Podczas tegorocznego urlopu udało mi się przejść Mały Szlak Beskidzki, do którego przymierzałem się już od bardzo dawna. W ciągu pięciu dni przedreptałem wraz z kolegą Rafałem 137 km beskidzkimi ścieżkami, które z leżącej u podnóża Beskidu Małego Straconki doprowadziły nas na Luboń Wielki w Beskidzie Wyspowym.
Nasz podział szlaku:
Dzień 1: Bielsko-Biała (Straconka) >>> Potrójna
Dzień 2: Potrójna >>> Zembrzyce
Dzień 3: Zembrzyce >>> Myślenice
Dzień 4: Myślenice >>> Kasina Wielka
Dzień 5: Kasina Wielka >>> Luboń Wielki
DZIEŃ PIERWSZY: BIELSKO-BIAŁA, STRACONKA - CHATKA NA POTRÓJNEJZmagania z liczącym 137 km Małym Szlakiem Beskidzkim rozpoczynamy o godz. 8.30 spod kościoła Matki Bożej Pocieszenia w Straconce (dzielnica Bielska-Białej), pod który podrzuca nas Renata.
Po kilku słowach wsparcia od niej, ruszamy za czerwonymi znakami, które będą nam towarzyszyć przez najbliższe pięć dni.
![Obrazek](https://3.bp.blogspot.com/-Iu_MwfpU2PU/WejxtR7DtJI/AAAAAAAAQYA/FowDPQ_ujlwgWAHYFGGYonHdBFEM0ZcMACLcBGAs/s1600/DSCF0130.JPG)
![Obrazek](https://3.bp.blogspot.com/-UJLdkPOUVeY/WgNSVQ_FxaI/AAAAAAAAQbc/roRQfmcgOA0fzJ2QSEQI7D1xAy6oIaJiQCLcBGAs/s1600/DSCF0131.JPG)
Początkowo idziemy asfaltową drogą, która wkrótce wprowadza nas na leśny szlak. Przed nami teraz krótkie, ale męczące podejście na grzbiet Czupla.
Na dzień dobry mamy w lesie styczność z upierdliwymi mucho-pająkami, fachowo zwanymi strzyżakami sarnimi. Kiedy taki dziad przyklei się do skóry, to wcale nie jest tak łatwo go zrzucić. Z tymi narzępikowatymi owadami będziemy mieli do czynienia dość często podczas tej wędrówki.
Maszerujemy głównie w zalesionym terenie, który ogranicza nasze możliwości widokowe, ale za to skutecznie chroni nas przed mocno grzejącym już słońcem. Dopiero po wyjściu na grzbiet pojawiają się pierwsze przecinki, z których możemy zobaczyć m.in. Beskid Śląski z najwyższym w jego paśmie Skrzycznem (1257 m n.p.m.) oraz panoramę Bielska-Białej.
![Obrazek](https://1.bp.blogspot.com/-rFrlU7l9iqs/WejxtRuddCI/AAAAAAAAQZ4/LPYnmHXHwy8d_5U0qdhyY3NG99zkmmwPgCEwYBhgL/s1600/MSB%2B1%2B001.JPG)
![Obrazek](https://1.bp.blogspot.com/-EJ-O1a0HHmE/WejxtZ9GEMI/AAAAAAAAQZ4/Q2nYO-3eT5MkRk6nhvXmmNTsLTqi_a8CQCEwYBhgL/s1600/MSB%2B1%2B004.JPG)
Od Czupla wędrujemy przyjemnym szlakiem grzbietowym, który przeprowadza nas przez zalesione Gaiki(808 m n.p.m.), Kopce (817 i 824 m n.p.m.) i Groniczki (839 m n.p.m.).
![Obrazek](https://2.bp.blogspot.com/-pDB5LqDqjWA/WejxuCmHTZI/AAAAAAAAQZ4/_MZ98PzemVAc_rDyBfUiBDtzS6zoQi_uwCEwYBhgL/s1600/MSB%2B1%2B005.JPG)
Z Groniczek schodzimy na Przełęcz u Panienki (705 m n.p.m.), gdzie znajduje się kapliczka z przedstawieniem Najświętszej Maryi Panny ("Panienki").
