Forum portalu turystyka-gorska.pl

Wszystko o górach
portal górski
Regulamin forum


Teraz jest Cz mar 28, 2024 12:35 pm

Strefa czasowa: UTC + 1




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 25 ] 
Autor Wiadomość
PostNapisane: Pn lip 23, 2018 8:38 pm 
Uzależniony ;-)

Dołączył(a): Pn sie 26, 2013 8:03 pm
Posty: 788
Motto: "These miest covered moutains
are a home now for me..."

Dire Straits

Góry jakie są, każdy widzi. No chyba, że jest pełne zachmurzenie – to wtedy nie.

Dramat w V aktach.

Czas akcji 23 – 28. 06.2018r.

Osoby dramatu:
- JA (nie trzeba przedstawiać)
- BRAT (hmmm....dużo by pisać)
- JEGO ŻONA (przemiła, sympatyczna, skrzyżowanie myszy polnej z maszyną elektronową)

Akt I

Szlak rozruchowy Siroka Baszta ( edit Wielka Łomnicka Baszta)

Scena I
Stary Smokovec, parking pierwszy z lewej. Brat ubrany w koszulkę i któtkie spodnie. Jego Żona w długie spodnie i koszulkę. Ja: bielizna termoaktywna, kurtka, spodnie. Pogoda piękna.
Dzień posrany, jak pampers niemowlaka. Jedyne, co nam się udało, to podróż – 4,5 godz z Radomia do Starego Smokovca bez łamania przepisów. Rekord świata.

Obrazek



Obrazek


Scena II
Bilikova Chata. Na zewnątrz deszcz ulewny. Przy stole siedzą skwaszone osoby dramatu.
JA:
- A wiecie, że Kuba Terakowski wyznaczył Szlak Szarlotkowy po polskich schroniskach? Proponuję jego wzorem wytyczyć Szlak Kapustnicovy po schroniskach w Tatrach Słowackich.
Brat oraz Jego Żona przyklaskują.


Obrazek

Zapewne dyskutujemy o smaku kapustnicy.


Scena III

Skalnate Pleso, obóz górny. Zadymka śnieżna. Temp. Ok 0 st.C. Brat w krótkich spodniach (on długich spodni do chodzenia po górach w ogóle nie ma). Wyciąg kanapowy na Łomnickie Sedlo stoi.
JA: patrzy w kierunku Łomnicy oraz Sirokiej Baszty, która była celem dzisiejszej wycieczki rozruchowej. Marznie. Milczy.
BRAT : łazi po śniegu ciesząc się jak dziecko.
JEGO ŻONA: skryta pod dachem wiaty marznie i z niepokojem spogląda, czy kanapy nie ruszą, a nam jednak nie zachce się pojechać w gęstniejącą śnieżną mgłę.......
Nie zachciało się. Zrobiliśmy odwrót ku dołowi.

Obrazek

Obrazek

Wypatruję przejaśnień

Obrazek


Obrazek

Różnica termiki ciała.

Akt II
Sławkowski Szczyt

scena I
Widać Sławkowski! Nie widać. Widać! Nie widać.

Obrazek

Scena II
Szczyt.
JA: wchodzę na szczyt w śnieżycy i zadymce, że świata nie widać. Czekająca na mnie (podobno) grupa Polaków, na pytanie "Zrobisz nam zdjęcie?" słyszy moje gniewne "NIE", co wywołuje u nich wybuch śmiechu. Zupełnie tego nie rozumiem. W końcu macham ręką i robię im to zdjęcie, które równie dobrze mogliby cpyknąć na tle białej ściany. Takie same widoki.

JEGO ŻONA: wkracza na szczyt opromieniona pierwszymi przebłyskami słońca.

BRAT: wchodzi na scenę w glorii i chwale błękitnego nieba i ciepłego słońca, niczym sułtan opromieniony aureolą zwycięstwa. Chmury kłaniają się przed nim w niemym zachwycie i odsłaniają widoki godne oczywiście sułtana, a przy tym korzystają i Jego dwie mierne towarzyszki.
Czerwcowe wejście na Sławkowski w warunkach zimowych staje się faktem.

