Forum portalu turystyka-gorska.pl

Jakiś miesiąc temu w tym samym miejscu miałem podobne wątpliwości- czy z tą kozicą jest całkiem w porządku. Ja schodziłem szlakiem (na szczyt wyszedłem granią od Przeł. pod Kopą), a tu przy jednej z bul na płacie śniegu siedzi kozica. Nie rusza się, choć schodzę po stromym śniegu (poniżej łąńcuchów) w jej stronę, staczając kawałki mokrego śniegu. Myślałem, że może chora, -albo przy nadziei i już ledwo się rusza. Starałem się przetrawersować wyżej, by ją ominąć z większej odległości, ale w pewnym momencie wreszcie się podniosła i pospacerowała w okolicy tego miejsca, bez oznak strachu, czy ucieczki. Potem jakieś 200 m powyżej schroniska w kosówkach na szlaku leżała -niestety martwa następna kozica, ze śladami krwi na głowie. Po 5 minutach spotkałem pracowników TANAPu, którzy po nią już szli z nosidłem. Znieśli ją do schroniska, potem na quadzie zwozili na dół, w strugach deszczu (przechodziła burza). Może są to jakieś wiekowe- już chore osobniki, którym nie chce się schodzić z wygodnej ścieżki. Ja nie mogłem zawrócić pod górę zanosiło się na burzę- i tak szlak był pod śniegiem, więc można by przejść bokiem. Nie zrobiłem zdjęć z bliska, ale warunki śniegowe widać w albumie z tej wycieczki: https://www.flickr.com/photos/125431512 ... 8729315681

Ostatecznie jednak bez problemu pozwoliła Ci zejść w pewnej odległości? Być może to ta sama. To było dziwne, nigdy nie widziałem kozicy, która zakrada się niczym lew na swoją ofiarę, po prostu jak dla mnie coś dziwnego. Wolałem nie ryzykować, bo to jednak była dla mnie zupełnie nowa sytuacja pomimo obcowania z kozicami. Idąc na Lodowy przez Lodowego Konia minąłem w bliskiej odległości 4 kozice, bez wzruszenia. A ta.... szkoda, że tego nie nagrałem. Ale sobie wyobraźcie - pełna mgła, ledwo co widać i nagle w tym mleku pojawia się twarz kozicy zza skały, wybiega skradając się w naszym kierunku i resztę już opisałem wyżej...

_________________
The Beatles

Minąłem ją w odległości powyżej 20m, specjalnie nadkładając drogi- całe zbocze było zaśnieżone. To, co mnie zdziwiło, to ta nieruchawość kozicy, siedziała na śniegu, choć w pobliżu mogła wybrać odsłoniętą trawę, czy kamienie. A ciepło nie było wcale. Myślałem że może ma chorą nogę, lub przymarzłą do podłoża. Nie próbowała mnie zatrzymać. A może to w Twoim przypadku był samiec, strzegący swojego terenu -wtedy wydają jakieś ostrzegawcze dźwięki, jak fukanie. W każdym razie- ja czułem, że jestem intruzem. Pierwotnie zamierzałem grzać dalej granią przez Kołowy, zejście Jastrzębią, było wcześnie -ale nadchodziła burza.

Odpowiedź jest prosta - wystarczy pójść na Jagnięcy w szczycie sezonu. Szlakiem przewalają się tony ludzi. Kozice w tym miejscu po prostu przyzwyczaiły się do nas. Dlaczego akurat lubią tą dolinę i często siedzą tu całymi stadami? Nie wiem, może wyjątkowo dobre żarcie tu mają - tak myślę, specyficzne trawsko tuż przy samym szlaku. Praktycznie tylko w tym regionie Tatr bardzo często i bardzo łatwo można kozice niemalże podrapać za uchem. BTW w regionach gdzie ludzi nie ma, kozica potrafi człowieka ofuknąć z kilkudziesięciu metrów i usiec spłoszona.

O qr.wa ...