![Obrazek](https://2.bp.blogspot.com/-pGERlZPDPA0/Wejxv3PWYuI/AAAAAAAAQZ4/JeMLW5eKmx8ZsM9EDpdWgSESZ5KhSjOWgCEwYBhgL/s1600/MSB%2B1%2B008.JPG)
![Obrazek](https://4.bp.blogspot.com/-Mg0hYydVNmY/WejxuRjGGfI/AAAAAAAAQZ4/IlgU0wp9rW0cfkkr5xpI6at9FP8u2b0FgCEwYBhgL/s1600/MSB%2B1%2B007.JPG)
Z przełęczy idziemy łagodnym szlakiem, który doprowadza nas szybko na szczyt Hrobaczej Łąki (828 m n.p.m.), gdzie znajduje się podświetlany nocą stalowy krzyż. Poniżej szczytu ulokowane jest schronisko oraz niewielka polana.
W schronisku obowiązkowa przerwa na zimnego "Żywca"
![Smile :)](./images/smilies/icon_smile.gif)
![Obrazek](https://2.bp.blogspot.com/-aRncoW40vVQ/WejxuyMKuPI/AAAAAAAAQZ4/ioAWQNSb2Zgm1o7lAvNXA7VZlorm5VmgwCEwYBhgL/s1600/MSB%2B1%2B009.JPG)
![Obrazek](https://2.bp.blogspot.com/-WNynEDbel_s/Wejxu9JC-CI/AAAAAAAAQZ4/GRVWpEnYGNIuuxrpsJhRzDtRzhZacPAbwCEwYBhgL/s1600/MSB%2B1%2B012.JPG)
![Obrazek](https://1.bp.blogspot.com/-29GAL1CknZc/WejxvIJICJI/AAAAAAAAQZ4/51N_mKPG33A2yN-tjro09Z3G5zF1eOwfQCEwYBhgL/s1600/MSB%2B1%2B014.JPG)
Z Hrobaczej idziemy w kierunku Porąbki. Początkowo jest w miarę łagodnie, ale wkrótce zaczynamy schodzić ostro opadającą w dół ścieżką.
Docieramy do asfaltowej drogi, która prowadzi nas w kierunku zapory "Porąbka".
![Obrazek](https://1.bp.blogspot.com/-bu-SSmUNvKs/WejxvX_qLSI/AAAAAAAAQZ4/kGVd6hn3U24hf4P6ST_6TBA6i5b7i10SwCEwYBhgL/s1600/MSB%2B1%2B016.JPG)
![Obrazek](https://4.bp.blogspot.com/-txs1_ONe9sw/WejxvrQKpkI/AAAAAAAAQZ4/K5d4RvPsvrYdVXuotU2Fri6klARbA27TgCEwYBhgL/s1600/MSB%2B1%2B018.JPG)
Przechodzimy przez zaporę i dreptamy trochę asfaltem, trochę betonowymi płytami.
Wchodzimy do lasu i rozpoczynamy zmagania z mozolnym, męczącym podejściem na Żar (761 m n.p.m.) . Po dotarciu na jego szczyt dopada nas gwałtowna burza z ulewnym deszczem i silnym wiatrem.
Przez blisko trzy godziny naszym schronieniem staje się kopuła wielkopolskiego browaru, co nawet nam pasuje
![Very Happy :D](./images/smilies/icon_biggrin.gif)
![Obrazek](https://4.bp.blogspot.com/-vWYgM135ZCg/Wejxv4jl1VI/AAAAAAAAQZ4/Y_Ha39VYyu8AcG5hXf1UOL-zhd3PeBhowCEwYBhgL/s1600/MSB%2B1%2B021.JPG)
Po burzowych scenach Żar oferuje nam świetne widoki na góry Beskidu Małego, Beskidu Śląskiego i Beskidu Żywieckiego. W dolinie możemy zobaczyć także tafle dwóch jezior - J. Międzybrodzkiego oraz J. Żywieckiego.
