Aloha
Po kilku standardowych tatrzańskich wycieczkach (czerwiec -Kościelec i Czerwone Wierchy, lipiec - MPpCH oraz Kasprowy-Krzyżne) przyszła pora na coś nieznanego w tatrach. Tylko gdzie? Zacząłem planować trase na Jagnięcy przez Bielskie ale to za długo jak na jednodniowy wypad. Podobnie trasa Stary S.- Czerwona Ławka- Mała Wysoka- i powrót do Bielska. Kurna no za krótki dzień i za słabe nogi. Nastał koniec sierpnia i ostatni weekend wakacji. W polskich tatrach inwazja turystów, kolejki, hałas itp. Postanawiam więc wyruszyć na niezbyt długą ale jak się okazało bardzo widokową wycieczkę na Bystrą Ławkę.
30 minut po 3 budzik budzi mnie po raz pierwszy, czekam 10 minut i po drugim alarmie po cichu wykradam się z małżeńskiego łoża. Tatry nadchodzę, a właściwie nadjeżdżam ponieważ zanim dojadę do Szczyrbskiego Plesa minie prawie 3 godziny.
Ale kurna było warto



Po godzinie od S. Plesa mijam szlak z Chaty pod Soliskiem. Słońce pali w najlepsze więc nie ma na co czekać. Idem dalej.

Za Siodełka wyłaniają się Niżne Tatry.



Niżny Wielki Furkotny Staw

Po chwili jestem już nad Wyżnim Wielkim Furkotnym Stawem.

Przyglądając się podejściu na Bystrą Ławkę dostrzegam w miarę dobre podejście na pobliski Furkot. Postanawiam spóbować.

Ze szczytu rozpościera się piękny widok na Furkotną Dolinę

Festiwal szczytów.

Jeszcze jedno w kierunku Ostrej, Krywania i postanawiam udać się na niedaleki Hruby Wierch.

Widoki z Hrubego wymiatają! Krywań, Tatry Polskie, widok na reszte Tatr Wysokich. Gwoździem programu jest widok na leżącą gdzieś tam na dole dolinę Hlińską i Mur Hrubego.




Czarny

Pośredni

Wielki Mięguszowiecki Szczyt

Wiem że w zoomach mistrz jest tylko jeden, ale mam jeszcze kilka gorszego sortu


Dopijam piwko i ruszam w dolinę Młynicką.



W Młynickiej ruch dość spory. Jednak jak na pogodne niedzielne popołudnie to nic w porównaniu z tym co można zobaczyć w jakiejkolwiek polskiej tatrzańskiej dolinie. O 15-45 startuję do BB i kwadrans po 19 jestem w domu.