Przy tym dla mnie jest to drugie wejście na Sławkowski w śniegu. I żadne w kalendarzowej zimie.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Scena III

Stary Smokovec, Potraviny. AKCIA: Kelt 1,5 l. Jedyne 0,99 e! Grzech zapasów nie zrobić.....

Akt III

Jagnięcy Szczyt

Scena I
parking przy Białej Wodzie Kieżmarskiej.
BRAT: zaparkował tyłem w pokrzywach.
Czasy na mapie chore jakieś albo dla chorych ludzi. Może żeby zniechęcić.

Scena II
Schronisko przy Zielonym Stawie. Jedyny pracownik schroniska na horyzoncie to biały pies, który chyba ma nie po drodze ze światem, bo odgrodził się od niego zasłoną grzywy.

Obrazek

Scena III
Szlak pod górę.
JEGO ŻONA: "ja jestem niskopodłogowa, a te kamienie są takie niewymiarowe......"

Chmury, pola śnieżne. Zeżarło mi grot w kiju. Po skałach płynie woda, a łańcuszki mroziły paluszki. Skały oślizłe jak uśmiech byłego ministra Obrony Narodowej (porównanie by BRAT).

Obrazek

Obrazek



Obrazek


Z powodu warunków zrezygnowaliśmy z ataku szczytowego, ale chwile pełne radosnego oczekiwania na Widoki przyniosły pewnien perwersyjny rodzaj satysfakcji.

Obrazek

Obrazek

Obrazek


Obrazek

Obrazek

Obrazek



JA: Zgubiony (?) grot w kiju lub wysłużone buty przyczyniły się do spektakularnej gleby na plecy. Termos przeżył, łokieć obity, jak skały na Jurze.

Scena IV
Kapustnica w schronisku bardzo dobra.

Obrazek

Scena V.
Kapustnica w połączeniu z wysiłkiem fizycznym powoduje dolegliwości brzuszne, w związku z powyższym postanowiono zarzucić wytyczanie Kapustnicovego Szlaku i leczyć się borovićką spiską.


Akt IV

Lodowa Przełęcz

Obrazek

Obrazek


Scena I
Dolina Zimnej Wody. Chmury, mżawka, deszczyk.

Obrazek

Scena II
Chata Terego. Ulewa. Tłum ludzi napierający do środka.

BRAT: Chodż siostra, napijemy się borovićki.
JA : No to po szklanie i na rusztowanie. (Bo znudziło mi się czekanie na poprawę pogody)
JEGO ŻONA: Ale chyba w dół.....
No wszyscy przyznaliśmy, że nie ma sensu pchać się na przełęcz w chmury i potreptaliśmy z powrotem.


Scena III
Połowa (plus minus) Doliny Zimnej Wody - piękny bluskaj nad górami.

Obrazek

Obrazek

Obrazek


JA: natychmiast znalazłam się na skraju załamania nerwowego i depresji głębokiej jak Jaskinia Śnieżna. Brat i Jego Żona nawet nie próbowali mnie zrozumieć, tylko potraktowali, jak trzylatka, który płacze nad upadniętym lodem. Wzbudziliby tym moją głęboką pogardę i zapewne nie odezwałabym się do nich do końca świata, gdyby nie to, że przyjechałam tu ich samochodem.
Bluskaj szybko przeminął, ale poczucie straty pozostało......


Obrazek

AKT V
Potop, czyli czarne chmury.

Scena I.
Ranek, kwatera w Nowej Lesnej. Ze wszystkich możliwych opcji wybieramy Tatry Bielskie, a konkretnie Kopskie Sedlo.

Scena II
Rondo przed Starym Smokovcem

BRAT:" to co, w prawo?"
JA:" zobacz, tam w kierunku Krywania piękna pogoda, dawaj w lewo."
JEGO ŻONA: "na Szczyrbskie Pleso."


Obrazek

I tyle było z porannego planowania.

Scena III
Zielony szlak nad Popradskie Pleso.

Obrazek

Obrazek

JA: poczułam taki power, że zapragnęłam wbiec na Rysy. I zapewne by mi się to udało, gdyby nie chmury schodzące coraz niżej. A ja już wiem, jak wygląda szczytowanie na Rysach w chmurach, teraz dla odmiany chciałabym coś z nich widzieć. A poza tym nad Plesem mieli capovanego Pilznera Urquela, więc poszłam z Bratem i Jego Żoną na Przełęcz pod Osterwą. Jego Żona naliczyła 30 zakosów.

