Cytuj:
A dopisek mówi o tym co jest włączone do sportów wysokiego ryzyka (w tym m.in. wspinaczka górska, kolarstwo górskie, downhill, jazda na nartach i snowboardzie)
Tak naprawdę to nie jestem do końca przekonany, ale dopisek mówi raczej o tym, co jest włączone (dodatkowo) do zakresu ubezpieczenia. Na logikę, to też nie chciało mi się wierzyć, żeby oferowali takie ubezpieczenie za 50gr. Ale powołując się na samą informację na stronie, to jest tam napisane:
"włączenie do zakresu sportów wysokiego ryzyka oraz wyczynowego uprawiania sportu (w tym m.in. wspinaczka górska, kolarstwo górskie, downhill, jazda na nartach i snowboardzie)"
Ten "zakres" to "zakres ubezpieczenia", bo gdyby inaczej to rozumieć, to konstrukcja powyższego zdania (czy tam równoważnika zdania) byłaby - delikatnie mówiąc - wadliwa. Ja to rozumiem tak, że na potrzeby ubezpieczenia jego zakres został rozszerzony (w porównaniu ze zwykłymi warunkami z OWU).
Załączone tam OWU to standardowe warunki ubezpieczeniowe NNW z 2013r., które nie były ani opracowywane, ani też w żaden sposób zmieniane pod kątem prowadzonej obecnie w TPN akcji. Umożliwiają one ubezpieczenie obejmujące wyczynowe uprawianie sportu (które co do zasady nie jest objęte zakresem ubezpieczenia), pod warunkiem opłaty dodatkowej składki.
Czyli wychodziłoby na to, że ta łączna kwota 50gr to byłaby składka obejmująca zarówno składkę podstawową, jak i składkę dodatkową za sporty wyczynowe (albo i po prostu PZU całkowicie zrezygnowało z tej składki dodatkowej na potrzeby akurat tego ubezpieczenia, bo przecież OWU może być modyfikowane w indywidualnych umowach, a PZU i tak prawdopodobnie swoje zarobi - swoją drogą też muszą być przecież konkurencyjni dla TPN względem np. Warty czy innych TU).
A jeżeli jest inaczej, to skoro już wspominają o tym wyczynowym uprawianiu sportu, to powinni chyba zamieścić informację, ile trzeba dopłacić, żeby być ubezpieczonym w tym zakresie (w OWU nic o tym nie ma). Albo napisać wyraźnie, że te sporty nie wchodzą w zakres ubezpieczenia. Chociaż tak naprawdę, to mogli to też pominąć przez zwykłe olewactwo...