Forum portalu turystyka-gorska.pl

Wszystko o górach
portal górski
Regulamin forum


Teraz jest Cz mar 28, 2024 9:18 am

Strefa czasowa: UTC + 1




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 53 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2
Autor Wiadomość
PostNapisane: N paź 22, 2017 2:58 pm 
Kombatant

Dołączył(a): Wt lip 16, 2013 6:29 pm
Posty: 364
Lokalizacja: Kraków
Ja przewaznie jeżdżę w niedzielę rano.
Wsiadam w Krakowie na rondzie Matecznego ok. 6.30. W Zakopanem jestem po ósmej. Na pewno przed 8.30. Bo ostatnio wsiadłem do busa do Kuznic ( odjazd o 8.25) a wcześniej zdążyłem kupić drożdżówkę w markecie na dawnym dworcu autobusowym.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: N paź 22, 2017 9:50 pm 
Kombatant

Dołączył(a): N sie 10, 2008 4:21 pm
Posty: 345
Lokalizacja: W-wa
PKP musi tam poczynic jeszcze ogromne inwestycje zeby te 100 km dalo sie pokonac pociagiem w przyzwoitym tempie.
Autobus ma tam teraz w rozkladzie chyba kolo 2.15 h. I tyle zdarzylo mi sie tam jechac w godzinach przedpoludniowych. Z malym postojem w korku przed swiatlami na moscie.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: N paź 22, 2017 10:02 pm 
Stracony

Dołączył(a): Śr cze 20, 2007 5:51 pm
Posty: 10096
Lokalizacja: Moszna
gizmo napisał(a):
zeby te 100 km (..)

144 - tyle km trzeba pokonać obecnie jadąc z Krakowa do Zakopanego koleją.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Wt paź 24, 2017 7:28 pm 
Uzależniony ;-)
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn kwi 11, 2011 9:25 pm
Posty: 1493
Lokalizacja: W-wa
Hrabia napisał(a):
Wsiadam w Krakowie na rondzie Matecznego ok. 6.30. W Zakopanem jestem po ósmej.


A ja wsiadam do autobusu w Warszawie krótko przed północą i około 8.40 rano jestem już np. na Hali Kondratowej czy tuż po 7 w Kościeliskiej. Mam zawsze wtedy wrażenie, że ledwie co wyszłam z domu, a już jestem w górach.

A żeby jakoś nawiązać do PKP (w wątku) i drożdżówki (Hrabiego): namówił mnie kierowca busa, żebym zjadła coś w restauracji na dworcu PKP. Doświadczenie mam póki co jednorazowe, ale polecam; jadłam: rosół, kurczaka w panierce, ziemniaki, mizerię - wszystko niezleżałe, bez śmierdzącego oleju, po prostu smaczne.

_________________
Nutko moja
https://www.youtube.com/@CarpathianMusicWorld/playlists


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Cz paź 26, 2017 9:56 am 
Uzależniony ;-)

Dołączył(a): Pt wrz 17, 2010 11:49 am
Posty: 1146
Lokalizacja: dokąd
anke napisał(a):
A żeby jakoś nawiązać do PKP (w wątku) i drożdżówki (Hrabiego): namówił mnie kierowca busa, żebym zjadła coś w restauracji na dworcu PKP. Doświadczenie mam póki co jednorazowe, ale polecam; jadłam: rosół, kurczaka w panierce, ziemniaki, mizerię - wszystko niezleżałe, bez śmierdzącego oleju, po prostu smaczne.

Heh, no muszę się zgodzić, na początku września przetestowałam - głównie z powodu braku alternatywy: w strugach deszczu zbiegłam bladym świtem z Hali Gąsienicowej, złapałam jakiegoś jedynego busa, kompletnie mokra dotarłam na dworzec a do pociągu miałam godzinę. Była niedziela, od rana deszcz, więc wszystko pozamykane i ogólnie pusto, w moim żołądku również. No więc niewiele myśląc weszłam do rzeczonego baru i za 9.50 (!) zjadłam śniadanie, składające się z: jajecznicy na maśle, wielkiej bułki z twarożkiem i kawy w szklance. Wszystko naprawdę smaczne, takie po prostu zwyczajne i świeże.
Jednak takie relikty z innej epoki czasem nie są złe.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Śr lis 01, 2017 7:02 pm 
Kombatant

Dołączył(a): Śr lis 01, 2017 6:55 pm
Posty: 510
Lokalizacja: Gdynia/ Reda
Mogę się dołączyć do poprzedniczek/ków i też polecić dworcowy bar ;) Korzystałam w lipcu, zjadłam dobrą bułkę i jajecznicę za nieduże pieniądze i żadnych dolegliwości po tym nie odczuwałam ;) Po całonocnej podróży pociągiem możliwość zjedzenia czegoś prosto po wyjściu z wagonu się ceni.

