Forum portalu turystyka-gorska.pl

Łańcucha się nie tykam. Taka tam twarda zasada

Nie, nie wiedzą, nie daję im powodów. Ale o łańcuchu tak.

Albo Jagnięcy albo Sławkowski w takim razie. O ile w ogóle na Słowację się uda. No i wszyscy zdrowi i cali będą. Mąż na razie kontuzję łokcia, hmm. ma? leczy?

_________________
Urodziłeś się, by być prawdziwym, a nie perfekcyjnym.

Właśnie tam jest wskazane się nie tykać

Niby Sławkowski też szczyt
W każdym razie dobrego wypoczynku...

W wagoniku przestrzeń zamknięta, ale można krzesełkiem na Łomnicką Przełęcz. Taniej, bezpieczniej a widoki też niczego sobie. Można tam kawałek przejść szlakiem naprawdę bez trudności, taki plaski chodnik.
Byle ze mną a nie na kwaterze .Na Sławkowski jest taki jeden odcinek kiedy idzie się ścieżką i z prawej strony jest dużo przestrzeni. Jak znajdę fotkę to pokażę.
Napisałaś, że masz jakieś problemy z błędnikiem to no nie wiem, (nie chcę być znowu posądzona że coś bagatelizuję ) Ja tam szłam dość uważnie.

Jak z jednej tylko to ok, dam radę, ale musi być ściana z drugiej.

Tak, byłam kiedyś na Baszcie. A wagonik-nie ten czas na takie doznania. Innym razem.

_________________
Urodziłeś się, by być prawdziwym, a nie perfekcyjnym.

Dokładnie, jest ściana i można ja dotykać . To krótki odcinek.

Ale zdjęcie wrzuć

Możecie się ze mnie śmiać, ale, np. przez kilka lat ne szłam do Zbójnickiej, bo widziałam zdjęcia łańcucha.
I jak na wejściu jest on latem zbędny, to na zejściu musiałam przysiąść na tyłek, bo cykałam się, ze się poślizgnę. A w tej materii zdolnam

_________________
Urodziłeś się, by być prawdziwym, a nie perfekcyjnym.

sprocket, przepraszam , ale Ty też byłeś na Sławkowskim z Tobim, to może zachęcisz też Redemption MM.
Te fotki zrobiłam w zejściu i to "najstraszniejsze"




Ja ścigałam sie na tej trasie z chmurami i one niestety wygrały. Było trochę świeżego śniegu, czasem nie było widać szlaku i miejscami było trochę ślisko. W sierpniu raczej takiej aury nie będzie. Bo wyżej to widać było niewiele




Blisko grani widać dwoje turystów na szlaku

Taki winkielek trochę jest

_________________
Urodziłeś się, by być prawdziwym, a nie perfekcyjnym.

Wiesz co, lepiej nie oglądaj zdjęć, bo one kłamią
A zawsze jak pojawi się przeszkoda nie do pokonania to można zawrócić. Do tego miejsca widoki też są ładne.
Jak nie sprawdzisz sama to nie będziesz wiedziała czy dałabyś radę czy nie .

Dam radę.

_________________
Urodziłeś się, by być prawdziwym, a nie perfekcyjnym.

Witam

Relacja WYMIATA, zresztą jak zawsze.
Krótkie pytanko. Czy niebieski szlak Javorową jest dalej uzavrety? Miałem tam w piątek iść do chaty przy Zielonym, ale widzę, że trza będzie modyfikować.
Można to gdzieś na bieżąco śledzić, jakaś strona Tanapu? Byłbym wdzięczny za info.
Kurcze, no nieźle bym się zaskoczył na samym początku , gdybym tu nie zerknął.

Siemka

Z jednej strony oczywiście zachęcam, bo po pierwsze jest łatwo, a po drugie trzeba się przełamywać.
Z drugiej strony, jak ktoś ma już sporą wiedzę o swoich lękach i je zaakceptował, to może lepiej odpuścić rzeczy, które po prostu nie sprawiają przyjemności.


