Cześć,
Mamy sporo zaległych relacji, z braku czasu postaram się cosik powrzucać:)
Jednym z wyjazdów był wyjazd w Beskid Śląsko Morawski - który nigdy nie pozwolił mi się nacieszyć widokami - zawsze deszcz i mżawka...
Prowadzę grupkę kilkudziesięciu osób i po wyjeździe ze Zdzieszowic z jednym postojem w Chałupkach na Orlenie obleganym przez Czeskich kierowców meldujemy się na Pinduli.
Karczma o tej godzinie zamknięta więc zbieramy się na niebieski szlak - zaczyna się delikatna mżawka
Jeszcze jest przyjemnie wychodzimy na łąki nad przełęczą...
A potem aż do samego szczytu mgły, deszcz, ale jest ładnie. W koło wiele owoców - jeżyny, maliny, poziomki - córka cała objedzona była...
Po jakiś 2 godzinach meldujemy się w kaplicy Cyryla i Metodego, no cóż na zewnątrz za dużo nie widać, wchodzimy do środka, oglądamy, kupujemy magnesy i idziemy na obiad do niedalekiego schroniska / hotelu
Tam spędzamy ponad godzinę - jedzenie wg mnie bardzo dobre, ceny z uwagi na kurs korony można powiedzieć wysokie...
Ze schroniska zmierzymy do pomnika pewnego Pana
A z tamtąd w deszczu do kolejnego wodopoju - już bardziej obleganego na Pustevnym. Tam troszkę się przejaśniło, wypijamy ponapoju z pianką, posiedzimy troszkę i jest miło:)
Schodzimy do Raztoki gdzie czeka na nas autobus.
Cała trasa z licznymi postojami, obiadem, przerwami na złociste zajęła nam ca 7 h, zrobiliśmy około 14 km.
Galeria tutaj -
https://photos.app.goo.gl/yqWs3sepvt4e2jk37Pozdrawiam