Widzę, że wcześniej w wątku poruszany był temat "skróconej" aż o 15 minut podróży między Krakowem i Zakopcem i rzeczywiście na tym odcinku, jak bym miała jeździć, wybierałabym PKS-y... Ale, że wyboru nie mam, bo jadę z drugiego końca Polski, to zostaje mi 14-godzinna podróż pociągiem i w tym przypadku 15 minut mniej bądź więcej różnicy żadnej nie robi, więc modernizacja tego odcinka dla 15 minut różnicy wydaje się bezsensowna

_________________
Jeśli są zasady, to nie ma kwasów.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Śr lis 01, 2017 8:03 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz lip 28, 2011 9:09 am
Posty: 5455
Lokalizacja: Białystok
net. napisał(a):
Ale, że wyboru nie mam, bo jadę z drugiego końca Polski, to zostaje mi 14-godzinna podróż pociągiem i w tym przypadku 15 minut mniej bądź więcej różnicy żadnej nie robi, więc modernizacja tego odcinka dla 15 minut różnicy wydaje się bezsensowna


W takim razie wystarczy, że przeprowadzisz się do Kalwarii Zebrzydowskiej i modernizacja od razu nabierze sensu.

_________________
Wiem, że nic nie wiem


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Śr lis 01, 2017 9:59 pm 
Przypadek beznadziejny

Dołączył(a): Cz maja 02, 2013 1:05 pm
Posty: 1693
net. napisał(a):
to zostaje mi 14-godzinna podróż pociągiem i w tym przypadku 15 minut mniej bądź więcej różnicy żadnej nie robi, więc modernizacja tego odcinka dla 15 minut różnicy wydaje się bezsensowna

Na szczęście nie ty decydowałeś, by ten remont przeprowadzić, lecz sensowni ludzie.
15 minut w Krakowie
ok. 20 minut w Suchej Beskidzkiej
ok. 20 minut w Chabówce

Łącznie wychodzi prawie 1h krócej. Ma sens? Ma, tylko trzeba myśleć i wymysleć, że takiej oszczędności nie osiągnie się w jednym miejscu, lecz całkowite skrócenie czasu będzie sumą składową kilku kilkunastominutowych oszczędności.

_________________
"Ostrożnie, tam przepaść!", Maria Bandrowska, 27 lipca 1914 r.
"Ile razy widziałeś schodzącą lawinę w Tatrach w grudniu?" magis, 2018


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: So lis 04, 2017 1:51 pm 
Stracony

Dołączył(a): Wt sie 07, 2012 8:56 pm
Posty: 4265
Lokalizacja: Łódź
Minister Adamczyk obiecuje: z Gdańska do Zakopanego pociągiem przejedziemy w 6 godzin. W 2026 roku.

http://24tp.pl/n/43200

HEHE mają rozmach ...


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: So lis 04, 2017 3:29 pm 
Przypadek beznadziejny

Dołączył(a): Cz maja 02, 2013 1:05 pm
Posty: 1693
Cytuj:
https://businessinsider.com.pl/wiadomosci/linia-kolejowa-podleze-szczyrzyc-pociagi-krakow-zakopane/5247q2y


w 100 minut z Krakowa do Zakopanego?
w 3.5h z Warszawy do Zakopanego?

mały minus - to za 10 lat. Zleci w mgnieniu oka ;-).

_________________
"Ostrożnie, tam przepaść!", Maria Bandrowska, 27 lipca 1914 r.
"Ile razy widziałeś schodzącą lawinę w Tatrach w grudniu?" magis, 2018


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: So lis 04, 2017 3:45 pm 
Kombatant

Dołączył(a): Śr lis 01, 2017 6:55 pm
Posty: 510
Lokalizacja: Gdynia/ Reda
WILCZYCA napisał(a):
Minister Adamczyk obiecuje: z Gdańska do Zakopanego pociągiem przejedziemy w 6 godzin. W 2026 roku.

http://24tp.pl/n/43200

HEHE mają rozmach ...