![Obrazek](https://1.bp.blogspot.com/-qVZol0b5JW4/WejxxVU8C4I/AAAAAAAAQZ4/APJwFSsbqAojoNtfQEAr1WIcbRmYVue2gCEwYBhgL/s1600/MSB%2B1%2B026.JPG)
![Obrazek](https://4.bp.blogspot.com/-o3lqbMqaBY8/Wejxwa4oTNI/AAAAAAAAQZ4/lhEDtP6wJrU55KsoZEHodQGzNly5ohHXACEwYBhgL/s1600/MSB%2B1%2B027.JPG)
Kolejnym punktem na naszej trasie jest pobliska Kiczera (831 m n.p.m.).
Mijamy znajdujący się na Żarze sztuczny zbiornik wodny elektrowni szczytowo-pompowej i rozpoczynamy krótkie, niezbyt wymagające podejście na jej szczyt.
![Obrazek](https://4.bp.blogspot.com/-tStxEFh1tV8/WejxxHeQxRI/AAAAAAAAQZ4/EwDgBj6nDsQG8rnh7_BCoatTKrj0U9rBgCEwYBhgL/s1600/MSB%2B1%2B030.JPG)
Na Kiczerze znajduje się niewielka wiata oraz palenisko, co sprawia, że jest to fajne miejsce na ewentualny biwak przy innym wariancie pokonywania MSB.
![Obrazek](https://2.bp.blogspot.com/-U2ObWC1nFm8/WejxxXnaLdI/AAAAAAAAQZ4/Bw1xBwcbe5kMg9vrSQ0UKEIYM7xOJ1RqgCEwYBhgL/s1600/MSB%2B1%2B032.JPG)
![Obrazek](https://2.bp.blogspot.com/-HYU0NlA1u-Q/Wejxx5kb82I/AAAAAAAAQZ4/xrqaSicbpyMhcWNPW8jYNAFGCEP9BePXQCEwYBhgL/s1600/MSB%2B1%2B033.JPG)
![Obrazek](https://2.bp.blogspot.com/-KV7KxA2R9zE/Wejxwz5b9fI/AAAAAAAAQZ4/Udv-iw6OeNYtsx3FkV0mavQ3LaRu8KCSACEwYBhgL/s1600/MSB%2B1%2B028.JPG)
Z Kiczery schodzimy na Przełęcz Isepnicką (699 m n.p.m.), z której mamy całkiem przyzwoity widok na pobliskie górki.
![Obrazek](https://4.bp.blogspot.com/-kv1Iz9XdPG8/WejxyXHRggI/AAAAAAAAQZ4/AkL62wqadvIekHFiN9vJYAM9ZGo-d9TaACEwYBhgL/s1600/MSB%2B1%2B034.JPG)
![Obrazek](https://3.bp.blogspot.com/-xVJZUiigXYk/Wejxy_M1b3I/AAAAAAAAQZ4/wUD3BQqxSCYG09GgTCr4bTBVQmxleYsvgCEwYBhgL/s1600/MSB%2B1%2B035.JPG)
Pokonując kolejne "metry" czerwonego szlaku docieramy do znajdującego się na zboczach Cisowej Grapy ruin kamiennego szałasu.
![Obrazek](https://4.bp.blogspot.com/-o7dFmlDZBnw/WejxzXibKTI/AAAAAAAAQZ4/ArQDO7BhT9QBJpR9SqHpHV3FlRLxqUGUQCEwYBhgL/s1600/MSB%2B1%2B037.JPG)
Szałas zostawiamy za plecami i szybko docieramy na Przełęcz Przysłop Cisowy (807 m n.p.m.), z której czeka nas krótkie podejście na Upłaz (872 m n.p.m.), a następnie przyjemny spacerek na Kocierz (884 m n.p.m.).
Przez jakiś czas idziemy w mleku, ale momentami udaje się złapać w obiektyw górski krajobraz.
![Obrazek](https://2.bp.blogspot.com/-a2ehJv29nyY/Wejxz043TLI/AAAAAAAAQZ4/Lc0prrvW3WsUSSfTMcFtW2rj53TCl_R8QCEwYBhgL/s1600/MSB%2B1%2B038.JPG)
![Obrazek](https://2.bp.blogspot.com/-NQE-R5_Lajc/Wejx0aAzN4I/AAAAAAAAQZ4/GqJ6fH1vW8w5GiFOmREAghyaWncAoKv4gCEwYBhgL/s1600/MSB%2B1%2B041.JPG)
Z Kocierza maszerujemy leśną ścieżką, która doprowadza nas pod Hotel&Spa Kocierz. Nocleg w hotelu może być również dobrym rozwiązaniem przy planowaniu MSB, ale na pewno trzeba się liczyć ze sporym wydatkiem przy takiej opcji.