Scena IV.
Przełęcz pod Osterwą.
Piździ jak w Kieleckiem, ale z pół godz. wytrzymujemy. Nadchodzą czarne chmury.

Obrazek

Obrazek

Scena V
, w której Bóg zsyła na Ziemię potop. Normalnie chce utopić naszą utopię, utopić w potopie i zarządził pełne zanurzenie. No mieliśmy takie hydropiekłowstąpienie, że tylko mogłam zapytać siebie w duchu:
JA: "O nędzna niewiasto! Czemuż, ach czemuż pozostawiłaś pokrowiec od plecaka na kwaterze w dniu potopu?"
Odpowiedzi szukam, czasu jest tak wiele..........

Scena VI
Cmentarz pod Osterwą okazał się labiryntem, z którego niełatwo znależć wyjście

Obrazek

Obrazek


Scena VII
Kwatera. Ja, mój Brat i Jego Żona leczymy zakwasy i ewentualne przeziębienie borovićką, oglądając klęskę Niemców i zwycięstwo Brazylijczyjków na mundialu.

Na tym kończy się dramat w V aktach. A motto dramatu narzuciło się samo, gdy nie ujrzałam nic, prócz chmur w miejscu Tatr, a z głośników samochodu snuło się "Brothers in arms....."

_________________
Wenus w Milo


Ostatnio edytowano Wt lip 24, 2018 6:23 am przez Sheala, łącznie edytowano 3 razy

Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pn lip 23, 2018 9:20 pm 
Uzależniony ;-)

Dołączył(a): So lut 09, 2013 10:52 pm
Posty: 1144
Lokalizacja: Łódź
No jaja jakieś. Oj nie masz szczęścia do pogody, oj nie :D

_________________
Gdzie wola - tam droga.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pn lip 23, 2018 9:47 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz cze 18, 2009 11:04 am
Posty: 10402
Lokalizacja: miasto100mostów
Relacja genialna. Czytałem żonie na głos.
Co to jest ta Siroka Baszta? Łomnicka?
To na Jagnięcy jak szliście to z Przechodu się wróciliście?

_________________
'Tatusiu, zostań w samochodzie, a my zobaczymy gdzie zaczyna się nasz szlak.'


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pn lip 23, 2018 9:57 pm 
Uzależniony ;-)

Dołączył(a): Pn sie 26, 2013 8:03 pm
Posty: 788
Taaa, Siroka Baszta to taki szczycik widokowy, na który można wejść z Łomnickiej Przełęczy. I owszem, z Przechodu się cofnęliśmy, bo jednak dużo śniegu było.
Cieszę się, że relacja się podobała. Tyle dobrego z całego wyjazdu.....

_________________
Wenus w Milo


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pn lip 23, 2018 10:14 pm 
Przypadek beznadziejny

Dołączył(a): Pn sie 20, 2012 9:47 pm
Posty: 2380
Lokalizacja: Kraków
Pogoda do bani ale gęba się śmieje


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pn lip 23, 2018 10:17 pm 
Uzależniony ;-)

Dołączył(a): Pn sie 26, 2013 8:03 pm
Posty: 788
Takie skrzywienie widać..... Tylko, żeby pod górę było i już banan na gębie.

_________________
Wenus w Milo


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pn lip 23, 2018 10:30 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz cze 18, 2009 11:04 am
Posty: 10402
Lokalizacja: miasto100mostów
Sheala napisał(a):
Taaa, Siroka Baszta to taki szczycik widokowy, na który można wejść z Łomnickiej Przełęczy. I owszem, z Przechodu się cofnęliśmy, bo jednak dużo śniegu było.
Cieszę się, że relacja się podobała. Tyle dobrego z całego wyjazdu.....
Ale to się po słowacku Velka Lomnicka Veza nazywa. Po polsku Wielka Łomnicka Baszta.
A Siroka Veza to jest Mały Lodowy ale to już w innej parafii.
Nie żebym sie przypierd... tylko tak piszę dla porządku.