Co racja to racja. Czas aby w to miejsce wrócił Książe Hohenlohe.

_________________
"Stary jestem, mam sklerozę, czas umierać" 09.IX.2006 - rozstaj dróg w Dolince za Mnichem

"Stałem się nowym użytkownikiem ale ten nowy też musi posta napisać"

Schodząc na Pyszniańską Przełęcz coś podobnego mi się przytrafiło. Stała przy ścieżce, ofknęła mnie, obwarczała, ale nie uciekała, lecz gdy się zbliżyłem na około 10 m, powoli, z godnością oddaliła się. Wyraźnie była niezadowolona.

_________________
"Ostrożnie, tam przepaść!", Maria Bandrowska, 27 lipca 1914 r.
"Ile razy widziałeś schodzącą lawinę w Tatrach w grudniu?" magis, 2018

W Jagnięcej i okolicy tak już jest, że kozice podchodzą do turystów a nawet potrafią ich pogonic
viewtopic.php?f=5&t=6086&start=420#p704670
viewtopic.php?f=5&t=6086&start=420#p703506

Na szczęście skończyło się tylko na poobijaniu.
http://wiadomosci.wp.pl/kat,1019401,title,Wypadek-w-Tatrach-Turysta-zsunal-sie-po-sniegu,wid,18408059,wiadomosc.html

_________________
"Ostrożnie, tam przepaść!", Maria Bandrowska, 27 lipca 1914 r.
"Ile razy widziałeś schodzącą lawinę w Tatrach w grudniu?" magis, 2018

Weź może nie dawaj linków do tego portalu, bo mimo ogromnej mej odporności na kaleczenie języka i profesji dziennikarskiej z rozpędu otworzyłem i nóż w kieszeni.

"Mocno potłuczony został przetransportowanym śmigłowcem"
To znaczy w opinii autora tekstu, że przetransportowany śmigłowiec potłukł turystę?

Nie, to turysta został śmigłowcem. Przetransportowanym zresztą

_________________
Zaoszczędzone można przepić.
Korona Europy

Pomyłki są tylko małe. Wszystko inne to "oficjalna linia (z reguły) partii"

pozdrawiam
gb

_________________
wszystko już było - ergo: nie panikuj
http://jaskiniar.blogspot.com/
http://puzzlepamieci.blogspot.com/

Kojarzy ktoś, aby w piątek około południa w rejonie Mięguszy zdarzył się jakiś wypadek? Pałętając się po okolicach Jaworowych Wierchów widziałem Sokoła lecącego do M. Oka, potem coś kombinował nad Mięguszowieckim Czarnym. Wypadek czy rutynowe ćwiczenia? Najświeższy wpis w kronice TOPR jest z 4 lipca.

Może źle pamiętam, ale kiedyś TOPR interweniował, bo turyst(k)a spadł(a) z piętrowego łóżka. Teraz wypadek pod prysznicem.

_________________
"Ostrożnie, tam przepaść!", Maria Bandrowska, 27 lipca 1914 r.
"Ile razy widziałeś schodzącą lawinę w Tatrach w grudniu?" magis, 2018

Może schylała się po mydło ...

_________________
Strząsnąć tę pisowską szarańczę.
Schetyna.

Też nie wiem czy dobrze pamiętam ale chyba były dwa takie wypadki i nie wiem czy jeden nawet nie był śmiertelny. Ale to zdaje się było spowodowane tym, że łóżka nie miały boczych desek

Wypadek na Orlej Perci w Tatrach. Turysta spadł w czasie podejścia na Zawrat od strony Hali Gąsienicowej.
http://poznajpolske.onet.pl/malopolskie ... ach/3sql69

To podejście na Zawrat jest na Orlej??? Ej, to ja przeszłam kawałek Orlej zimą! Level hard!

_________________
Wenus w Milo

Otworzyłaś podany przeze mnie link?
Autor tekstu się nie podpisał, albo ja go nie widzę.

