tomek.l napisał(a):
Czyli wszystko jasne. Wiedziałem, że tak odpowiesz. Jeśli w ogóle odpowiesz. Czyli tamtędy zimą nie szedłeś.
A bierzesz się za doradzanie innym.
Dlatego radze Ci nie udzielaj porad ludziom na tematy o których nie masz pojęcia. A tylko coś gdzieś tam czytałeś czy słyszałeś. Bo jeszcze ktoś sobie przez Ciebie zrobi krzywdę.
Mam nadzieję, że zrozumiałeś. I że umiejętność rozumienia u Ciebie nie zanikła aż tak bardzo.
A przeczytałeś ze zrozumienie co napisałeś? bo chyba nie... To charakterystyczne, że "wszystko jasne" jest dla tych którzy: nie czytaja, a jak przeczytają, to bez zrozumienia.
Wytłuamacz mi proszę, jak może sobie ktoś zrobić krzywdę, gdy (moja) rekomendacja brzmiała kategorycznie i jednoznacznie "nie idź tam". Tu się kłaniaja elementarne zasady logiki. Owszem, może, ale nie odpowiadam za czyny sprzeczne z wyrażonym przeze mnie zdaniem.
Twoje uwagi byłby całkowicie na miejscu gdybym:
- nie był tam, nie wycofał się
- a mimo wszystko zachęcał do takiego przejścia (czy nawet nie protestował).
To nie ja rekomendowałem trawersy w zimowych warunkach przez Goryczkowe ...
Cechą tego forum jest to, że wsród wielu chojraków panuje przekonanie, że lepiej iść i się zabić - bo to jest honorowe, niż nie iść i przeżyć. Ot taka "polska" fantazja (czy raczej głupota. A jeżeli mówimy o odpowiedzialności, to sprowadza się ona nie tylko do doradzania w indywidualnych sprawach, ale również, do tworzenia pewnego klimatu w którym brawura, beztroska jest akceptowana, a nawet widziana pozytywnie. Zakładam, że jesteś dość inteligentny, by wiedzieć o co chodzi.
Czy na pradę uważasz, że odradzać zrobienie głupoty mają prawo tylko Ci którzy tę głupotę popełnili? To jakiś absurd.
Owszem empiria jest bardzo pouczająca, ale człowiek tym się różni od zwierzęcia, że posiada zdolność myślenia abstrakcyjnego, wyobraźnie.
Zbychu napisał(a):
Ścieżka akuratnia do "podniesienia kwalifikacji", jeśli coś już się przeszło, jak pisze chociażby pytający. Nie demonizowałbym trudności. Jest po prostu inaczej i trudniej niż do tej pory, ale jeśli nie podejmiemy kolejnych wyzwań, to się nie rozwijamy.
Kpisz czy na poważnie? A zwróciłeś uwagę, na to, że pytający był na tyle rozsądny, że podał swoje doświadczenie zimowe? 5 przejść. Czy poważnie uważasz, że ten odcinek, w marcu jest odpowiedni do podnoszenia umiejętności z takim doświadczeniem? 5 przejści, zgaduje: Hala G, i może czarny staw lub Kasprowy, Gęsia szyja. Może Grześ/Trzydniowiański. Może 5 stawów. I Twoim zdaniem kolejne przejście to zimowe chodzenie na wspomnianym odcinku i podnoszenie kwalifikacji?
Cytuj:
Nie piszę tu o konieczności rozsądku (wycof) lub o konieczności posiadania kompletu sprzętu zimowego.
Wybacz, ale końcówka zdania to idiotyzm - wkontekście tego co rozsądny pytający napisał. Chodził w rakach. 5 razy. Z kontekstu wynika, że czekana nie miał w ręku.
Wiec wytłumacz, co mu da na takim przejściu
posiadanie sprzętu zimowego, w tym czekana?
Będzie podnosił kwalifikacje i nauczy się akurat tam nim posługiwać?
Jeszcze raz apeluje o czytanie ze zrozumienem tego co pytający napiszą. I rekomendacje nie przez pryzmat własnego doświadczenia, a przez pryzmat osoby o doświedczeniu zbliżonym do tego kto pyta.
Cytuj:
Bier się chłopie i próbuj!
bez komentarza.