No to nie mogę się doczekać... Z Gdyni to by było 6,5 godziny, ale i tak o połowę krócej niż obecnie. Ciekawe, czy doczekamy się spełnienia tych obietnic, czy jednak w sferze obietnic to pozostanie, co niestety w przypadku naszych "cudownych" polityków i ich parcia na władzę by mnie nie zdziwiło

_________________
Jeśli są zasady, to nie ma kwasów.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: So lis 04, 2017 4:22 pm 
Stracony

Dołączył(a): Wt sie 07, 2012 8:56 pm
Posty: 4265
Lokalizacja: Łódź
Kiedyś też nie mogłam uwierzyć ze dojadę z Łodzi do Warszawy w godzinę a jednak jechałam 1h 4 '. Ale akurat na tej trasie Gdańsk Zakopane to dość nieprawdopodobne.
Ja najkrócej jak dotad z Łodzi jechałam 5 godzin z przesiadką w Krakowie z pociągu na autobus. Przy czym max prędkośc pociągu w pewnym momencie wyniosła 160km/ h.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: So lis 04, 2017 5:14 pm 
Kombatant

Dołączył(a): Śr lis 01, 2017 6:55 pm
Posty: 510
Lokalizacja: Gdynia/ Reda
Rzeczywiście jadąc z dalszych rejonów kraju można zaoszczędzić trochę czas,u przesiadając się w Krakowie na PKS, który przeważnie jedzie 2h15... Tyle tylko, że taka opcja jest dobra, jeśli pociąg kończy kurs w Krakowie. Jeśli natomiast jedzie bezpośrednio do Zakopanego to ze względu na koszt, który nieco by wzrósł po zakupie biletu na PKS, i wygodę - kwestia przemieszczania się z bagażami - człowiek jest w stanie pocierpieć trochę dłużej w pociągu i dotrzeć do celu jednym środkiem transportu.

A co to ogólnego skrócenia czasu na odcinku północ - południe... Każde modernizacje najpierw wiążą się z utrudnieniami. Pamiętam wymianę szyn na torach dalekobieżnych w Trójmieście (któryś tor był wtedy wyłączony z użytku) i pociąg dalekobieżny na odcinku Gdynia - Gdańsk jechał dłużej niż zwykła SKM-ka zatrzymująca się na każdej stacji.

Liczę jednak, że tym razem włodarze nie zrobią nas w bambuko i z tych obietnic coś wyjdzie. Warto byłoby się trochę pomęczyć, jeśli ta podróż rzeczywiście miałaby się skrócić do poniżej siedmiu godzin. To byłby dla kolei skok w przyszłość i może też zwiększyłaby się ilość kursów z północy na południe, bo obecnie (głównie mam na myśli sezon letni) pociągi są mocno obłożone, a chcąc kupić miejsce leżące, trzeba to zrobić pierwszego dnia sprzedaży, bo kupując kiedyś na 26 dni przed odjazdem kuszetek już nie było...

_________________
Jeśli są zasady, to nie ma kwasów.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: So lis 04, 2017 5:51 pm 
Stracony

Dołączył(a): Wt sie 07, 2012 8:56 pm
Posty: 4265
Lokalizacja: Łódź
net. napisał(a):
pocierpieć

To jest dla mnie dobre określenie. Kiedyś wsiadałam w pociąg wieczorem na Łodzi Fabrycznej i budziłam się rano w okolicach Zakopca Teraz dojazd mam taki http://mt.rozklad-pkp.pl/pl/tp?ld=s34&s ... rom_form=1

:mrgreen:


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: So lis 04, 2017 6:02 pm 
Kombatant

Dołączył(a): Śr lis 01, 2017 6:55 pm
Posty: 510
Lokalizacja: Gdynia/ Reda
Niestety miłość do gór wymaga poświęceń ;)
Nie każdy jest przecież zmotoryzowany, bądź niektórzy zmotoryzowani chcą w czasie urlopu od auta odpocząć, dlatego pozostaje nam korzystać z "dobrodziejstw" polskich kolei.
I tak jest już postęp, bo jeszcze jakieś 7 lat temu miejscówki nie obowiązywały w TLK, więc przez większą część podróży nie mogłam nawet wyjść z przedziału, bo cały korytarz zajęty był śpiącymi ludźmi i nie było możliwości się przecisnąć...
Chociaż w tym roku spotkałam się z taką sytuacją, że miałam wykupione miejsce, tym razem siedzące, ale kupowałam miesiąc przed, i się okazało, że ktoś też ma miejsce na ten numer... Tyle tylko, że na bilecie u tej osoby było podstemplowane 'brak gwarancji miejsca siedzącego". A tamci pasażerowie jeszcze oburzeni byli, że ktoś im takie miejsca sprzedał...

Nie wiedziałam, że takie praktyki są w PKP stosowane, bo przecież w myśl tej zasady mogliby sprzedać więcej biletów, tyle że wielu ludzi nie miałoby gdzie siedzieć, bo gwarancji miejsca siedzącego by nie mieli... Dziwne to trochę. Powinni sprzedawać tyle, ile jest dostępnych miejsce, bo potem rodzą się z tego problemy.