Jak autor nie napisał, że stało się to podczas podejścia na "niebezpieczny szczyt, jakim jest Zawrat", to znaczy, że nie zna Tatr. Ale był blisko.

Tragedia na Orlej Perci
http://24tp.pl/n/34073

_________________
http://wokolkominainietylko.blogspot.com/

Piorun zabił Czecha na grani zachodnich
http://portaltatrzanski.com/aktualnosci ... -w-tatrach

_________________
flickr

------

"czekan, jak sama nazwa wskazuje - narzędzie do czekania"
Włodzimierz Firsoff
Taternik 1932 nr 3

Znaleziono ciało poszukiwanego o kilku dni
http://tatromaniak.pl/aktualnosci/c/smu ... ezli-cialo

_________________
flickr

------

"czekan, jak sama nazwa wskazuje - narzędzie do czekania"
Włodzimierz Firsoff
Taternik 1932 nr 3

http://tatromaniak.pl/aktualnosci/c/pol ... unkowa-hzs
Jak nie mieli ubezpieczenia to trochę za śmigło wybulą. Swoją drogą niezły zonk. Dzwonią pod 112 a tu HZS przylatuje.
Ktoś tu ostatnio na forum pytał o MSC w kontekście pierwszej lewizny...

_________________
Wiem, że nic nie wiem

Niewiedza czasem kosztuje. Widzieli jak wejść, nie widzieli jak zejść, nie znali numeru do TOPR.
W górach nie dzwoni się pod 112 bo nie wiadomo gdzie połączy. I przed numerem do TOPR warto dodać +48 żeby w roamingu też się można było dodzwonić. No i też ubezpieczenie turystyczne nie może wszystkiego poza szlakiem załatwić.

_________________
Tatrzańskie szlaki

Lub : 0048

_________________
"Stary jestem, mam sklerozę, czas umierać" 09.IX.2006 - rozstaj dróg w Dolince za Mnichem

"Stałem się nowym użytkownikiem ale ten nowy też musi posta napisać"

13tego jak w sobotę przyjechałem pod Tatry to 1 co to zobaczyłem helikopter lecacy w stronę Tatr i napis na równi Krupówej wielki Zakopane". 14go sierpnia Przeszedlem się na Halę Gasienicowa i Czarny Staw to helikopter 5 razy leciał z Zakopanego i 5 razy wracał-raz atak epilepsji w 5 stawach potem zatrzymanie krążenia pod Giewontem i na końcu ratowanie turysty co ze zmarzlych Czubaszek spadł na Orlej Perci i polecieli z nim do Krakowa bo uraz wielonarzadowy. Jeszcze tylu razy śmigła nie widziałem nad głową w jeden dzień (10 razy w ta i z powrotem) nawet jak zamawialem dobre pierogi z rydzami w Murowancu to leciał znowu. 15go Przeszedlem się Kościeliska bo burze wysoko nie pozwoliły na wysokie szczyty a w piątek 19go i niedzielę 21go sierpnia kolejne groźne burze w Tatrach. Pozdrawiam

Zmarzlych Czub w masywie Małego Koziego Wierchu edit -pisanie z telefonu. Nadmienię ze jest problem w Krakowie z regularnymi autobusami do Zakopanego. Jeżdżą co 50 minut a nie co 15 jak kiedyś i jest cyrk bo kierowcy nie wpuszczają bez biletu kupionego w kasie a ludzie się tak pchają ze 4 autobusy mi odjechaly w sobotę 13go. Jakby tego było mało przejazd zakopianka trwal 3.40h ale warto było dla kapitalnego koncertu Perfectu. W ostatni weekend sierpnia na Gubalowce wystąpi jeszcze Brodka i Mela Koteluk a 9 września Lemon na Równi Krupowej

Jakubie, mocny powrót. Toś się w końcu naoglądał tego śmigła, jakieś zdjęcia byś dołączył do posta.

_________________
Modyfikuję, naprawiam, "uzdrawiam" nawigacje Garmin'a - info na PW.