Tradowe łupy z weekendowego kursu

:
Sukiennice:Kant Sukiennic IV+ (OS) - jednowyciągowa łatwa kursowa droga, dobra asekuracja, dość urozmaicona. Warta polecenia.
34 V (OS) - główne trudności pod przewieszką na końcu drogi, poza tym w 1/3 półka a nad nią ring. I wyciąg. Bez rewelacji.
Lewy Biederman V+ (OS) - połączyliśmy dwie drogi, rysę po lewej obok Lewego Biedermana i wyjście przez komin już właściwą drogą. Nie jest to wybitnie piękna drogą lecz brzydka też nie jest.
Krzywa Turnia:Rysa Gorayskiego V+ (OS) - trzywyciągowy 65metrowy klasyk, mnie przypadł do prowadzenia I wyciąg V+, z połogą off width rysą, czujnie i gdyby nie zaklinowany kamień to kiepsko z asekuracją w trudnościach. II wyciąg V+ na pewno bardziej psychiczny, trzeba uważać by nie przesztywnić, asekuracja w porządku, wyjście zapieraczką a pod koniec zacięcia stopami po obu stronach, ponad zacięciem jeszcze rysa (konieczny camalot nr 4), III wyciąg trawers ze stanowiska i chwilowe trudności V, wyżej odpuszcza całkowicie I-II. Ogólnie droga piękna, górski charakter, asekuracja dobra lub bardzo dobra. Polecam.
Przez Trawki V (OS) - dwywyciągowa (IV,V) stosunkowo łatwa droga, raczej bez historii poza wyjściem z nyży na drugim wyciągu gdzie siadały tylko małe kości.
Sokolik Mały:Rysa Tota V (OS) - klasyk 55m, dwa wyciągi. Podchodząc pod ścianę czuć nieco górskiej grozy. Ta droga najbardziej przypadła mi do gustu mimo tego, że robiłem oby dwa wyciągi na drugiego. Pierwszy wyciąg prowadzi rysą aż pod samo stanowisko, w miejscach gdzie ciężko coś osadzić ringi (2szt). Leżące stanowisko z taśm i zaklinowanego cama.

. II wyciąg, z początku wąskim kominkiem na grań skąd mamy dwa warianty, wprost połogimi płytami z trochę gorszą asekuracja (V) lub w prawo za III+. Oczywiście wybieramy pierwszy wariant

, który okazuje się stosunkowo prosty.
Jastrzębia Turnia :Ostatni dzień i tzw 'sprawdziany męskości'.
Diretissima V+ (OS) -I (V+) wyciąg przypadł mi, start zacięciem, trudności trzymają od początku, kluczowe miejsce polega na tym, żeby z małej półki wejść w płytki kominek/rynnę skąd lepiej nie latać na filarek poniżej, troszkę się zdeprymowałem ale pozostało mi zdublować przelot i targać do góry. Nie było tak źle jak mogłoby się wydawać z początku. Przed stanowiskiem łatwiej lecz dość czujnie, nie ma za bardzo co osadzić a ostatni przelot daleko pod nogami. Stan w poziomej rysie, dobre miejsce. Kilka metrów w lewo dwa ringi. II (IV+) wyciąg prowadzi najpierw kominem gdzie rozpierając się nogami wychodzimy na przełączkę skąd w prawo do góry rysą gdzie nieco trudniej lecz z dobrą asekuracją, górne stanowisko dwa ringi.
Filar Osadów VI (AF) - perełka na sam koniec, typowa rysa z klinowaniem rąk i stóp, darłem lecz w kluczowym miejscu założyłem cama nr 4 w miejscu gdzie powinienem przyklinować stopę i zmuszony byłem wziąć blok. Poprawiłem przelot i pocisłem do góry gdzie już łatwiej ale nadal czujnie. Przydatne duże (niżej) i małe (wyżej) mechaniki.