Prognoza pogody na niedzielę, 7. czerwca 2015 roku była bardzo optymistyczna, więc postanowiliśmy to w pełni wykorzystać, co w naszym języku oznacza: jechać w góry! . Za cel obieramy sobie wspaniały i piękny szczyt na Słowacji, jakim jest Szczyrbski Szczyt (2385m n.p.m.) oraz przejście z jego wierzchołka, granią o trudności I, na Hlińską Turnię (2330m n.p.m.). Szczyrbski Szczyt leży w środkowej części wybitnej grani bocznej, odchodzącej ku pd. od leżącej w grani głównej Tatr Wysokich, Cubryny. W grani tej leżą również Koprowy Wierch, Hlińska Turnia, Hruby Wierch oraz Krywań. Szczyrbski Szczyt jest oddzielony Młynicką Przełęczą od Hlińskiej Turni (na wsch.) oraz Szczyrbską Przełęczą od Szczyrbskiej Turniczki w grani Hrubego Wierchu (na zach.). Wznosi się nad Doliną Młynicką (od pd.) oraz Doliną Hlińską (od pn.). Zapisał się on również w historii taternictwa , gdyż wejście na niego nową drogą z Doliny Hlińskiej, dokonane w 1908 r przez Helenę Dłuską i Irenę Pawlewską, zapoczątkowało samodzielne taternictwo kobiece.
Z Andrychowa wyruszamy tradycyjnie o 3 nad ranem w stronę parkingu w miejscowości Szczyrbskie Jezioro. Stamtąd, już piechotą, przed godziną 6 wchodzimy na żółty szlak, którym idziemy w kierunku wodospadu "Skok". Po dojściu do wodospadu podziwiamy go, gdyż o tej porze jest już dawno odmarznięty. Następnie po krótkiej przerwie wchodzimy nad wodospad do serca Doliny Młynickiej. Stąd w pełnej okazałości odsłania się Szczyrbski Szczyt. Jego kształt przypomina typową piramidę.
Przechodzimy obok Kozich Stawów, a następnie dochodzimy do miejsca katastrofy śmigłowca, która wydarzyła się 25 czerwca 1979 roku. Na pokładzie znajdowało się dziewięć osób. Sześć z nich zginęło na miejscu, jedna, po kilku dniach, w szpitalu. Dwóch pozostałych przeżyło wypadek. Była to najtragiczniejsza katastrofa w czasie akcji ratowniczej w Tatrach. Szczątki rozbitego śmigłowca można oglądać między skałami do dzisiaj.
Idziemy do Capiego Stawu i tutaj robimy przerwę na jedzenie i uwieńczenie pięknej pogody na zdjęciach. Zakładamy cały potrzebny sprzęt i ruszamy w kierunku szczytu.
Obchodzimy zachodni brzeg Capiego Stawu, aby wejść na zachodnie zbocze Szczyrbskiego Szczytu. Teraz nasza droga wiedzie ostro w górę miedzy skałami, trawkami i po śniegu. Po intensywnym wysiłku stajemy na wierzchołku Szczyrbskiego Szczytu, na którym znajduje się tablica z nazwą szczytu i wysokością. Panorama ze szczytu jest naprawdę niesamowita. Widok z wierzchołka Szczyrbskiego Szczytu jest piękny i rozległy. Wspaniale wyglądają najbliższe granie: Baszt i Soliska. Całkiem inny, bo łagodniejszy charakter ma widok na niedaleki Koprowy Wierch oraz rozległą grupę Kop Liptowskich. Uroczo wyglądają leżące w dole Stawy Hińczowe z wznoszącymi się ponad nimi potężnymi Mięguszowieckimi Szczytami.
Teraz nasza trasa wiedzie eksponowaną granią do Młynickiej Przełęczy, a z niej na Hlińską Turnię. Zaraz przed Młynicką Przełęczą widzimy odłupany olbrzymi głaz (prawdopodobnie przez piorun). Sucha skała i dobre warunki bardzo szybko pozwalają nam wejść na Hlińską Turnię. Widoki są naprawdę piękne, szczególnie na pobliskie Mięguszowieckie Szczyty. Ze szczytu schodzimy w kierunku Basztowej Przełęczy, aby wejść w żleb, którym zejdziemy do Wyżniego Koziego Stawku , który nadal pokrywa tafla lodu. Teraz miedzy olbrzymimi głazami dochodzimy do żółtego szlaku, który zaprowadzi nas do zaparkowanego samochodu.
Podsumowując, wyprawę uważam za całkowicie udaną, pogodę również, oczywiście znowu poszerzyliśmy nasze doświadczenie i wiedzę o Tatrach i już mamy plany na następny weekend, o którym artykuł już niebawem
Ładny szczyt, ale zawsze jakoś bardziej pasowało mi przejście od Młynickiej Przełęczy i zejście nad Capi Staw. Jaki rodzaj śniegu tam zalegał ? Ta grań jest faktycznie taka trudna, że szliście z liną ?