Tak. Ale jest tez bez problemu przejściowy. Nie ma tam żadnych trudności, zawalone drzewa zostały usunięte, brakuje tylko "pieczątki" żeby go otworzyć.

_________________
SPROCKET
viewtopic.php?f=11&t=17068

Wielkie dzięki. Pozdrówka!

Nie żeby to ważyło o moim życiu, ale ciekaw jestem

Czy byłam? Nie moja kondycja w tym roku to koszmar, stwierdziłam, że nie będę się zarzynac. Ale na Polskim Grzebieniu poczekałam na łańcuchach, bo młodszy nie chciał po klamrach, a starszego wypuściłam spod skrzydeł Mam jednak wrażenie, że coraz mniej się cykam

_________________
Urodziłeś się, by być prawdziwym, a nie perfekcyjnym.

Jak masz takie wrażenie, to jesteś na dobrej drodze by prędzej czy później wyrzucić sobie "cykanie" z głowy.
Ale dobrze by w sytuacjach napięcia oprzeć się na kimś z doświadczeniem górskim i znającym zawiłości ludzkiego, kobiecego bardziej, umysłu.
Niestety, ja mam grafik zapełniony na lata do przodu
Ale tak na serio, świadomość obecności osoby, której ufasz jest w pokonywaniu takich niemożności kluczowa. I najlepiej, gdy jest to osoba "trzecia". Sama to pewnie zrobisz, ale wolniej.

Brawo Ty!

Nie dodawaj sobie, poleciałeś heeen

_________________
Urodziłeś się, by być prawdziwym, a nie perfekcyjnym.

I tu masz z pewnością rację!
Kobiecy umysł i to co obok niego, to materia do rozgryzienia najcięższa z ciężkich.
Ale przez to fascynująca.
Mimo, że do końca nie da się jej przeniknąć, to prawdziwy facet powinien umieć chociaż nad nią zapanować
Dobra... śmiej się dalej...

Z jakimi wrażeniami starszy wrócił z PG, czy sypnął się na Małą Wysoką?

A w porządku, zadowolony. Powiedział, że nie dałabym rady na tej końcówce Poczekałam chwilę przy łańcuchu, byłam z drugiej strony, to mi jakoś nie żal.
Nie, na MW nie. Nie przesadzajmy.

_________________
Urodziłeś się, by być prawdziwym, a nie perfekcyjnym.

Fajnie.
Na MW nic trudniej niż na PG, tylko czas.
No to powinnaś spróbować od Litworowej. Tylko dwa króciutkie łańcuchy w poziomie, bez specjalnej ekspozycji.
Ale kawał drogi wte i we wte jak się musi.
Ostatnio, po leniwym zejściu z Gerlacha, podchodziłem na PG w zupełnych ciemnościach.
Może to jest dla Ciebie sposób?

Byłam kilka lat temu powyżej Litworowego. Ale to i tak przypadkiem się tak wysoko znalazłam, mieliśmy pospacerować wtedy tylko doliną i tak jakoś się weszło.

_________________
Urodziłeś się, by być prawdziwym, a nie perfekcyjnym.

Nawet przez myśl by mi nie przeszło żeby ze Zdziaru iść na Jagnięcy Toż to hektary. Ja bym od razu ładował na grań żeby skrócić trasę
Jakbym mojej taką trasę zaproponował to chyba by mnie wzrokiem zabiła Tak więc graty dla Was za taką wycieczkę. A zdjęcia świstaków rewelacja. Niespotykana chyba sytuacja. Mi jedynie w Alpach udało się cyknąć takie foty z bliska bo ichniejsze świstaki nie są tak płochliwe jak nasze.



potwierdzam

_________________
Galeria zdjęć

Cudne foty. Zgadzam się ze stwierdzeniem zawartym w tytule relacji...

_________________
Góry mogą zastąpić wiele leków, ale żaden lek nie zastąpi gór.