_________________
'Tatusiu, zostań w samochodzie, a my zobaczymy gdzie zaczyna się nasz szlak.'


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Wt lip 24, 2018 6:13 am 
Uzależniony ;-)

Dołączył(a): Pn sie 26, 2013 8:03 pm
Posty: 788
A no tak. Oczywiście. I tak tam nie weszłam, więc się do nazwy nie przywiązałam.

_________________
Wenus w Milo


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Wt lip 24, 2018 7:09 am 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sty 25, 2007 9:48 am
Posty: 7564
:mrgreen:

Fajna relacja!

Sheala napisał(a):
chce utopić naszą utopię, utopić w potopie i zarządził pełne zanurzenie

Coś mi to przypomina... Lao Che!


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Wt lip 24, 2018 8:39 am 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lip 12, 2017 7:32 am
Posty: 4097
Cudowne to jest!
Pogoda, jakby nie to zimno w palce, też znośna :P Te przebłyski ślicznie na foto wyglądają. Bluskaju nie zajarzyłam :lol:
A na początku sobie pomyślałam, oho, nie lubi bratowej...Ale potem mi przeszło.

Powiedzcie mi, Sławkowski to dla takich upoconych amatorów z bachorami jest do zrobienia?

_________________
Urodziłeś się, by być prawdziwym, a nie perfekcyjnym.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Wt lip 24, 2018 8:51 am 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz cze 18, 2009 11:04 am
Posty: 10402
Lokalizacja: miasto100mostów
Redemption MM napisał(a):
Powiedzcie mi, Sławkowski to dla takich upoconych amatorów z bachorami jest do zrobienia?
Jeśli się zgodzą leźć 4h monotonnie pod górę - to tak.

_________________
'Tatusiu, zostań w samochodzie, a my zobaczymy gdzie zaczyna się nasz szlak.'


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Wt lip 24, 2018 9:04 am 
Uzależniony ;-)

Dołączył(a): Pn sie 26, 2013 8:03 pm
Posty: 788
Kocham moją bratową! Jest moją ulubioną ze wszystkich, jakie mam! A Krabul ma rację, że szlak się dłuży. No i powrót 'tou istou cestou: :mrgreen:

_________________
Wenus w Milo


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Wt lip 24, 2018 9:23 am 
Kombatant

Dołączył(a): So lip 07, 2012 9:22 am
Posty: 391
Po przeczytaniu relacji nabrałam ochoty do chodzenia niezależnie od pogody ;)

I zgłodniałam :shock:


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Wt lip 24, 2018 9:56 am 
Przypadek beznadziejny

Dołączył(a): Cz paź 22, 2015 5:17 pm
Posty: 2496
Lokalizacja: Poznań
Świetna relacja, masz fajne poczucie humoru. Jak zobaczyłam datę
Sheala napisał(a):
Czas akcji 23 – 28. 06.2018r.
tytuł stał sie jasny :mrgreen:
Ja uciekłam stamtąd w trakcie Twojego pobytu. Deszcz nieraz mnie zastał w górach ale świadomie w deszczu nie wychodzę w góry.
Ze Sławkowskim mam niewyrównane rachunki. Może gdybym miała Twoje tempo to by mi się udało, a tak to tylko zrobiłam fotkę bałwankowi
Obrazek

Dużo nie brakowało abyśmy się spotkały na tym capowanym w Popradzkim :D


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Wt lip 24, 2018 1:30 pm 
Uzależniony ;-)

Dołączył(a): Pn sie 26, 2013 8:03 pm
Posty: 788
Byłoby super. A w ogóle, to dziękuję wszystkim za dobre słowa odnośnie relacji, bo czegoś takiego, co miało miejsce w górach, po prostu nie da się opisać.

_________________
Wenus w Milo


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Wt lip 24, 2018 5:19 pm 
Uzależniony ;-)

Dołączył(a): Pt cze 22, 2012 7:38 pm
Posty: 843
Lokalizacja: siem-ce; m-ce
Świetna lektura. Gratuluję urobku pomimo niekorzystnych warunków atmosferycznych :wink:. No i to zdjęcie, jak wypatrujesz przejaśnień - nadaje się po prostu do ramki.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Wt lip 24, 2018 6:06 pm 
Uzależniony ;-)

Dołączył(a): Pn sie 26, 2013 8:03 pm
Posty: 788
A miało być tak pięknie.... Pierwsze pozaszlaki....

_________________
Wenus w Milo


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Wt lip 24, 2018 7:26 pm 
Uzależniony ;-)

Dołączył(a): Pt cze 22, 2012 7:38 pm
Posty: 843
Lokalizacja: siem-ce; m-ce
Wszystko przed nami, Sheala. O ile tylko śnieg nie spadnie...


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Śr lip 25, 2018 8:12 am 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sty 25, 2007 9:48 am
Posty: 7564
magis napisał(a):
No i to zdjęcie, jak wypatrujesz przejaśnień - nadaje się po prostu do ramki.

A zdjęcie kapustnicy to nie? :)


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pn lip 30, 2018 10:44 am 
Przypadek beznadziejny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr sie 31, 2005 7:05 am
Posty: 1607
Lokalizacja: Brzozówka k. Krakowa
Fajna narracja :).
Fajnie będzie ponownie odwiedzić te miejsca w dobrych warunkach...

_________________
Góry mogą zastąpić wiele leków, ale żaden lek nie zastąpi gór.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pn lip 30, 2018 10:14 pm 
Uzależniony ;-)

Dołączył(a): Pn sie 26, 2013 8:03 pm
Posty: 788
Zwłaszcza ta Łomnicka Baszta mnie ciekawi.

_________________
Wenus w Milo


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Wt lip 31, 2018 7:52 am 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lip 12, 2017 7:32 am
Posty: 4097
Na leniwca, czyli kolejką wjeżdżałam, jakieś resztki szlaku było widać z góry.

_________________
Urodziłeś się, by być prawdziwym, a nie perfekcyjnym.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: N sie 05, 2018 9:17 am 
Przypadek beznadziejny

Dołączył(a): So lis 24, 2012 7:17 pm
Posty: 1562
Super się czyta, też bylam w czerwcu w Słowackich - i moje zdjęcie z Krywania nie wyglada dobrze :D. Na 8 dni, 7 dni padało, ale i tak codziennie wchodziliśmy na szczyty, nawet wychodząc 0 4 rano pogoda planowana z deszczem od 11:00 się nie sprawdzała, bo lało juz np. od 8 rano. Taka pogoda też wyrabia charakter :)


Obrazek

Tylko pierwszy dzień się udał słonecznie - schodząc ze Sławkowskiego, góra odsłoniła w nagrodę piękne widoki :)

Obrazek

_________________
nie pozwól mi zapomnieć, jak to jest tam wysoko...


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Śr sie 08, 2018 11:46 am 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr sie 03, 2005 1:09 pm
Posty: 22106
magis napisał(a):
Gratuluję urobku pomimo niekorzystnych warunków atmosferycznych


Przepraszam bardzo Pana - gdzie Pan tu widział niekorzystne warunki ? :mrgreen:

_________________
"Stary jestem, mam sklerozę, czas umierać" 09.IX.2006 - rozstaj dróg w Dolince za Mnichem

"Stałem się nowym użytkownikiem ale ten nowy też musi posta napisać"


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Cz sie 09, 2018 8:29 am 
Zasłużony

Dołączył(a): Wt kwi 05, 2016 3:42 pm
Posty: 269
Lokalizacja: Kraków
Sheala napisał(a):
i powrót 'tou istou cestou


Zimą- to niekoniecznie> dla skiturowców jest najczęściej wykorzystywana opcja zjazdu żlebem. Chodzi o żleb między głównym wierzchołkiem a Królewskim Nosem, spadający w kierunku zachodnim.
Obrazek

Obrazek

Tuż przed dotarciem do Magistrali trzeba trochę polawirować wśród kosówek

Obrazek

Trasa wystawiona jest na wiatr Pn0Zach i przy silnych mrozach trzeba uważać, bo łatwo o odmrożenia (Ania odmroziła czubek nosa, ja -okolice podbródka, bo nie dociągnąłem zamka w kurtce tej zimy).

Obrazek

Obrazek


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 25 ] 

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Bing [Bot] i 11 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do:  
POWERED_BY
Polityka prywatności i ciasteczka
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL