Forum portalu turystyka-gorska.pl

Witam,
Za 2 tygodnie (2-6.08) będę w Zakopanem i mam plan, by wjechać na Kasprowy i dalej pójść na Swinicę -Zawrat - Dolinę Pięciu Stawów. Niestety żaden ze znajomych nie ma możliwości by jechać tam ze mną, a sam byłem tylko na Giewoncie, dlatego zwracam się z zapytaniem czy jest to trasa bardzo trudna , ewentualnie zapraszam na wspólną wędrówkę:)

A co to niepełnosprawny jesteś ?
To nie da się wyjść na Kasprowy , tylko wozić zadek tak jak do Moka qniem.

Trochę ubogi plan jak na dwa tygodnie. Dlaczego nie poczytasz relacji, nie obejrzysz filmów z przejść tego szlaku ani nie spróbujesz się czegoś najpierw dowiedzieć.
Czy jeśli powiem, że dla mnie jest to trasa ekstremalnie trudna a dla kogoś innego banalna, to która opinia będzie dla ciebie bardziej miarodajna?

,,,

_________________
Strząsnąć tę pisowską szarańczę.
Schetyna.

Pierd.oli.sz

_________________
Strząsnąć tę pisowską szarańczę.
Schetyna.

wyjść na Kasprowy no da się z wagonika ,trasa uboga ? nie 2 tygodnie tam bede a za 2 tygodnie a to różnica , a plan jest na jeden dzień do przejścia ok.16 km , pozdrawiam , niepełnosprawnych analfabetów

Taką trasę przeszłam 7 lat temu. Jak wyszłam na Kasprowy to jeszcze była ładna pogoda, mały opad miał być po południu.

Ale jak to w górach, zaczęło sie psuć trochę wcześniej.






Na zejściu ze Świnicy do Zawratu mżyło, śliskie łańcuchy, więc nic przyjemnego. Dlatego nie mam zdjęć. Od Zawratu totalne mleko ale trasa była mi znana. Nawet ta kozica zauważyła mnie w ostatniej chwili

.

A potem pogoda zaczęła się poprawiać i nawet przestało padać.






Nie jest bardzo trudna ale jak pada deszcz i jest mleko, to naprawdę trzeba uważać, bo można sobie zrobić krzywdę. A jak trafi Ci się dobra pogoda to będziesz zadowolony bo trasa bardzo widokowa. Powodzenia.

Wyczynu nie zauważam.
Z Kasprowego na tym odcinku poważniejsze podejście to pod Świnicę.
A zejście z Zawratu do Doliny Pięciu Stawów to nawet nudne nieco jest...
Wg mapa-turystyczna.pl wychodzi 4:20. Oczywiście, zakładam dobrą pogodę.
No, ale doliczając kolejkę do kolejki , można się i na kolację do Piątki nie wyrobić

A ktoś pisze o wyczynie?Dla mnie gorsze było zejście ze Świnicy do Zawratu bo padał deszcz, a na podejściu było sucho. I to jest najważniejsze. 7 lat temu w czerwcu (bo wtedy byłam) nie było nawet kompletu pasażerów.
A co do czasów przejścia to każdy chodzi tak, jak jemu to odpowiada, jedni zaliczają góry inni chodzą bo lubią. A kolację zjadłam w domu w Zakopanem.

Widzę, że obrodziło szpecami w tym temacie. A jeden mądrzejszy od drugiego.

_________________
'Tatusiu, zostań w samochodzie, a my zobaczymy gdzie zaczyna się nasz szlak.'

Tam w zasadzie jest tylko jedno trudniejsze miejsce, znajduje się pomiędzy Świnicą a Zawratem będziesz tamtędy schodził. Reszta trasy nie powinna przynajmniej teoretycznie sprawić kłopotu. Ale jeśli czułbyś że na szczyt Świnicy z Kasprowego jest Ci z jakiegoś powodu trudno to tam może być nieco gorzej

Bardzo dziękuję za cenne porady

Drogi autorze, nie robiłem co prywatnych wycieczek. Owszem, przeczytałem jak analfabeta, ale przecież nic złego wobec ciebie nie powiedziałem. Poddałem tylko pewne subiektywne odczucia pod rozwagę

Odczuwam wrażenie że autor tego wątku boi się podejścia na Świnicę.
Jeśli nie zależy ci na wyjściu na szczyt , a musisz się dostać od Kasprowego do piątki to jest alternatywne bezłańcuchowe szybkie przejście starym szlakiem od Liliowego przez Walentynkowego Konia i zejście z Gładkiej Przełęczy do piątki.

walentynkowego konia to sobie możesz zwalić

Ciąg się szmaciarzu

WKW ... Walentkowy K.u.rwa Walentkowy, a walentynkowego to tak jak depl napissł.

_________________
Strząsnąć tę pisowską szarańczę.
Schetyna.

Przechodziłem ostatnio ten odcinek z chłopakiem, który pierwszy raz był w Tatrach. Trochę był zdziwiony, ale dał radę.
Tam jest zawsze pełno ludzi w wakacje, więc w razie problemów orientacyjnych chętnie pomogą. Trasa jest doskonale ubezpieczona łańcuchami i sprawia wiele frajdy.

_________________
Gdzie wola - tam droga.

Jak dla mnie trasa łatwa, prosta i przyjemna. Znacznie więcej zejść niż podejść, więc jak masz problemy z kolanami to weź opaski uciskowe czy jak to się tam nazywa.
Ale bylem rok temu z dziewczyną i miała ona spore trudności przy odcinku Świnica - Zawrat. Niektórzy porównują trudność na nim do Orlej Perci. Dla mnie on trudny nie był ani jak szedłem pierwszy raz, ani drugi z dziewczyną. Tak więc każdy to może odczuć inaczej. Na pewno jest trudniej niż Giewont, ale bez przesady. Choć jak na Giewont wchodziłem to widziałem sporo ludzi przed szczytem co byli niemal zieloni ze strachu i leźli po kolanach. Takim zdecydowanie Świnicy nie polecam.
No i pilnuj oznaczeń przy schodzeniu ze Świnicy na Zawrat, bo można się w jednym miejscu zagapić. Ja za pierwszym razem zamiast w dół poszedłem granią i zrobiło się dziwnie trudno i o wiele bardziej ekspozycyjnie. Trzeba było się cofnąć.

Dobrze też, żebyś wyszedł jak najwcześniej, bo na Świnicy będzie tłok, a przy zejściu na Zawrat korki.

Dzięki, za porady, Świnica okazała sie łatwa, zejście na Zawrat również, nieplanowo nastepnego dnia wdrapałem sie na Rysy, technicznie łatwo, ale droga wyczerpujaca