Niespiesznie zebraliśmy się na 1 majowy pochód śladami nie najwyższego zbawcy narodu. Z wyjściem z domu czekaliśmy na wiosenny deszcz który obmyje nas z nieczystych ideologii… poza tym trochę nas suszyło po piątku.
![Obrazek](https://summitate.files.wordpress.com/2021/05/1.jpg)
Nic nas nie zatrzyma
Trasę zaczynamy w Tylmanowej, tam skąd 11 listopada z Agnieszką wychodziliśmy na Lubań. Dzisiaj jednak trasa bardziej zobowiązująca, prowadząca śladami bohaterów narodowych w pelerynach. Zastanawiałem się czy nie iść boso po śladach których nie skryje kurz i nie rozwieje wiatr… Zostałem jednak w butach. Podchodząc wspominamy Kierat 2019, niestety pandemia już drugi rok z rzędu nie sprzyja organizacji imprezy.
![Obrazek](https://summitate.files.wordpress.com/2021/05/2.jpg)
W tym strumieniu podczas Kieratu 2019 Ewę zalało
Na szlaku w miarę pusto, cóż nie każdy jest godzien wchodzenia tam gdzie nie najwyższy. Na jednej z polan rozkładamy karimatę i łapiemy promienie słońca. Okazało się, że kawałek dalej były ławki i stół, kawałek dalej kolejne ławki z widokiem na Tatry, a jeszcze kawałek dalej zadaszona wiata…
![Obrazek](https://summitate.files.wordpress.com/2021/05/3.jpg)
Co jakiś czas ze szlaku widzieliśmy wieżę
![Obrazek](https://summitate.files.wordpress.com/2021/05/4.jpg)
Tatry widziane z zielonego szlaku
![Obrazek](https://summitate.files.wordpress.com/2021/05/5.jpg)
Wiata przy skrzyżowaniu szlaków
Po półtorej godzinie od wyjścia z auta jesteśmy na szczycie. Zakładam na siebie pelerynę wytrzymalszą niż Mithril który miał na sobie Frodo udając się do Mordoru. Pamiątkowa fota, odtrąbienie sukcesu i ponieważ jesteśmy już na górze i wszystko nam wolno to schodzimy bez szlaku ścieżką przez Sobel Tylmanowski po drodze spotykając żmijkę która jednak patrząc kto idzie doszła do wniosku, że schowa swój zdradziecki pysk pod kamień.
![Obrazek](https://summitate.files.wordpress.com/2021/05/7.jpg)
Wieża widokowa na Koziarzu
![Obrazek](https://summitate.files.wordpress.com/2021/05/6.jpg)
Po widoki to przyjdziemy innym razem
![Obrazek](https://summitate.files.wordpress.com/2021/05/8.jpg)
Grzbiet tuż przed Soblem 713 m n.p.m.
Całość zajęła nam 3 godziny, parę razy postraszyło deszczem, ale przez większość czasu byliśmy w oknie pogodowym. Lewacki deszcz nadciągający z zachodu nie dał rady zmoczyć naszej nowej narodowej góry na której stoi wieża (niestety nie mam informacji czy postawiona przez lojalną firmę handlującą chińskimi grillami i parasolami ogrodowymi).
_________________
A ja dalej jeżdżę walcem, choćby pod wałek trafić miał cały świat.
http://summitate.wordpress.com/