
Co to za wycieczka bez offroadu?
Pomysłów na wycieczkę było dużo, pogoda się poprawiała z każdym dniem, jedyne pytanie w piątek brzmiało „W które kapusty jutro jedziemy?”
Ewa wymyśliła Gorce z małym offroadem na starcie, pogoda się udała, widoki też (do tego stopnia, że co najmniej kilka miejsc z trasy jest warte odwiedzenia przy okazji wschodu/zachodu słońca), ludzi na szlaku bardzo mało, a całość wg. wskazań mojego gpsa wyszła ponad 36 km. Kolejny lajcik, ale czuję, że kolana i plecy już nie chcą się godzić na takie spacerki. Resztę relacji niech stanowią zdjęcia.

Norbert na Gorcu urządził sobie drzemkę

Wieża widokowa na szczycie, konstrukcja o tyle fajna, że ma zabudowane ostatnie piętro – idealne na nocleg

Tatry w chmurach

Dla tych co niedowidzą

To co przed nami

I to co za nami

Co chwilę, gdzieś z trasy można było oglądać Tatry

W oddali widoczny jest Gorc z wieżą widokową

Jeszcze ostatnie podejście do schroniska

A taka pogoda się zrobiła po wyjściu ze schroniska
_________________
A ja dalej jeżdżę walcem, choćby pod wałek trafić miał cały świat.
http://summitate.wordpress.com/