_________________
Jeśli są zasady, to nie ma kwasów.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: So lis 04, 2017 6:15 pm 
Stracony

Dołączył(a): Wt sie 07, 2012 8:56 pm
Posty: 4265
Lokalizacja: Łódź
net. napisał(a):
nie mogłam nawet wyjść z przedziału, bo cały korytarz zajęty był śpiącymi ludźmi i nie było możliwości się przecisnąć...

nie było takiej mozliwości żeby nie można było sie przecisnać - jak to mówią po trupach ale do celu :eye:
Za to ostatnio jadąc z Krakowa tez spotkałam sie z sytuacja ze dwie osoby miały sprzedany bilet na to samo miejsce a ludzi był komplet bo pociąg bodajże do Szczecina i niedziela.
Podejrzewam ze teraz utrudnienia z Łodzi sa spowodowane jakims remontem . Ja zwykle mam pociąg z Łodzi Widzewa który jedzie ok 2,5 h
Teraz nie ma go na rozkładzie. I te dwie i pół godziny to jest max co jestem w stanie wysiedzieć na tych koszmarnych siedzeniach które obecnie stały sie normą. Nawet trudno mi wyobrazic sobie 10 godzinna podróż w takich warunkach.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: So lis 04, 2017 6:33 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr maja 07, 2008 11:33 am
Posty: 6314
net. napisał(a):
Nie wiedziałam, że takie praktyki są w PKP stosowane, bo przecież w myśl tej zasady mogliby sprzedać więcej biletów, tyle że wielu ludzi nie miałoby gdzie siedzieć, bo gwarancji miejsca siedzącego by nie mieli... Dziwne to trochę. Powinni sprzedawać tyle, ile jest dostępnych miejsce, bo potem rodzą się z tego problemy.

Te praktyki są nadal stosowane - poza "Pendolino".
Nawet gdy kupuje się bilet przez internet - trzeba sprawdzać, czy rezerwacja dotyczy biletu włącznie z miejscem do siedzenia...

pozdrawiam
gb 8)

_________________
wszystko już było - ergo: nie panikuj
http://jaskiniar.blogspot.com/
http://puzzlepamieci.blogspot.com/


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: So lis 04, 2017 6:39 pm 
Kombatant

Dołączył(a): Śr lis 01, 2017 6:55 pm
Posty: 510
Lokalizacja: Gdynia/ Reda
WILCZYCA napisał(a):
net. napisał(a):
nie mogłam nawet wyjść z przedziału, bo cały korytarz zajęty był śpiącymi ludźmi i nie było możliwości się przecisnąć...

nie było takiej mozliwości żeby nie można było sie przecisnać - jak to mówią po trupach ale do celu :eye:
Za to ostatnio jadąc z Krakowa tez spotkałam sie z sytuacja ze dwie osoby miały sprzedany bilet na to samo miejsce a ludzi był komplet bo pociąg bodajże do Szczecina i niedziela.
Podejrzewam ze teraz utrudnienia z Łodzi sa spowodowane jakims remontem . Ja zwykle mam pociąg z Łodzi Widzewa który jedzie ok 2,5 h
Teraz nie ma go na rozkładzie. I te dwie i pół godziny to jest max co jestem w stanie wysiedzieć na tych koszmarnych siedzeniach które obecnie stały sie normą. Nawet trudno mi wyobrazic sobie 10 godzinna podróż w takich warunkach.


Mogę pozazdrościć tych 2,5 godzin jazdy ;) Ja jeżdżę ponad 13, jeśli chodzi o całą trasę z północy na południe xD Choć bywało gorzej... W 2012 ze względu na wichury na Pomorzu mój pociąg złapał 3 h opóźnienia (czyli wyszło około 16 godzin łącznie), choć nie była to najgorsza opcja, bo inny nocny do Zakopanego, którego na szczęście nie wybrałam, miał sześciogodzinny poślizg... Łódź jest jednak w miarę blisko Krakowa, a stamtąd to już przysłowiowy rzut beretem, bo te widoki wynagradzają trudy podróży ;)

gb napisał(a):
Te praktyki są nadal stosowane - poza "Pendolino".
Nawet gdy kupuje się bilet przez internet - trzeba sprawdzać, czy rezerwacja dotyczy biletu włącznie z miejscem do siedzenia...

pozdrawiam
gb 8)


Dobrze wiedzieć :) Mam nadzieję, że nie będę w takiej sytuacji, że to ja będą "tą drugą" na danym miejscu... Kupowanie na 30 dni przed daje jednak tę zaletę, nie licząc zniżki cenowej, że ma się pewne miejsce, ale nie zawsze da się kupić z takim wyprzedzeniem i wtedy pojawia się ryzyko stania przez długie godziny

_________________
Jeśli są zasady, to nie ma kwasów.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: So lis 04, 2017 6:58 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr maja 07, 2008 11:33 am
Posty: 6314
net. napisał(a):
Dobrze wiedzieć :) Mam nadzieję, że nie będę w takiej sytuacji, że to ja będą "tą drugą" na danym miejscu..