![Obrazek](https://1.bp.blogspot.com/-1dmy4-4IMR0/Wejx1FctugI/AAAAAAAAQZ4/2bCA3e4vdUgULDGQ_gwSKTFS0ItmXSh_wCEwYBhgL/s1600/MSB%2B1%2B042.JPG)
![Obrazek](https://2.bp.blogspot.com/-NXvCLJQTG78/Wejx1t8YydI/AAAAAAAAQZ4/D9yyJNkW9PA12U27HQ8enKyFOvk_DZzcACEwYBhgL/s1600/MSB%2B1%2B043.JPG)
My z luksusów nie zamierzamy korzystać i po krótkiej przerwie ruszamy w kierunku Potrójnej (883 m n.p.m.). Szybko dochodzimy do Przełęczy Kocierskiej (718 m n.p.m.), z której czeka nas jeszcze około godzinne podejście na jej szczyt.
Potrójna wita nas świetnymi widokami. Przy powoli zachodzącym słońcu możemy podziwiać pobliski Beskid Mały, a także część Beskidu Żywieckiego z charakterystyczną sylwetką Królowej Beskidów - Babiej Góry (1725 m n.p.m).
![Obrazek](https://1.bp.blogspot.com/-PV44o0AliwM/Wejx2GkG9fI/AAAAAAAAQZ4/V2hB6owiiRcoITGGe9M0d9K6pltyTF_igCEwYBhgL/s1600/MSB%2B1%2B045.JPG)
![Obrazek](https://2.bp.blogspot.com/-3rAAxWQryAU/Wejx3GuJ0HI/AAAAAAAAQZ4/N4oSQGvv8W4f2Mc6vWMl67MJfbmhWZAfwCEwYBhgL/s1600/MSB%2B1%2B047.JPG)
![Obrazek](https://4.bp.blogspot.com/-ql2icRenD6Q/Wejx4BWvjtI/AAAAAAAAQZ4/QoPrO-x3ug4P1rNTci7u5hg-8w_mWd6hgCEwYBhgL/s1600/MSB%2B1%2B054.JPG)
![Obrazek](https://3.bp.blogspot.com/-6kRnpl5Il1g/Wejx3gVdXiI/AAAAAAAAQZ4/Yu7yxHT4PXQTk044qq0l-dxJ7qYhTDmUQCEwYBhgL/s1600/MSB%2B1%2B052.JPG)
Po krótkiej sesji foto udajemy się na nocleg do Chatki na Potrójnej. Jej progi przekraczamy o godz. 20.15.
W niewielkiej chatce oprócz nas i właścicieli nie ma nikogo, co jest gwarancją spokojnego wypoczynku przed kolejnym dniem beskidzkiej wyrypy.
Oczywiście zakończenie odcinka trzeba było przybić jeszcze zimnym piwkiem, które zalegało w chatkowej lodówce
![Smile :)](./images/smilies/icon_smile.gif)
![Obrazek](https://3.bp.blogspot.com/-m4zEIemChig/Wejx4qZu3EI/AAAAAAAAQZ4/I801YVjQ3-Y4nhTcvZ56GauAtOosmHGcgCEwYBhgL/s1600/MSB%2B1%2B055.JPG)
![Obrazek](https://1.bp.blogspot.com/-CSnMi74PMNw/Wejx5IIlIgI/AAAAAAAAQZ4/fBn3G-0CN4sMz43YbnqOVj6FJvF0wykJwCEwYBhgL/s1600/MSB%2B1%2B057.JPG)
Przejście pierwszego odcinka zajęło nam prawie 12 godzin, ale w tym czasie jest wliczony także blisko trzygodzinny postój na Żarze.
CDN.DATA WĘDRÓWKI: 23-07-17
TRASA NA MAPIE:
https://mapa-turystyczna.pl/route/mmg2? ... ute_widget