Maciej_Zimowski napisał(a):
http://sport.interia.pl/zimowe/news-koniec-sportu-w-polskich-tatrach,nId,1660910
podręcznikowy przykład dziennikarskiej manipulacji i nierzetelności.
Cytuj:
I tak, np. za zorganizowanie zawodów w narciarstwie wysokogórskim w 2014 roku organizator zobowiązany był uiścić do kasy TPN zryczałtowaną kwotę 800 zł za dowolną liczbę zawodników. Dziś zapłaci za każdego z uczestników 50 zł, co przy liczbie około stu narciarzy wysokogórskich da sumę 5000 zł.
Czyli 800 zł za 100 czy nawet 1000 uczestników imprezy sportowej to niby było ok i nie ma to wpływu na kondycje parku narodowego? Autor na głowę upadł.
Cytuj:
W Zakopanem, po ogłoszeniu nowego rozporządzenia Dyrektora Szymona Ziobrowskiego zawrzało,
Nie widziałem ostatnio żadnego wrzenia w mieście. Może zagotowało się w niektórych główkach robiących biznesy.
Cytuj:
Dość powiedzieć, że liczba amatorów białego szaleństwa zmniejszyła się - według różnych szacunków - od czterech do 10 razy. Składa się na to wiele różnych przyczyn,
Szkoda, ze autor pominął bardzo istotną przyczyne: mało śniegu, cieple zimy. No tak ale gdyby ten okrutny TPN pozwolił wybudować jezioro na Kasrpowym i sztucznie naśnieżać Goryczkową i Gąsienicową to problemu by nie było ....
Cytuj:
nagle okazało się, że sportowcy - narciarze i biegacze górscy, którzy poruszają się przecież po oficjalnie dopuszczonych do turystyki szlakach w Tatrzańskim Parku Narodowym, będą musieli płacić kilkukrotnie większe sumy niż dotychczas.
Bardzo paskudna manipulacja: zawody, a już na pewno zjazdy z Kasprowego nie odbywają się po szlakach. Ci co poruszają sie po szlakach płacą 5 zł za wejście do parku. REgulacja dotyczy zawodów - czyli imprez zwykle komercyjnych.
Cytuj:
Doszło więc do absurdalnej sytuacji - skiturowiec czy biegacz górski z numerem na piersi zapłaci 12-24 razy więcej niż normalny turysta, który dla rekreacji wyjdzie na narty lub zechce pobiegać po Tatrach. Tylko dlatego, że bierze udział w zawodach.
A co jest w tym absurdalnego? Robi się impreze, która generuje śmieci, bałagan, hałas, tłumy ludzi (uczestnicy ale tez i widzowie) to się buli. Szczególnie, że zawody takie mogą być komercyjną impreza, transmitowaną w TV, reklamy itp.
Autor próbuje insynuować, że ceny ograniczają uprawnianie sportu - a to nie jest prawdą: płaci się nie za uprawnie sportu a za masowe imprezy jakimi mogą być zawody.
Cytuj:
Narciarze wysokogórscy czy też biegacze górscy na zawodach nie stwarzają ani większego zagrożenia dla przyrody Tatrzańskiego Parku Narodowego, ani dla innych chodzących po szlakach turystów.
Niech to powie w twarz rodziną osób, które zostały pod Rysami usmiercone przez zjeżdzającego narciarza. Chyba każdy kto chociaz był kilka razy wyżej w górach na szlakach, z zagrożeniem ze strony narciarzy spotkał się. Mnie wystarczy, gdy przy podchodzeniu pod Zawrat najpierw zostałem obsypany lekką lawinka snieżną wzbudzoną przez zjeżdzającego, a potem obok przeleciała narta, która się wypieła przy wywrotce ..
Poza tym zawody w Tatrach- np zjazdy narciarskie z Kasprowego - to w tym czasie paraliż turystyki pieszej, narciarskiej w tym rejonie.
Cytuj:
Jeżeli w Tatrzańskim Parku Narodowym uznano, że obecność ludzi z numerami startowymi jest zagrożeniem dla substancji Parku, to należało postąpić tak, aby ograniczyć liczbę imprez sportowych do pewnej liczby, bez uciekania się do drastycznych podwyżek opłat
Opłaty są jedynym skutecznym, sensownym i transparentmym mechanizmem ograniczającym nadmierne chciejstwo (np ilość imprez).
Jak sobie autor inaczej wyobraża ograniczenie ilości imprez? Kto pierwszy ten lepszy? Zapisy na 10 lat do przodu? Tylko bliscy i znajomi królika? Jest popyt, podaż ograniczona - mozna to zbalansować tylko kasą. Każde inne rozwiązanie będzie potencjalnie korupcjogenne i nieskuteczne.
Cytuj:
Decyzja Tatrzańskiego Parku Narodowego jest nieprzemyślana i błędna, i na pewno zostanie przyjęta z oburzeniem przez [b]większość ludzi, którzy aktywnie spędzają pobyt w polskich najwyższych górach
A jakie autor ma przesłanki by powoływać się na większość ludzi? Demagog.
Kolejna manipulacja, próbująca utożsamiać wysokie opłaty za zawody z aktywnym przebywaniem w Tatrach..
Sport, narciarstwo, aktywnośc w Tatrach - to jest, było i będzie. Zawody to już inna sprawa. Raz do roku mogą być - skoro organizatora na to stać. Inaczej takie zawody moglibyśmy mieć co tydzień.
Jeżeli rzeczywiście jest prawdą, że masową impreze na 100 czy tysiąc uczestników można zorganizować za wpłacenie do kasy TPN jedyne 800 zl, to dobrze, że jest człowiek który w końcu pojął, że tylko czynnik ekonomiczny jest utemperować niektóre gorące głowy i z tym zrobi porządek.
Nie chce upraszczać, ale przeciez taki organizator zawodów sportowych i uczestnicy mają w głebokim powazaniu, że za 10 lat jakiś rejon parku narodowego ulegnie degradacji wskutek ich imprez. Pójda gdzie indziej robić biznesy i się bawić.
Jako dziecko uczono mnie, że w lesie a tym bardziej w parku narodowym nie hałasuje się. Nie wiem jak to regulują teraz przepisy, ale przeciez zawody sportowe to równiez doping, wrzawa - bo bez tego impreza nie ma sensu. Jak to pogodzić z parkowymi restrykcjami?