Zdublowanie biletów to teraz głównie błąd "ludzki". Dlatego bardzo często nawet i w kasie na dworcu panie sprzedające posługują się systemem rezerwacji internetowej. A gdy kupujesz bilet przez internet, to zanim "zatwierdzisz" zakup - pojawia się informacja, że tak naprawdę kupujesz bilet na przejazd. Czasem p. Konduktor sprawdza kto pierwszy kupił bilet :)

pozdrawiam
gb 8)
ps
a tak poza tym - to i tak czasy, w których mając bilet na pociąg do Zakopanego - nie miało się nawet pewności, że uda się wejść na peron, a co dopiero do pociągu - wspomina się z coraz większym rozrzewnieniem :)

_________________
wszystko już było - ergo: nie panikuj
http://jaskiniar.blogspot.com/
http://puzzlepamieci.blogspot.com/


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: So lis 04, 2017 7:22 pm 
Kombatant

Dołączył(a): Śr lis 01, 2017 6:55 pm
Posty: 510
Lokalizacja: Gdynia/ Reda
Ogólnie standardy panujące w PKP określić można jako dość "dziwne", delikatnie to ujmując.

Inną sprawą dotyczącą zakupu w kasach jest to, że panie nieraz musiały się solidnie nagłowić i naklikać różnych wariantów, żeby trafić na "odpowiedni" pociąg. Raz czekałam kilka minut, bo żadna z wybranych kombinacji stacji pośrednich nie dawała odpowiedniej liczby kilometrów, przez co biletu nie można było kupić... (Choć oczywiście te wybierane przez kasjerkę stacje pośrednie były na trasie przejazdu). Wcześniej się temu nie przyglądałam i myślałam, że wystarczy kliknąć na pociąg X relacji Y - Z (jak w necie) i bilet się drukuje, a tu takie przeróżne kombinacje trzeba stosować i trafić z pasującą...

_________________
Jeśli są zasady, to nie ma kwasów.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: So lis 04, 2017 7:25 pm 
Stracony

Dołączył(a): Wt sie 07, 2012 8:56 pm
Posty: 4265
Lokalizacja: Łódź
gb napisał(a):
a tak poza tym - to i tak czasy, w których mając bilet na pociąg do Zakopanego - nie miało się nawet pewności, że uda się wejść na peron, a co dopiero do pociągu - wspomina się z coraz większym rozrzewnieniem

bo siedzenia były inne i każdy leżał jak i gdzie mógł a poza ścisłym sezonem zdarzało sie mieć miejsca leżące w cenie siedzącej dwójki ;)


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: So lis 04, 2017 9:19 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz lip 28, 2011 9:09 am
Posty: 5455
Lokalizacja: Białystok
Od wielu lat jeżdżę pociągami na różnych trasach i nigdy nie miałem problemu ani z kupnem biletu ani z dopasowaniem do niego miejsca w pociągu.
Za to nie raz byłem świadkiem jakie cyrki odstawiali pasażerowie ze swoimi biletami. Tak więc proponowałbym pretensje kierować nie do samego PKP a do poziomu inteligencji pasażerów.

_________________
Wiem, że nic nie wiem


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: So lis 04, 2017 9:26 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr maja 07, 2008 11:33 am
Posty: 6314
WILCZYCA napisał(a):
bo siedzenia były inne i każdy leżał jak i gdzie mógł a poza ścisłym sezonem zdarzało sie mieć miejsca leżące w cenie siedzącej dwójki

A w sezonie - jak się wsiadło do wagonu PRZED stacją (na "rozrządzie Grochów") to nawet się miało miejscówkę - siedzącą - w toalecie :)

pozdrawiam
gb 8)

_________________
wszystko już było - ergo: nie panikuj
http://jaskiniar.blogspot.com/
http://puzzlepamieci.blogspot.com/


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 53 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Bing [Bot] i 4 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do:  
POWERED_BY
Polityka prywatności i ciasteczka
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL