Trochę czasu minęło od poprzedniej części, ale jakoś tak nie było czasu aby dokończyć relację.
Na kolejny spacerek wybrany miałem szlak w Galilei. Kolejna trasa z hike-israel.com - tym razem wzdłuż strumienia Amud -
https://hike-israel.com/hikes/hikes-in- ... ilee/amud/Na miejsce startu, czyli do parku narodowego docieram dość późno, ale mimo wszystko jest zupełnie pusto - w końcu to niedziela, czyli dzień roboczy. Płacę za bilet, dostaję mapę (tym razem niestety po hebrajsku - chyba im się angielskie skończyły) i w drogę.
Początkowo szlak idzie po płaskim, jednak po kilku minutach docieram do jakichś ruin od których zaczyna się zejście do strumienia.
![Obrazek](https://i.imgur.com/hPgxEK5h.jpg)
![Obrazek](https://i.imgur.com/3OQ0mDKh.jpg)
![Obrazek](https://i.imgur.com/3EwdFEhI.jpg)
![Obrazek](https://i.imgur.com/Bu2n3GYh.jpg)
Wzdłuż strumienia fajnie - szlak zacieniony, słońce tak nie przypieka a i sam strumyk też całkiem fajny - z wodospadami i różnymi takimi...
![Obrazek](https://i.imgur.com/muyl94Yh.jpg)
![Obrazek](https://i.imgur.com/vTRM2rsh.jpg)
Udaje mi się nawet wypatrzeć lokalną zwierzynę. Chyba jakiś ptasznik. Zwierzyna jednak niestety zupełnie nie chce pozować.
![Obrazek](https://i.imgur.com/iBK5dz6h.jpg)
Przy strumieniu znajdują się także ruiny kilku młynów wodnych. Całkiem porządnie zachowane. Zastanawia mnie jednak jak oni tam to zboże transportowali.
![Obrazek](https://i.imgur.com/uVzF73hh.jpg)
![Obrazek](https://i.imgur.com/wWbyqxwh.jpg)
![Obrazek](https://i.imgur.com/f2U9CdZh.jpg)
Po kolejnym młynie do mojego głównego szlaku dołącza jakiś inny. Z mapy wynika, że na tym bocznym szlaku, niezbyt daleko znajduje się jakaś jaskinia. Postanawiam się przejść ten kawałek no i faktycznie jest. Jednak nie decyduję się na zwiedzanie.
![Obrazek](https://i.imgur.com/ShexSV7h.jpg)
W prześwitach między drzewami widać całkiem konkretne pagórki.
![Obrazek](https://i.imgur.com/Kf7tdABh.jpg)
![Obrazek](https://i.imgur.com/IDLqoGvh.jpg)
W pewnym momencie w końcu napotykam kogoś na szlaku. Całkiem konkretnie obładowany hiker - jak zgaduję robi on Izraelski Szlak Narodowy (INT). Z rozmowy wynika, że zaczął on od południa w tym momencie po jakimś miesiącu czy półtora jest już tylko 3 dni od końca szlaku. Chwilę rozmawiamy i rozchodzimy się - każdy w swoją stronę.
Szlak w kilku miejscach przekracza strumień - w jednym z takich miejsc robię sobie krótki odpoczynek.
![Obrazek](https://i.imgur.com/v4cd7M9h.jpg)
![Obrazek](https://i.imgur.com/eQvak0Nh.jpg)
Chwilę potem spotykam jakich mieszkających w Tel Avivie Amerykanów. Robią oni INT kawałkami w weekendy. Latem na północy a kiedy jest chłodniej fragmenty na pustyni. Po chwili nasze drogi się rozdzielają. Oni idą wzdłuż strumienia a ja odbijam pod górkę, tak aby dotrzeć do miejsc startu.
Wraz ze zdobywaniem wysokości pojawiają się też jakieś widoki.
![Obrazek](https://i.imgur.com/yGPyJEsh.jpg)
![Obrazek](https://i.imgur.com/LMk0JCPh.jpg)
![Obrazek](https://i.imgur.com/4ldc8E7h.jpg)
Niestety wyjście ze strumienia oznacza też, że szlak jest mniej osłonięty od słońca, a słońce strasznie przygrzewa. Staram się szybko przechodzić odcinki w słońcu i robić sobie przerwy w cieniu. Mimo wszystko grzeje konkretnie.
![Obrazek](https://i.imgur.com/SzE2aiEh.jpg)
Po chwili widok, którego się zupełnie nie spodziewałem.
![Obrazek](https://i.imgur.com/47XZoV2h.jpg)
Wraz ze wzrostem wysokości coraz więcej odsłoniętych fragmentów szlaku.
![Obrazek](https://i.imgur.com/yj6IMVZh.jpg)
![Obrazek](https://i.imgur.com/oEU4moKh.jpg)
W końcu dochodzę do w miarkę płaskiego fragmentu szlaku już pod samym szczytem. Okazuje się, że to podejście - 450 metrów w pionie i ~1km w poziome zajęło mi chyba z półtorej godziny.
Na szczęście widoki pojawiają się świetne widoki. Widać Jezioro Galilejskie, a z drugiej strony ma być widać morze Śródziemne. Niestety co do tego nie ma pewności - nie wiem czy to coś w oddali to woda czy niebo.
![Obrazek](https://i.imgur.com/Y9FjK3wh.jpg)
![Obrazek](https://i.imgur.com/N2XxTEzh.jpg)
Panorama:
https://photos.app.goo.gl/YcZ7Nx8yeDGnKdLf9W końcu docieram do samego szczytu.
![Obrazek](https://i.imgur.com/piP4pJKh.jpg)
Niestety miejscówka okazuje się już zajęta.
![Obrazek](https://i.imgur.com/YsKzYkph.jpg)
Zejście z wierzchołka okazuje się niezbyt strome (powiedziałbym, że prawie płaskie). Dochodzę do głównej drogi - do wejścia do parku, gdzie zostawiłem samochód jakieś 4 kilometry - zdecydowanie najmniej ciekawy fragment po poboczu jakiejś czteropasmówki.
![Obrazek](https://i.imgur.com/R5CkBVOh.jpg)
![Obrazek](https://i.imgur.com/xOVuauch.jpg)
Było warto!
W drodze powrotnej ciekawe zdarzenie. Jadę sobie po wyżej wspomnianej czteropasmówce, a tutaj na środek drogi wyskakuje mi policjant. No to przesrane. Będzie dużo do płacenia, bo chyba mogłem trochę za szybko jechać. Zatrzymuję się i cofam. Otwieram okno i słyszę po coś po hebrajsku.
- Sorry. I don't speak hebrew.
- License please.
Podaję prawko (na którym słowa po angielsku nie ma, nowe prawka chyba są już polsko-angielskie, ale moje tylko po polsku).
- Where are you from?
- Poland.
- Ok. You were doing 120 on 90. Drive safely.
I oddaje mi prawko. Jestem w poważnym szoku, ale się oddalam.
KONIEC
Izreala raczje w najbliższym czasie już nie będzie, bo mimo, że chyba będę w okolicy to ciągnie mnie bardziej na południe - na pustynię, niż na północ, a to raczej nie jest sezon na spacery po pustyni...
![Sad :(](./images/smilies/icon_sad.gif)