Jeżeli chodzi o turystykę górską, to rok 2015 okazał się dla mnie bardzo łaskawy. Udało mi się nie tylko odwiedzić kilkukrotnie ulubione Taterki, ale także zahaczyć o inne góry w kraju i za granicą, co rzadko mi się zdarza.
KWIECIEŃGóry WałbrzyskiePrzy okazji spotkania miłośników noży w kuźni Zamku Książ, zwiedziłam Wałbrzych i jego okolice. Wypad nie był nastawiony na góry, jednak podczas zwiedzania, niejako przez przypadek, zaliczyłam Niedźwiadki - niewielkie wzniesienie, na którym znajduje się pohitlerowskie mauzoleum.

CZERWIECChorwacja Z uwagi na to, że góry miłuję całym sercem, nie mogło ich zabraknąć w programie późnowiosennego tripa do Chorwacji. Była to jednak głównie moja zachcianka, a co za tym idzie, musiałam pójść na kompromis i czasu na łazęgowanie było bardzo mało. Udało mi się jednak odwiedzić trzy pasma górskie, chociaż w każde z nich zdążyłam zaledwie wdepnąć i już trzeba było lecieć dalej.
Park Narodowy RisnjakSą to niewysokie i mocno zalesione góry, w związku z czym spacerek na ich najwyższy szczyt, Wielki Risnjak (1528 m n.p.m.), był właściwie leniwą przechadzką. Widoki ze szczytu okazały się jednak całkiem przyjemne (tym bardziej, że trafiła mi się dobra pogoda, przy której na horyzoncie dostrzec można było morze).

Góry Dynarskie, Welebit
Park Narodowy PaklenicaBardzo chciałam wybrać się na wyprawę pośród pól minowych i zdobyć Wagański Wierch, jednak nie udało mi się przekonać do tego koleżanki. Skończyło się na spacerze do schroniska - przez wąwóz Wielka Paklenica (niektórym być może znany z filmów o Winnetou).


A tutaj, grając sobie beztrosko na harmonijce, nie spostrzegłam, że telefon wysunął mi się z kieszeni i poleciał parę metrów w dół zbocza
Góry Dynarskie, Mała Kapela
Park Narodowy Jezior PlitwickichWłaściwie trudno mówić tu o górskiej wycieczce, zaliczyłam po prostu standardowy spacer wśród słynnych, kaskadowych jezior i muszę przyznać, że nie jest to przereklamowana atrakcja.

LIPIECJednym z podróżniczych marzeń mojej mamy, było zobaczenie czeskich "skalnych miast", zorganizowałam więc krótki wypad w Góry Stołowe, zarówno czeskie, jak i polskie.
Góry Stołowe
Błędne Skały i Szczeliniec WielkiSkalny labirynt Błędnych Skał i przejście szlakiem przez Pasterkę na Szczeliniec.



CzechyGóry Stołowe
Skały Adrszpasko-Cieplickie Jednodniowy wypad ze startem w Cieplicach, pętelka wokół tamtejszych formacji skalnych i przejście dalej szlakiem do Adrszpachu.



Góry OrlickieKorzystając z okazji, że mieszkałam pod samą granicą, zaledwie kilka kilometrów od Nachodu, wyrwałam się na krótką przechadzkę po fortyfikacjach, znajdujących się w strefie granicznej Gór Orlickich.

SIERPIEŃTatryChyba najbardziej owocny ze wszystkich dotychczasowych wypadów w Tatry. Pojechałam sama i pierwszy raz w życiu poszłam na Orlą Perć. W planach były tylko Granaty (od Skrajnego do Zadniego), ale przegapiłam zejście zielonym szlakiem i poszłam na Kozi

Przeżycie było dla mnie niesamowite, euforii towarzyszył, co prawda, także cykorek, ale mam nadzieję, że w 2016 zrobię kolejne odcinki tego szlaku (choć zdaję sobie sprawę, że przeszłam najłatwiejszą jego część).



Z ciekawych szlaków, którymi wcześniej nie chodziłam, zrobiłam też odcinek Świnica-Zawrat.
WRZESIEŃSłowacjaTatryTym razem bez chodzenia, pierwszy raz wybrałam się w góry pojeździć na rowerze (Szczyrbskie Jezioro, Zielony Staw Kieżmarski, Hrebienok, Dolina Korpowa).



LISTOPADTatrySkoro już pofatygowałam się z moich nizin do Katowic, na koncert Cradle of Filth, to grzechem byłoby nie zagościć następnego dnia w Taterkach. Najciekawsze było dla mnie wyjście na Szpiglasowy Wierch. Warunki, co prawda bardziej letnie, niż zimowe, ale ze szczytu roztaczał się już lekko śnieżny krajobraz.

