http://images68.fotosik.pl/8/56c67d61eebb5e14med.jpg)
Kolejny dzień odpoczynek na Kąpielisku Szymoszkowa
![Obrazek](http://images70.fotosik.pl/8/f346dcada320b1camed.jpg)
Później załamanie pogody i włóczenie się po Zakopcu. Jednak w ostatni dzień mimo kiepskiej pogody postanawiamy zakończyć pobyt mocniejszym akcentem.
Pobudka przed 5:00. Żona trochę marudzi, że wakacje, chciałaby pospać itp. Jednak przez Boczań ruszamy na Kościelec. Chmury wiszą nisko, widoków brak.
Jednak nasz mały twardziel się nie poddaje i po "rozgrzewce" przy wejściu na Karb.
Oznajmia, że jest gotowy na atak szczytowy. Przy naszej małej pomocy w kominku i na płytach. Zdobywa w końcu ten swój
"Honorny szczyt"(Aż strach się bać co zaproponuje za rok) schodzimy przez Zieloną dol. Gąsienicową, podziwiając pstrągi w zielonym stawie.
Końcówka nieciekawa przez deszczową, śliską Jaworzynkę.
![Obrazek](http://images68.fotosik.pl/8/2563293deb7f7770med.jpg)
![Obrazek](http://images67.fotosik.pl/8/4841239f4d3988ecmed.jpg)
![Obrazek](http://images67.fotosik.pl/8/e517635868f18098med.jpg)
Wyjazd udany, akumulatory naładowane, rodzinka zadowolona. Oto chodziło!